Błędy w wyborach. Członkowie komisji muszą liczyć się z groźbą kar. Na tym konsekwencje się nie kończą

Czy sfałszowanie wyników wyborów jest proste? Po II turze wyborów prezydenckich z 1 czerwca 2025 roku protesty wyborcze zalały Sąd Najwyższy. W wielu komisjach wykryto nieprawidłowości. Jakie mogą być konsekwencje? Kto zapłaci za błędy komisji wyborczych? Przepisy stawiają sprawę jasno. Nawet nieumyślna pomyłka może słono kosztować.
Polacy głosowali inaczej? Głos zabrał Donald Tusk, sprawę zbada prokuratura
Od ogłoszenia wyników wyborów prezydenckich minęły już ponad dwa tygodnie, co oznacza, że minął również termin składania protestów wyborczych. Według danych Państwowej Komisji Wyborczej (PKW), wątpliwości nie brakowało. Polacy złożyli ponad 4000 protestów do Sądu Najwyższego — i już teraz wiadomo, że nie wszystkie były bezzasadne.
Będę zwracał się do prokuratora generalnego, aby nie wahał się przed podjęciem działań, być może nawet utworzeniem specjalnego zespołu, wobec zdarzeń, które mają być może charakter przestępstwa, jeśli chodzi o nadużycia czy fałszowanie wyborów – zapowiedział Donald Tusk jeszcze w miniony weekend.
Co grozi członkom komisji wyborczych w razie stwierdzenia nieumyślnej pomyłki bądź manipulowania wynikiem w celu osiągnięcia korzyści?


Obwodowe komisje wyborcze mają powody do obaw. “Oto 5 dowodów…”
Temat sfałszowania wyników wyborów powraca jak bumerang od momentu ogłoszenia wyników. Kolejnym prezydentem Polski ma być Karol Nawrocki, ale wiele osób ma wątpliwości, czy wszystkie procedury związane z liczeniem głosów odbyły się prawidłowo. Okazuje się jednak, że w tym roku liczba zgłoszonych protestów wcale nie była rekordowa. Przykładowo, w 2020 roku po wyborach złożono prawie 6 tys. protestów, z czego za zasadną uznano niecałą setkę. Jak to będzie wyglądać tym razem? Zdaniem Cezarego Tomczyka, wiceministra obrony narodowej, dowody wskazują na szereg nieprawidłowości.
Od wielu dni analizujemy wyniki wyborów – komisja po komisji. Przeanalizowaliśmy 31 627 obwodowych komisji wyborczych w całej Polsce. Na podstawie tych danych składam osobisty protest wyborczy i Was zachęcam do tego samego — napisał Cezary Tomczok w serwisie X, jeszcze przed 16 czerwca.
Jakie dokładnie nieprawidłowości stwierdzono? Do tej pory potwierdzone zostały już błędy w protokołach 13 obwodowych komisji wyborczych. Sąd Najwyższy zdecydował już o ponownym przeliczeniu głosów.
Co grozi za błędne podliczenie głosów?
Komisje wyborcze, w przypadku których doszło do niedopełnienia obowiązków, mają siedem dni na ponowne przeliczenie kart do głosowania. Do tej pory błędy stwierdzono m.in. w komisji nr 95 w Krakowie, nr 3 w Oleśnie, nr 30 i 61 w Bielsku-Białej czy nr 35 w Tychach. W przypadku osób, które 1 czerwca zasiadały w komisji, możemy mówić o poważnych tarapatach. Prawo traktuje bowiem takie pomyłki bardzo poważnie, bowiem członkowie komisji pełnią rolę funkcjonariuszy publicznych. Artykuł 248, rozdziału 3 Kodeksu karnego, wymienia następujące przewinienia:
- 1) sporządzenie listy kandydujących lub głosujących, z pominięciem uprawnionych lub wpisaniem nieuprawnionych,
- 2) używanie podstępu celem nieprawidłowego sporządzenia listy kandydujących lub głosujących, protokołów lub innych dokumentów wyborczych albo referendalnych,
- 3) niszczenie, uszkadzanie, ukrywanie, przerabianie lub podrabianie protokołów lub innych dokumentów wyborczych albo referendalnych,
- 4) dopuszczanie się nadużycia lub dopuszczanie do nadużycia przy przyjmowaniu lub obliczaniu głosów,
- 5) odstąpienie innej osobie przed zakończeniem głosowania niewykorzystaną kartę do głosowania lub pozyskanie od innej osoby w celu wykorzystania w głosowaniu niewykorzystaną kartę do głosowania,
- 6) dopuszczanie się nadużycia w sporządzaniu list z podpisami obywateli zgłaszających kandydatów w wyborach lub inicjujących referendum.
W przypadku każdego z tych wykroczeń nie ma mowy o karze finansowej. Osobie, która dopuści się któregoś z ww. czynów, grozi kara pozbawienia wolności do 3 lat. Jednak w przypadku, gdy błąd doprowadził do czerpania “korzyści osobistej” (również gdy mowa o kandydacie, nie o samym członku komisji), możemy mówić o nawet 10 latach więzienia. Dwa lata pozbawienia wolności grożą również za “nieumyślny błąd”.

Przepisy są jasne. Członkowie komisji mogą mieć poważne kłopoty
Do jakich nieprawidłowości doszło w czasie II tury wyborów? W przypadku komisji w Krakowie 1132 głosy zostały przypisane Karolowi Nawrockiemu, chociaż zostały oddane na Rafała Trzaskowskiego. W rzeczywistości przyszły prezydent otrzymał tylko 540 głosów. Jak poinformował burmistrz Mińska Mazowieckiego, również tam “popełniono błąd, wprowadzając wynik”. W rozmowie z Rzeczpospolitą Marcin Jakubowski przyznał, że Nawrockiemu przypisano niemal dwa razy więcej głosów, niż faktycznie uzyskał. Wcześniej jednak nikt nie zgłosił tego błędu.
Inaczej wyglądało to w komisji nr 95 w Krakowie, gdzie dyrektor sam zgłosił nieprawidłowości. Zdaniem Barbary Golanki, dyrektor delegatury KBW w Krakowie, która rozmawiała z Rzeczpospolitą, błąd mógł wynikać ze zmęczenia i nieprzeczytana protokołu przed jego podpisaniem. Zaznaczyła jednak, że odpowiedzialność ciąży na wszystkich członkach komisji.
16 czerwca protest wyborczy złożył również sztab Rafała Trzaskowskiego. W efekcie korekta protokołów dokonana przez Sąd Najwyższy nie zamknie jeszcze postępowania wyjaśniającego ws. nieprawidłowości. Zdaniem Cezarego Tomczyka, warto zwrócić uwagę m.in. na:
- niewytłumaczalny wzrost głosów nieważnych z podwójnym znakiem „X” tam, gdzie Trzaskowski wygrywał w I turze
- równie drastyczny wzrost dotyczy głosów nieważnych ogółem – z naciskiem na puste karty
- 800 komisji z podejrzanie wysokim wynikiem Nawrockiego – wyliczone na podstawie modelu UCE Research
Jak podkreślił Tomczyk, w komisjach, gdzie Trzaskowski wygrał w I turze, wzrost głosów z podwójnym “X”. wyniósł średnio 149,9 proc. W komisjach, gdzie wygrał Nawrocki – tylko 44,6 proc.
To ponad trzykrotna różnica. Tych głosów nie da się przypisać »przypadkowi« - podsumował.





































