Średnie wynagrodzenie przekroczy 10 tys. zł. To nie żart. Ministerstwo Finansów podało datę

Przy okazji prac nad ustawą budżetową 2026 rząd stworzył dokument prognozujący przyrost przeciętnych wynagrodzeń w perspektywie najbliższych kilku lat. Z opracowania wynika, że wkrótce przekroczymy psychologiczną granicę 10 tys. zł. Choć to finansowe predykcje, dają obraz naszego miejsca na “osi X”. Kiedy 10 tys. zł na paskach płacowych?
W oczekiwaniu na konsumpcję
Sprzedaż detaliczna, czyli reprezentacja konsumpcji gospodarstw domowych, w kwietniu br. umknęła wszystkich analitykom – spodziewany odczyt miał przyspieszyć do ok. 4 proc. wzrostu rdr., względem spadku (-0,3 proc. rdr.) odnotowanego w marcu. Ożywienie było więc oczywiste, m.in. ze względu na Wielkanoc, ale nie takie: ostatecznie GUS podał bowiem +7,6 proc. rdr., czyli dalece więcej niż w analogicznym okresie w roku 2024 (+4,6 proc. wobec roku 2023). O ile żywność przesadnie nie dziwi, urosły niemal wszystkie inne kategorie – samochody, paliwa, odzież, RTV, meble itp.
W tym samym momencie, z końcem kwietnia br., Ministerstwo Finansów opublikowało dokument, prognozujący sytuację makroekonomiczną na najbliższe lata. Konsumpcyjne ożywienie było w nim jednym ze spodziewanych czynników wpływających na kilka pozostałych, kluczowych dla gospodarstw, a mających "przyjść" wkrótce później.
Zobacz też: Prezes Play ujawnia masowe ataki na sieć. “Mamy tajne centrum bezpieczeństwa”

Idzie cykl cięcia stóp, za nim konsumpcja i inwestycje. Dalej już tylko nasze pensje
W ubiegłym roku (2024 - red.) gospodarstwa domowe koncentrowały się na odbudowie oszczędności – czytamy w analizie Ministra Finansów przyjętej przez Radę Ministrów z końcem kwietnia – […] ograniczając tempo wzrostu spożycia pomimo wysokiego wzrostu dochodu […] – kontynuuje.
Wzrost wynagrodzeń w 2024 r. był rekordowy w historii poreformacyjnej Polski, głównie ze względu na spadającą, po okresach rekordowych not, inflację, ale też transfery socjalne i wzrost “minimalnej”. Przeciętne wynagrodzenie w gosp. narodowej wyniosło 8.181,72 PLN (brutto), co wobec stawki z roku 2023 – 7.155,48 PLN – dało ok. +14 proc. (przy czym realny wzrost to ok. +9,5/+10 proc., po odjęciu inflacji, wzrostu cen itp.).
Dane z sektora przedsiębiorstw obarczone są oczywistym “błędem” metodologicznym, bo uwzględniają firmy zatrudniające od 10 osób w górę – pomijając tym samym dużą część sektora MŚP, w których płace bywają niższe, niż w dużych firmach. Analiza makroekonomiczna Ministerstwa nie uwzględniła jednak mediany, a właśnie sektor przedsiębiorstw (+10 os.), więc skupiamy się na nim.
2025 r. ma być, w ujęciu resortu, rokiem powolnego rozkwitu. Bo obok konsumpcji, której ożywienie już odnotowaliśmy (biorąc pod uwagę majówkę, czerwcówkę i okres wakacyjny, możliwe, że utrzyma się przynajmniej do wakacji), odczuć mamy także wzrost inwestycji – publicznych i prywatnych, raport wymienia sektor obronny, wyjęty w KE spod limitu długu, napływające w końcu do Polski środki z KPO – co pozwoli zakończyć rok realnym wzrostem PKB na poziomie 3,7 proc. (w 2024 r. było to 2,9 proc., a w 2023 – 0,2 proc.). 2026 r., według modelu, upłynie pod znakiem podtrzymania “nowego” trendu z 2025, przy dalszym wzrośnie realnego PKB +3,5 proc. i podwyższonych nakładach inwestycyjnych (infrastruktura + energetyka, m.in. inwestycje w atom i local contect w konsekwencji).
Dodatkowym czynnikiem sprzyjającym wzrostowi gospodarczemu będzie spadek inflacji, co wpłynie na stabilizację siły nabywczej gospodarstw domowych oraz poprawę warunków funkcjonowania przedsiębiorstw – pisze o roku 2026 resort.
Polityka monetarna zmierza w stronę cyklu obniżek stóp procentowych, co oznacza niższe koszty kapitału i zwiększony popyt kredytowy. Ryzykiem pozostaje niższy wzrost gospodarczy w strefie euro, bo "wyłączny" nam rynek zewnętrzny i spowolni wzrost PKB, podobnie z relacjami pozaoceanicznymi i cłami Trumpa, czy – co ważne – nieskuteczne realizowanie inwestycji z KPO. Przy eliminacji tych ryzyk, rok 2026 miałby być ostatnim poniżej przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw 10 tys. PLN brutto.
Średnie wynagrodzenie 10 tys. zł. Ministerstwo Finansów podało datę
8.182 PLN – to średnie wynagrodzenie w 2024 r. w gospodarce narodowej, czyli włączającej w statystykę sektor publiczny. W sektorze przedsiębiorstw wyniosło 8.266 PLN (+84 PLN). Według najnowszych danych GUS, opublikowanych z początkiem maja, przeciętne wynagrodzenie w I kwartale 2025 r. wyniosło już 8.962,28 PLN, z kolei według dokumentów Ministerstwa do końca roku spadnie do 8 849 PLN w sektorze gospodarki narodowej i wzrośnie do 8.966 – w sektorze przedsiębiorstw. Rok 2026 miałby być ostatnim poniżej progu 10 tys. – sektor gosp. narodowej odnotuje 9 518 PLN, a przedsiębiorstw – 9.656.
Przełomowy będzie rok 2027, z przeciętnym wynagrodzeniem 10.171 PLN w gospodarce narodowej i 10.331 PLN – na rynku. Przy obecnym przeliczniku uwzględniającym opodatkowanie umowy o pracę dałoby to ok. 7 372 PLN "na rękę".
Prognoza zakłada powolny spadek liczby etatów wraz z rosnącą średnią wypłat, ale jest to skala na tyle niewielka, że zakłada nasycenie 99,9 proc. w roku 2027 wobec obecnego poziomu 100 proc. (w marcu 2025 roku przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw wyniosło 6444 tys. etatów).






































