Polacy latają tam na potęgę. W kurortach all inclusive pojawił się nowy sposób na oszustwo
Gdy do Polski wkracza jesienna atmosfera, a tuż po niej zimowa aura, Polacy coraz częściej decydują się uciec do zagranicznego kurortu, być choć przez chwilę cieszyć się słońcem. Okazuje się, że w jednym z najbardziej obleganych przez nich kierunku czyhają oszuści, którzy w sprytny sposób chcą wykorzystać chwilę nieuwagi. Lepiej wiedzieć, jak nie dać się naciągnąć.
Polacy uciekają wygrzać się w zagranicznych kurortach
Egipskie kurorty to dla tysięcy Polaków synonim idealnego odpoczynku od szarej, zimowej rzeczywistości. Ciepło, słońce i iluzja beztroskiego "all inclusive". Jednak ta wakacyjna bańka pęka, gdy do akcji wkraczają lokalni naciągacze. Pojawiła się nowa, sprytna metoda “na polisę”, przez którą turyści tracą krocie. Musisz wiedzieć, jak to działa, zanim sam dasz się złapać w tę pułapkę.
W kurortach Egiptu, czy to w Hurghadzie, czy w Szarm el-Szejk, naciągacze są wszędzie, ale ich metody ewoluują. Zamiast nachalnego sprzedawcy na bazarze, teraz możesz trafić na „lekarza”, który wygląda i zachowuje się nadzwyczaj profesjonalnie. To właśnie w hotelach – tam, gdzie Polacy czują się najbezpieczniej – czyha największe zagrożenie.
Oszustwo "na polisę" kwitnie w jesiennym turystycznym raju Polaków
Egipscy oszuści znaleźli nowy sposób, by wykorzystać turystów z głównie europejskich krajów, którzy często bywają rozkojarzeni po przylocie na upragniony odpoczynek. Najczęściej schemat ich działania wygląda bardzo podobnie.
Podający się za lekarza miejscowy pojawia się w hotelowym lobby i oferuje pomoc medyczną. Dzieje się tak zwłaszcza w przypadku, gdy turysta martwi się o zatrucie pokarmowe lub o to jak jego organizm zareaguje na zmianę otoczenia. Następnie prosi o wypełnienie dokumentów i podanie numeru polisy ubezpieczeniowej i paszportu. Gdy już uzyska wszystkie informacje znika bez śladu.
Czujny turysta z Estonii, który sam padł ofiarną naciągacza i został oszukany w ten sposób, a teraz ostrzega innych. Takie działanie ma na celu wyłudzenia pieniędzy za leczenie, które w rzeczywistości nigdy nie miało miejsca.
W rzeczywistości prywatna instytucja medyczna w Egipcie wysyła fakturę za koszty leczenia do ubezpieczyciela w imieniu turystów, bez ich wiedzy - ostrzega Inga Draule, menedżer ds. produktów w If Travel Insurance dla łotewskiego portalu lsm.
Tak nie dasz się oszukać na all inclusive w Egipcie
Nawet jeśli Twój stan zdrowia wymaga interwencji, nigdy nie płać bez kontaktu ze swoim ubezpieczycielem. Ta zasada powinna być wyryta na każdej wakacyjnej walizce.
Oto co musisz zrobić, gdy poczujesz się źle w egipskim hotelu. Zacznij od hotelu: przede wszystkim skontaktuj się z recepcją lub rezydentem biura podróży. Następnie wykonaj telefon do ubezpieczyciela, zanim jakikolwiek „medyk” się do Ciebie zbliży. Numer alarmowy masz w polisie. Opisz sytuację, a to ubezpieczyciel powinien zorganizować i autoryzować wizytę.
Jeśli już znajdziesz się w klinice i ktoś zażąda pieniędzy, kategorycznie odmów. Jeśli musisz zapłacić za małą usługę medyczną, upewnij się, że masz fakturę i szczegółowy opis usługi – bez tego nie odzyskasz pieniędzy w Polsce.
Nie pozwól, by beztroskie "all inclusive" zamieniło się w kosztowny koszmar, a Twój portfel stał się gratką dla lokalnych naciągaczy. Pamiętaj: prawdziwy, profesjonalny system opieki medycznej, w ramach polisy, nie zażąda od Ciebie gotówki na hotelowym korytarzu.
W Egipcie zostało uruchomione nawet specjalne konto na komunikatorze WhatsApp. Jeśli wydaje ci się, że padłeś ofiarą oszusta, możesz złożyć skargę pod numerem +201022029758 - jak informuje serwis hurghada24.pl.
Obserwuj w Google News
