biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat
Obserwuj nas na:
BiznesINFO.pl > Finanse > Tam oszukują Polaków na potęgę, tracą setki tysięcy złotych. Jest pilna reakcja ambasady
Piotr Szczurowski
Piotr Szczurowski 20.07.2025 15:44

Tam oszukują Polaków na potęgę, tracą setki tysięcy złotych. Jest pilna reakcja ambasady

Batumi
Photo by Max on Unsplash

Inwestycje w nieruchomości w Batumi miały być strzałem w dziesiątkę dla wielu Polaków marzących o szybkim zysku. Zamiast tego - tysiące złotych zamrożone w niedokończonych projektach, bez realnej szansy na odzyskanie pieniędzy. Problemy są tak poważne, że głos zabrała polska ambasada w Tbilisi.

Niedokończone inwestycje i brak możliwości wycofania się

Historia Krzysztofa Kowala to tylko jeden z wielu przykładów. Trzy lata temu podpisał umowę na zakup apartamentu w jednym z kompleksów deweloperskich w Batumi.

Toczyłaby się latami i nie przyniosłaby efektów. Polskie sądy działają nie najlepiej, a w Gruzji sytuacja jest tylko gorsza - powiedział dla tokfm.pl, odnosząc się do braku możliwości skutecznego dochodzenia swoich praw.

Budowa, która miała zakończyć się w 2025 roku, nadal trwa - ukończono tylko jedną z trzech planowanych wież.

Na mocy zawartej umowy, Kowal nie może wycofać się z inwestycji bez utraty 20 proc. z kwoty 300 tys. dolarów. Podobne warunki mają także inni polscy inwestorzy, którzy dziś zmagają się z ogromną niepewnością i rosnącym rozczarowaniem. Użytkownicy forów internetowych ostrzegają się nawzajem przed nierzetelnymi firmami, które często oferują w projektach dodatki, jak baseny czy siłownie, które potem nie pojawiają się ani na miejscu, ani w dokumentacji.

Branża w kryzysie, problemy systemowe

Opóźnienia w budowach w Batumi stały się powszechnym problemem. Michał Tomczyk, broker inwestycyjny, wskazuje, że "takie opóźnienia dotykają co piętnastej umowy deweloperskiej w mieście". W przypadku mniejszych firm skala problemu jest jeszcze większa - nawet co szósta umowa kończy się problemami. Deweloperzy tłumaczą się między innymi trudnościami logistycznymi po inwazji Rosji na Ukrainę oraz wzrostem cen materiałów budowlanych.

Wielu polskich inwestorów, którzy dali się skusić atrakcyjnym cenom mieszkań (1,4-3,5 tys. dol. za m²), dziś żałuje swojej decyzji. Dla porównania - w Gdańsku ceny potrafią sięgać nawet 10 tys. dolarów za metr. Niestety, różnica w cenie nie rekompensuje różnicy w poziomie bezpieczeństwa inwestycyjnego.

Ambasada reaguje, ale możliwości są ograniczone

Skala zjawiska zmusiła do reakcji polską ambasadę w Tbilisi. Placówka wydała oficjalny komunikat, w którym przestrzega przed inwestowaniem w Batumi.

Zaleca dokładne sprawdzanie firm przed inwestycją, co jednocześnie podkreśla, że pomoc dla poszkodowanych jest bardzo ograniczona, a sąd pozostaje jedyną opcją - czytamy.

Ambasada nie oferuje indywidualnej pomocy prawnej ani interwencji w sprawach cywilnych, co oznacza, że poszkodowani muszą dochodzić swoich praw samodzielnie, często w obcym i nieprzewidywalnym systemie prawnym. Mimo ostrzeżeń i poważnych ryzyk, Batumi nadal kusi inwestorów obietnicami zysków i atrakcyjnych lokalizacji, co tylko pogłębia problem.

Raj nad Morzem Czarnym z pułapką w tle

Na pierwszy rzut oka Batumi to atrakcyjna, szybko rozwijająca się destynacja inwestycyjna - futurystyczna architektura, kurortowy klimat i niskie ceny przyciągają dziesiątki inwestorów z Polski. Jednak za pięknym obrazkiem kryją się nieuregulowane procedury, brak skutecznej kontroli nad deweloperami i wysokie ryzyko utraty oszczędności życia.

Polacy, którzy już wpadli w tę pułapkę, często pozostają bezradni. A problem narasta - z miesiąca na miesiąc kolejne inwestycje trafiają do sądów, a fora internetowe wypełniają się nowymi ostrzeżeniami. Warto zatem - zanim zdecydujemy się na podobny krok - sprawdzić dewelopera, jego wcześniejsze realizacje i... dwa razy się zastanowić.

BiznesINFO.pl
Obserwuj nas na: