Matura 2025. Znamy wyniki egzaminów. Dane CKE budzą niepokój, poleją się łzy rozpaczy

Egzamin dojrzałości 2025. CKE opublikowała wyniki matur

Między 8 a 22 maja uczniowie ostatnich klas szkół średnich przystąpili do egzaminów maturalnych. Każdy z nich musiał obowiązkowo podejść do trzech przedmiotów na poziomie podstawowym: języka polskiego, matematyki oraz nowożytnego języka obcego. Aby zdać, należało uzyskać minimum 30 proc. punktów z każdego z tych przedmiotów. Oprócz tego maturzyści mieli obowiązek wybrać co najmniej jeden przedmiot dodatkowy na poziomie rozszerzonym. Z danych CKE wynika, że w tym roku najczęstszym wyborem były język angielski oraz matematyka. Warto tutaj zaznaczyć, że w przypadku egzaminów dodatkowych nie obowiązuje próg zdawalności — nawet niski wynik nie skutkuje koniecznością poprawy.

Egzaminy poprawkowe dla osób, które nie zaliczyły tylko jednego obowiązkowego przedmiotu, zaplanowano na 19 sierpnia w części pisemnej oraz 20 sierpnia w części ustnej. Centralna Komisja Egzaminacyjna  zaznacza, że możliwość przystąpienia do poprawki dotyczy wyłącznie osób, które podeszły do wszystkich wymaganych egzaminów, ale nie zdały tylko jednego z nich. Uczniowie, którzy nie zdali więcej niż jednego przedmiotu, będą mieli możliwość ponownego przystąpienia do matury dopiero w maju 2026 roku.

Jak wygląda poziom zdawalności matur w 2025 roku? Wstępne dane CKE nie są zbyt optymistyczne i nie pozostawiają złudzeń co do poziomu edukacji w Polsce. 

ZOBACZ TEŻ: Donoszą o błędach w świadectwach szkolnych. MEN wydało pilny komunikat

Donoszą o błędach w świadectwach szkolnych. MEN wydało pilny komunikat Czytaj dalej Skargi uczestników koncertów przyniosły skutek. UOKiK interweniuje, są zarzuty dla organizatora Czytaj dalej

Ile osób zdało maturę 2025?

8 lipca Centralna Komisja Egzaminacyjna ogłosiła długo wyczekiwane wyniki matur 2025. Tegoroczna sesja główna, przeprowadzona w maju, zakończyła się zdawalnością na poziomie 80 proc. U wielu maturzystów te liczby mogą wzbudzić nie tylko niepokój, ale i frustrację — dla części z nich egzamin dojrzałości zakończył się porażką, a droga do dalszej edukacji lub kariery zawodowej właśnie się wydłużyła.

Pod koniec maja pojawiało się sporo komentarzy dotyczących niskiego poziomu trudności tegorocznych matur. Ponadto Robert Zakrzewski, dyrektor CKE stwierdził, że egzamin maturalny 2025 jest łatwiejszy niż w ubiegłych latach, z powodu obciętej o 20 procent podstawy programowej. Czy ma to odzwierciedlenie w wynikach? Z danych przekazanych przez CKE wynika, że:

• 80 proc. uczniów zdało maturę w pierwszym terminie;
• 13 proc. otrzymało prawo do poprawki w sierpniu;
• 7 proc. nie zdało egzaminu. 

Indywidualne wyniki dostępne są w systemie ZIU (Zintegrowany Interfejs Użytkownika), po zalogowaniu na stronie CKE. Każdy maturzysta otrzymał login i hasło w szkole. W przypadku ich zgubienia należy zgłosić się do sekretariatu szkoły, który może wygenerować nowe dane dostępu. Wraz z wynikami uczniowie otrzymują świadectwa dojrzałości i ewentualne aneksy.

Średnie wyniki z przedmiotów obowiązkowych prezentują się następująco:

• Język polski – 59 proc. punktów możliwych do zdobycia;
• Matematyka – 61 proc.;
• Język angielski – 78 proc. 

Warto jednak pamiętać, że to dopiero wstępne dane — dokładny pozom zdawalności będzie można określić dopiero po ogłoszeniu wyników z sesji dodatkowej, która odbyła się w czerwcu oraz sierpniowych poprawek. Jednak już sama tendencja majowa może być alarmująca. Jak wygląda sytuacja w porównaniu z poziomem zdawalności z lat ubiegłych? 

Poziom edukacji w Polsce spada? Matura 2025 porównanie wyników

W 2023 i 2024 roku, po uwzględnieniu sesji dodatkowej i poprawkowej, ostateczna zdawalność wyniosła aż 89,3 proc. Tegoroczna majowa zdawalność to zaledwie 80  proc., a więc znacząco poniżej wyników z poprzednich lat. Dane CKE z maja 2025 są teraz wyraźnie mniej optymistyczne — nie biorąc pod uwagę wyników z sesji dodatkowej i poprawkowej widać spadek zdawalności na poziomie 4 punktów. 

Sytuacja matur 2025 wymaga uważnej obserwacji, szczególnie tego, co wydarzy się po sesjach dodatkowych. Spadek majowej zdawalności oznacza, że:

• co najmniej co piąty maturzysta potrzebuje poprawki;
• prawdopodobnie wzrośnie liczba stresujących sytuacji związanych z odwołaniami i długim oczekiwaniem na wyniki;
• możliwe, że część uczniów spróbuje ponownie dopiero w maju 2026 roku.

Część ekspertów wskazuje, że niższa zdawalność może mieć związek z nową formułą egzaminów, większym stresem wśród uczniów lub spadkiem efektywności nauki po pandemii. Wielu uczniów narzekało też na wyjątkowo wymagające arkusze z języka polskiego oraz matematyki. Ogólnie Polacy nie oceniają najlepiej działalności ministerstwa edukacji narodowej, o czym świadczy, chociażby to, że szefowa MEN została uznana za najgorszego ministra w rządzie Donalda Tuska. 

Choć wynik 80 proc. nie jest druzgocący, to w kontekście dwóch poprzednich lat, gdzie zdawalność oscylowała wokół 84–85 proc. po majowej sesji i wzrastała do prawie 90 proc. po poprawkach, obecny rezultat budzi uzasadniony niepokój.

Warto przypomnieć, że jeżeli maturzysta nie zgadza się z przyznaną punktacją, może złożyć wniosek o wgląd do swojej pracy. Ma na to maksymalnie 6 miesięcy od ogłoszenia wyników. Po obejrzeniu arkusza można w ciągu 2 dni złożyć formularz OKE 25b z prośbą o weryfikację punktów. Komisja ma 7 dni na ocenę i kolejne 14 dni na odpowiedź. W przypadku stwierdzenia błędów wystawiane jest nowe świadectwo maturalne.

Dla wielu młodych ludzi sierpniowe poprawki będą ostatnią szansą na otwarcie drzwi do wymarzonych studiów. W międzyczasie mogą polać się łzy rozpaczy, część uczniów natomiast będzie musiała podnieść swój poziom determinacji — bo matura to nie tylko egzamin z wiedzy, to często pierwszy prawdziwy test wytrwałości w dorosłym życiu.