Skargi uczestników koncertów przyniosły skutek. UOKiK interweniuje, są zarzuty dla organizatora

Letnie miesiące to okres festiwali i koncertów, na które zjeżdżają się Polacy z najróżniejszych zakątków kraju. Organizatorzy zacierają ręce, widząc zainteresowanie gwiazdami, szczególnie zagranicznymi. Niektóre praktyki firm przygotowujących wydarzenia wzbudziły zastrzeżenia Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Padły poważne zarzuty.
Lato sezonem koncertów i festiwali
Gdy tylko w Polsce na dobre rozpocznie się lato, rusza coś więcej niż tylko sezon urlopowy. To również początek najbardziej ekscytującego czasu dla miłośniczek i miłośników muzyki — festiwalowego lata. Od nadmorskich plaż Gdyni, przez lasy i jeziora Mazur, aż po monumentalne stadiony w Warszawie i Chorzowie — Polska rozbrzmiewa muzyką, a setki tysięcy ludzi przemierzają kraj, by przeżyć wspólnie dźwiękowe emocje.
Wielkie koncerty na stadionach to wydarzenia, które przyciągają uwagę całej Europy. W lipcu 2025 roku PGE Narodowy w Warszawie dosłownie zadrżał pod stopami fanów AC/DC — wiele tysięcy osób wspólnie śpiewało ponadczasowe hity australijskiej legendy rocka. W poprzednich miesiącach fani cieszyli się również spotkaniami z gwiazdami takimi jak: Pitbull i Billy Eilish w krakowskiej TAURON Arenie. Dziesiątki innych wydarzeń w całym kraju przyciągnęły zainteresowanych z Polski i z zagranicy.

Lato to również okres festiwali, które odbywają się cyklicznie w wakacyjnych miesiącach. Warto wspomnieć przede wszystkim o Open'er Festivalu w Gdyni odwiedzonym przez dziesiątki tysięcy osób, a także Pol'and'Rock Festivalu w Czaplinku — w 2025 roku odbywa się w dniach od 31 lipca do 2 sierpnia.
Coraz częściej jednak praktyki niektórych organizatorów koncertów wywołują w Polakach wiele skrajnych emocji. Skargi, które nagminnie trafiały do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów w końcu przyniosły skutek. Urzędnicy mówią o poważnych zarzutach.
Już nie gęś ani kapibara. Na straganach nad Bałtykiem króluje nowy hit, dzieci szaleją na ich punkcie Zaczęło się o północy. Ruszyły kontrole na granicy. Od tych kierowców od razu proszą dokumentyNiejasne praktyki organizatora koncertów
Uczestnicy koncertów coraz częściej wyrażają frustrację wobec działań giganta branży muzycznej — Live Nation. Choć firma organizuje największe trasy koncertowe świata, jej praktyki są regularnie krytykowane przez fanów. Do tej pory najwięcej emocji wywoływał choćby fakt wprowadzania tzw. cen dynamicznych, a więc praktyki, według której kwota, którą należy zapłacić za bilet na wydarzenie, może zmienić się z dnia na dzień — zależy ona wówczas od popytu, terminu zakupu oraz dostępności miejsc. Kupujący zauważyli, że przez to kwoty stają się niekiedy niebotycznie wysokie.
W ostatnich tygodniach media społecznościowe obiegła dyskusja także na inny temat. Fani wykonawców muzycznych deklarowali, że na teren koncertu nie można wnieść żadnego rodzaju torebki — nawet jeśli mowa o niewielkiej nerce, w której mieści się telefon, dokumenty czy portfel. Organizator proponował wówczas pozostawienie przedmiotów osobistych w depozycie, jednak zastrzegł sobie prawo do odmowy przyjęcia bagażu bez podawania przyczyny.

Co więcej, w przypadku nieodebrania rzeczy w określonym czasie, Live Nation deklaruje przejmowanie nad nimi własności. To, co wywołuje największe emocje, to fakt, że do regulaminów zawierających te zapisy uczestnicy koncertów mają wgląd dopiero na miejscu wydarzenia.
To na te i inne elementy polityki działania przedsiębiorstwa zwrócili uwagę konsumenci, którzy postanowili zgłosić skargi do UOKiK. Okazuje się, że nie przeszło to bez echa. Firmie postawiono konkretne zarzuty, wiadomo, jaka jest argumentacja.
Zobacz: Za "polską firmą rodzinną" stoją Chiny. Jest potwierdzenie
UOKiK postawił zarzuty organizatorowi koncertów
Firma Live Nation, jeden z największych organizatorów koncertów i festiwali na świecie, znalazła się pod lupą Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Prezes UOKiK wszczął postępowanie przeciwko spółce i postawił jej zarzuty stosowania nieuczciwych praktyk wobec uczestników wydarzeń.
Najwięcej kontrowersji wzbudził wspomniany powyżej zakaz wnoszenia torebek, plecaków i innych rzeczy osobistych, które przez Live Nation są traktowane jako "bagaż”. Co istotne, firma nie precyzuje w regulaminie, czym on dokładnie jest. Brak jednoznacznej definicji sprawia, że uczestnicy nie mogą się właściwie przygotować do koncertu.
Regulaminy powinny być jasne i niebudzące wątpliwości, a ich postanowienia nie mogą być jednostronnie zmieniane. Konsumenci często planują wyjście na koncert z wielomiesięcznym wyprzedzeniem, a udział w tego typu wydarzeniach jest dla nich unikalnym doświadczeniem. Niespodziewana odmowa uczestnictwa, obostrzenia, o których dowiadują się już na miejscu i dodatkowe opłaty, bez uiszczenia których nie wejdą na wydarzenie, to sytuacje, które nie powinny mieć miejsca – mówi Prezes UOKiK Tomasz Chróstny.
Jak podkreśla Urząd, jeszcze do niedawna możliwe było wnoszenie bagażu o wielkości kartki A4. Zmiana zasad nastąpiła po zakupie biletów — co dla wielu konsumentów oznaczało niemiłe zaskoczenie tuż przed wejściem na koncert.
Krytyka dotyczy także zapisów związanych z odwołaniem wydarzeń. Choć zgodnie z prawem konsumentom przysługuje zwrot kosztów za bilet, Live Nation wymaga złożenia wniosku o zwrot w miejscu zakupu — w ciągu sześciu miesięcy od planowanej daty imprezy. Osoby, które nie złożą takiego wniosku, mogą nie otrzymać należnych pieniędzy, mimo że koncert się nie odbył.
Niejasne są również tzw. szczególne warunki uczestnictwa. Zgodnie z zapisami regulaminu, udział w wydarzeniach może być uzależniony od dodatkowych zasad — wynikających z decyzji artysty, organizatora lub przepisów prawa — jednak brakuje informacji, kiedy i jak zostaną one ogłoszone oraz w jaki sposób uczestnicy zostaną o nich poinformowani.
W sumie Prezes UOKiK zakwestionował sześć postanowień stosowanych przez Live Nation. Za każde z nich spółce grozi kara finansowa w wysokości do 10 proc. rocznego obrotu.





































