Gwałtowny spadek ceny ważnego surowca. To efekt konfliktu na Bliskim Wschodzie

24 czerwca miało nastąpić zawieszenie broni w konflikcie między Izraelem a Iranem. Niestety, po kilku godzinach od ogłoszenia, izraelska armia poinformowała, że Iran wystrzelił w stronę Izraela pociski balistyczne. Tych kilka godzin jednak wystarczyło, by cena ważnego surowca mocno tąpnęła. Rynek zareagował gwałtownym osłabieniem cen. Co to oznacza dla całego świata i dla Polski?
Donald Trump mocno się pomylił. Zawieszenie broni nie trwało długo
Po ataku przez USA kluczowych punktów zbrojnych Iranu, było więcej niż pewne, że Iran odpowie. W odwecie, w poniedziałek 23 czerwca zostały wystrzelone rakiety, skierowane w amerykańskie bazy w Katarze. Po zdarzeniu Donald Trump zamieścił w sieci wpis.
Iran oficjalnie zareagował na zniszczenie obiektów nuklearnych bardzo słabą odpowiedzią, czego się spodziewaliśmy i czemu bardzo skutecznie przeciwdziałaliśmy. Wystrzelono 14 pocisków - 13 z nich zestrzelono, a 1 'uwolniono', ponieważ zmierzał w kierunku niestwarzającym zagrożenia - napisał w poniedziałek Donald Trump na platformie Truth.
Podkreślił, że żaden Amerykanin nie doznał obrażeń, a także podziękował Iranowi, że uprzedził o planowanym ataku.
Chcę podziękować Iranowi za wczesne powiadomienie, dzięki któremu nikt nie zginął ani nie został ranny. Iran może teraz dążyć do pokoju i harmonii w regionie, a ja z entuzjazmem zachęcę Izrael do zrobienia tego samego - dodał.
Niedługo później pojawiła się informacja o tymczasowym rozejmie między Iranem a Izraelem. Prezydent Stanów Zjednoczonych przekonywał wówczas, że nie dojdzie do kolejnych akcji zbrojnych i że wojna zmierza ku końcowi. Niestety, po kilku godzinach od ogłoszenia rozejmu, Iran wystrzelił rakiety w stronę Izraela.
Rażące naruszenie zawieszenia broni. Do Izraela miały lecieć pociski. Odpowiedź: "Uderzymy z pełną siłą" Iran zaatakował amerykańskie bazy. Służby apelują o pozostanie w domachWażą się losy kluczowej cieśniny. To ważny węzeł dostawy ropy
Konflikt zbrojny spowodował zatrzęsienie na rynku surowców. Jeszcze przed weekend Iran zapowiadał, że zamknie kluczowy węzeł dostawy ropy - cieśninę Ormuz, która odgrywa znaczącą rolę dla wielu państw. To jedyny kanał, którym z Zatoki Perskiej wypływa ropa na światowe rynku. Jak zapowiadał poseł Esmail Kosari z Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej, cytowany przez agencję Mehr, “decyzja ostateczna zostanie podjęta, gdy będzie to konieczne”. Stawka jest ogromna, bo przez ten wąski przesmyk przepływa około 18 mln baryłek ropy dziennie. Zdaniem ekspertów, całkowita blokada cieśniny oznaczałaby powrót wielu kryzysów, w tym energetyczny, czy wysoką inflację.
Bliski Wschód od lat stanowi serce globalnego rynku energetycznego. W ciągu ostatnich dni przez konflikt zbrojny, ceny ropy podlegały silnym wahaniom. Ogłoszenie zawieszenia broni między Izraelem a Iranem przez Donalda Trumpa przyniosło nagłą reakcję rynku. Wszystko jednak wskazuje na to, że tendencja może nie utrzymać się długo.

Ropa tanieje w niewyobrażalnym tempie. Co to oznacza dla Polski?
We wtorek ceny ropy drastycznie spadły do poziomu najniższego od 11 czerwca. Kontrakty terminowe na Brent potaniały o 2,08 USD, czyli o 2,9 proc., do 69,40 USD za baryłkę. Z kolei amerykańska ropa WTI straciła 2,03 USD, czyli 3 proc., osiągając cenę 66,48 USD za baryłkę. Przyczyną tego było ogłoszenie Trumpa o “pełnym i całkowitym” zawieszeniu broni.
Priyanka Sachdeva, starsza analityk rynku w Philip Nova cytowana przez agencję Reuters powiedziała, że “jeśli zawieszenie broni zostanie dotrzymane zgodnie z zapowiedzią, inwestorzy mogą spodziewać się powrotu do normalności na rynku ropy”. Jak jednak poinformował we wtorek Izrael, Iran wyłamał się z rozejmu.
Spadek ceny ropy może mieć nie tylko pozytywne skutki, ale i negatywne. Dla konsumentów mógłby być korzystny, bo wówczas mogliby spodziewać się niższych kosztów życia i cen niektórych towarów. Natomiast dla producentów ropy np. Arabii Saudyjskiej czy USA byłby zagrożeniem. Dlaczego? Wówczas byłaby mowa o mniejszych zyskach z eksportu, problemach budżetowych, czy spadkach giełdowych, zwłaszcza w sektorze energetycznym.
Dla Polski niższe ceny ropy zazwyczaj są korzystne. Importujemy bowiem niemal całą ropę, więc spadek cen na świecie oznaczałby: tańszą benzynę i olej napędowy na stacjach, spadek kosztów produkcji i transportu oraz lepszy bilans handlowy. W dłuższej perspektywie czasu jednak to, czy skutki spadku ceny ropy będą dla Polski pozytywne czy negatywne, zależy od przyczyny. Jeśli ropa tanieje przez globalne problemy, to również nasz kraj odczuje negatywne skutki.




































