biznes finanse video praca handel Eko Energetyka polska i świat
Obserwuj nas na:
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > Straż Graniczna wydała pilny komunikat. Chodzi o nagranie Bąkiewicza. Polityk się doigrał
Julia Bogucka
Julia Bogucka 14.07.2025 14:39

Straż Graniczna wydała pilny komunikat. Chodzi o nagranie Bąkiewicza. Polityk się doigrał

Granica polskoniemiecka
Fot. Anita Walczewska/East News

Kryzys na granicy polsko-niemieckiej wciąż trwa. W mediach społecznościowych pojawiają się kolejne publikacje, które mają sugerować nieodpowiednie działania podejmowane przez Straż Graniczną. Jedno z nagrań opublikowane przez Roberta Bąkiewicza obiegło sieć, pojawiła się odpowiedź ze strony służb. 

Kryzys na granicy polsko-niemieckiej trwa

W 2025 roku napięcie na polsko‑niemieckiej granicy znacznie wzrosło. W odpowiedzi na rosnące migracje Niemcy ponownie wprowadziły kontrole graniczne, zawracając osoby bez odpowiednich dokumentów. Polska, z kolei, od 7 lipca przywróciła czasowe kontrole na granicy z Niemcami i Litwą.

W mediach pojawiają się oskarżenia, że niemieckie służby masowo przewożą migrantów i “podrzucają” ich Polsce. Politycy opozycji, w tym przedstawiciele PiS i Konfederacji, twierdzą, iż Berlin ”zalewa Polskę migrantami” jako część politycznego manewru. W rzeczywistości — jak podkreśla portal Demagog — większość materiałów publikowanych w mediach społecznościowych to dezinformacje, często niepowiązane z rzeczywistymi zdarzeniami. Podobne stanowisko zajęła także polska Straż Graniczna, która regularnie dementuje fałszywe doniesienia.

granica niemcy.jpg
Fot. Anita Walczewska/East News

Pojedyncze przypadki przekazywania migrantów rzeczywiście mają miejsce, ale są one częścią legalnej procedury readmisji — czyli zwrotu osoby, która nielegalnie przekroczyła granicę z terytorium innego kraju, np. Polski.

Mimo to na granicy polsko-niemieckiej od tygodni trwają protesty takich organizacji jak Ruch Obrony Granic, a premier Donald Tusk podjął decyzję o wprowadzeniu istotnych ograniczeń. Zapowiedź tych działań pojawiła się 1 lipca 2025 roku, a już 7 lipca granica została zamknięta. 

Pozostaniemy rzecznikami tego, aby ruch w Europie był bez granic i bez ograniczeń. Ale to musi być wola wszystkich sąsiadów, taka sama, symetryczna. Dlatego czasowe przywrócenie kontroli na granicy polsko-niemieckiej uznajemy za konieczne, aby zredukować do minimum te przepływy niekontrolowane - zadeklarował premier.

Protesty wciąż trwają, a sytuacja na granicy jest napięta. Wyjątkowo zaangażowany w działania jest Robert Bąkiewicz, polityk i aktywista, a także założyciel Ruchu Obrony Granic. Jego ostatnie akcje potępiła Straż Graniczna.

Robert Bąkiewicz bierze udział w protestach na granicy

W mediach społecznościowych coraz częściej pojawiają się zmanipulowane nagrania i zdjęcia przedstawiające sceny związane z kryzysem migracyjnym na granicy polsko-niemieckiej. Choć na pierwszy rzut oka mogą wydawać się wiarygodne, wiele z nich mogą być wyrwane z kontekstu lub pokazują wydarzenia niepowiązane z rzeczywistą sytuacją.

Tego rodzaju treści, choć często niepoparte faktami, rozchodzą się w sieci błyskawicznie, budując fałszywy obraz rzeczywistości i prowadząc do eskalacji napięć społecznych, protestów i nieufności wobec instytucji państwowych.

robert bąkiewicz.jpg
Fot. Adam Burakowski/East News

W jednym z ostatnich wpisów Roberta Bąkiewicza, który bierze aktywny udział w protestach na granicy polsko-niemieckiej, widoczne było nagranie, które miało sugerować, że polska Straż Graniczna we współpracy z niemiecką policją przemyca na teren Polski nielegalnych migrantów z Niemiec.

Szybko jednak sytuację sprostowała Straż Graniczna, tłumacząc, że materiał przedstawiał przekazanie niemieckim funkcjonariuszom dwóch obywateli Konga w ramach uproszczonej procedury readmisji. Do zdarzenia doszło w punkcie przekazań w miejscowości Görlitz, tuż przy granicy. Obywatele Konga zostali wcześniej zatrzymani w sobotę, kiedy próbowali nielegalnie przedostać się z Niemiec na terytorium Polski. W opublikowanym przez Bąkiewicza filmie, który już jest usunięty, polska Straż Graniczna została określona “Uberem dla nielegalnych migrantów”. To spotkało się z natychmiastową reakcją służb.

Według nich nagranie udostępniane przez Roberta Bąkiewicza jest kolejnym przykładem manipulacji i dezinformacji, która może uderzać w nastroje społeczne wśród Polaków. Nie zabrakło ostrych słów w kierunku aktywisty.

Zobacz: Pożar w Mińsku Mazowieckim, słup dymu nad miastem. “Apelujemy o pozostanie w domach do odwołania”

Straż Graniczna reaguje na wpis Roberta Bąkiewicza

Nagranie udostępnione przez Roberta Bąkiewicza z prędkością światła obiegło Internet, zakrzywiając rzeczywistość. Z tego powodu Straż Graniczna opublikowała w niedzielę po południu stanowczy komunikat, w którym sprzeciwiła się rozpowszechnianiu nieprawdziwych informacji, szkodzących wizerunkowi formacji.

Nazywanie Straży Granicznej “Uberem dla nielegalnych migrantów” jest pluciem na nasz mundur – zaznaczono w oświadczeniu.

Stanowisko w tej sprawie zajął również rzecznik MSWiA Jacek Dobrzyński. Bezpośrednio zwrócił się do Bąkiewicza, zarzucając mu publikację kłamstw, a także celowe straszenie Polaków poprzez dezinformację.

Bezpodstawnymi oskarżeniami rozsiewany jest hejt na funkcjonariuszy Straży Granicznej. To niesamowicie wstrętne i podłe. Warto wcześnie takie informacje zweryfikować w Straży Granicznej, uprzejmie podpowiadam – dodał.

Głos zabrał także sam Bąkiewicz, który oskarżył szefa MSWiA Tomasza Siemoniaka i komendanta Straży Granicznej o brak przejrzystości i manipulowanie przekazem. Twierdził, że kontakt z rzecznikiem prasowym formacji jest utrudniony, ponieważ — jak napisał — "nie odbiera telefonów i nie odpowiada na maile”. W swoim wpisie odniósł się również do zakazu rejestrowania działań Straży Granicznej w rejonach przygranicznych.

Nie informujecie opinii publicznej na bieżąco – przeciwnie, dezinformujecie, jakbyście mieli coś do ukrycia. A potem tylko czekacie na błędy, żeby je rozdmuchać i odwrócić uwagę od własnych zaniedbań – podsumował.

Choć pierwotna publikacja Roberta Bąkiewicza została usunięta z sieci, to samo nagranie zatoczyło szersze kręgi i było udostępniane przez innych prawicowych działaczy. Choć sytuacja na granicy polsko-niemieckiej jest skomplikowana, omawiane nagranie może być kolejnym przykładem dezinformacji, która w sposób emocjonalny manipuluje odbiorcami z całej Polski.

BiznesINFO.pl
Obserwuj nas na: