185 tysięcy osób nie dostanie renty wdowiej. Eksperci ostrzegają przed “pułapką”

Wprowadzenie renty wdowiej było zmianą, na którą Polacy czekali od dawna. Jednak nie wszyscy są zadowoleni z tego, jaki kształt przybrała finalna ustawa. Setki tysięcy emerytów zostało wykluczonych z prawa do świadczenia, tylko z jednego powodu. Teraz zabrali głos w swojej sprawie. Nadchodzi zmiana w przepisach?
Renta wdowia coraz bliżej. Nie wszyscy doczekają się wypłaty
Nabór wniosków o przyznanie nowego świadczenia ruszył już pół roku temu, ale beneficjenci musieli jeszcze sporo poczekać na pieniądze. Wypłaty renty wdowiej mają ruszyć dopiero 1 lipca 2025 roku. Już teraz wiadomo jednak, że nie wszyscy dostaną pieniądze. Tak jak w przypadku wielu innych świadczeń, również otrzymanie renty wdowiej wymaga spełnienia szeregu warunków — warunków, które nie wszyscy uważają za sprawiedliwe.
Komu ZUS nie zamierza wypłacić renty wdowiej? Do sejmowej Komisji trafiła petycja w tej sprawie. Eksperci zaznaczają, że to nie koniec kłopotów.
Świadczenie tylko dla wybranych. ZUS stawia warunki
Jak można się łatwo domyślić, renta wdowia jest świadczeniem przyznawanym osobom, które straciły współmałżonka. Dla wielu seniorów oznacza to nie tylko trudną sytuację życiową wywołaną stratą, ale również kłopoty finansowe. Wejście w życie renty wdowiej miało rozwiązać przynajmniej jeden z tych problemów.
Ile wynosi renta wdowia? Od 1 stycznia beneficjentom przysługuje 100 proc. własnej emerytury i 15 proc. renty rodzinnej małżonka. Istnieje również możliwość odwrócenia tego schematu: 100 proc. renty rodzinnej i 15 proc. emerytury. Od 2027 roku drugi komponent ma dodatkowo wzrosnąć do 25 proc. Wniosek mogą złożyć osoby, które:
- ukończyły 60 lat (kobiety) lub 65 lat (mężczyźni),
- były we wspólności majątkowej z małżonkiem,
- nabyły prawo do renty rodzinnej po jego śmierci,
- nie zawarły ponownie związku małżeńskiego.
Okazuje się jednak, że można spełnić wszystkie ww. warunki i nadal nie otrzymać świadczenia. Co więcej, można też posiadać prawo do renty wdowiej… i nagle je stracić. Powód? Wielu seniorom się to nie spodobało.

Haczyk w rencie wdowiej. Seniorzy muszą uważać
Od początku roku wpłynęło 832 tys. wniosków o przyznanie renty wdowiej. Po rozpatrzeniu ich, Zakład Ubezpieczeń Społecznych odrzucił 185 tys. seniorów z całej Polski, ponieważ ci nie mieścili się w limicie dochodowym. To kolejna zasada, która jest stosowana także przy innych świadczeniach. Warto jednak pamiętać o tym — na co zwraca uwagę autorka petycji — że w przypadku renty wdowiej mowa o pieniądzach odłożonych przez męża lub żonę beneficjenta. Nie są to więc pieniądze “od państwa”.
„Z wielkim rozczarowaniem przyjęłam do wiadomości, kiedy pojawiło się w projekcie ustawy jakże zmienione kryterium dochodowe. [...] W moim kraju nie opłaca się uczciwie pracować, bo po latach zostaje się ukaranym przekroczeniem jakiegoś arbitralnego progu — napisała wdowa, która prawo do renty straciła z powodu przekroczenia limitu o około 200 złotych.
Pismo w sprawie limitu trafiło do Komisji ds. Petycji. Jego autorka podkreśliła, że obowiązujące zasady są nie tylko niesprawiedliwe, ale wręcz dyskryminujące. Obecnie limit jest bowiem równy trzykrotności minimalnego świadczenia emerytalnego, a więc 5636,73 zł brutto. W czasie prac nad ustawą mówiono natomiast o granicy 9000 zł. Różnica jest zatem znacząca.
Przy okazji renty wdowiej limit jest tematem często podkreślonym przez ekspertów. Poza zbyt niską granicą upoważniającą do świadczenia, problem może stanowić tzw. “pułapka waloryzacyjna”. Co roku minimalna emerytura wzrasta, a wraz z nią ustalony limit. Zdarza się jednak, że osoby, które przed waloryzacją miały prawo do świadczenia, po podwyżkach nie mieszczą się już w limicie. W takiej sytuacji każdego roku pokaźna grupa seniorów może stracić swoją rentę. Dla wielu seniorów (teraz i w przyszłości) byłoby więc korzystne, gdyby limit został zwiększony.





































