Polska perła technologiczna zwalnia ludzi. Firma podała nieoczywisty powód: to sygnał alarmowy

Wśród inwestorów i obserwatorów rynku zawrzało po komunikacie opublikowanym przez jedną z czołowych polskich spółek biotechnologicznych. Choć język użyty przez firmę wydaje się wyważony, działania, jakie zapowiedziano, mówią same za siebie. To może być pomarańczowy alarm dla systemu.
Z pozoru spokojne wody, w rzeczywistości pełne napięcia – co naprawdę dzieje się w biotechnologicznym sektorze?
Sektor biotechnologii w Polsce od kilku lat przeżywa dynamiczny rozwój, choć nie jest wolny od trudności typowych dla branży wysokiego ryzyka. Długi cykl zwrotu z inwestycji, uzależnienie od grantów, a także presja inwestorów, oczekujących wyników tu i teraz – to tylko niektóre z nich. W tym kontekście każda decyzja kadrowa w większych firmach ma swoją wagę i znaczenie.
W ostatnich miesiącach dało się zauważyć pogorszenie nastrojów na rynku innowacyjnych technologii. Spółki notowane na giełdzie muszą podejmować trudne decyzje – często niepopularne – aby utrzymać płynność i zaufanie inwestorów. W takich momentach redukcja kosztów, nawet kosztem rozwoju, staje się zrozumiałą strategią. Ale czy słuszną?

Decyzja, która może zmienić kierunek – jakie działania podejmuje spółka, by przetrwać trudny czas?
Choć oficjalne komunikaty często nie zdradzają pełnej skali wyzwań, nie sposób przeoczyć ich znaczenia. Optymalizacja kosztów to jedno z najczęściej używanych określeń w języku korporacyjnym – neutralne, bezemocjonalne, a zarazem sygnalizujące cięcia.
W przypadku Molecure mowa o „konieczności optymalizacji struktury wydatków w programach nieklinicznych, które mają bardziej odsuniętą w czasie perspektywę komercjalizacyjną” – czytamy w oficjalnym komunikacie. W rzeczywistości oznacza to odejście od części działań badawczo-rozwojowych, które w tym momencie nie przynoszą jeszcze wymiernych korzyści.
Spółka deklaruje, że skupi się na „najbardziej kluczowych obszarach działalności – w szczególności dwóch badaniach klinicznych”. To strategiczna decyzja, mająca na celu skoncentrowanie sił na projektach z największym potencjałem komercjalizacji w bliższej perspektywie.
Zobacz też: Kolejne przejęcie bankowe w Polsce. Wiemy, co teraz czeka pół miliona klientów
Zwolnienia grupowe i milionowe straty. Molecure redukuje niemal 1/3 załogi, by ratować kluczowe projekty
Z końcem czerwca 2025 roku spółka Molecure planuje przeprowadzenie zwolnień grupowych, które obejmą 30 pracowników – wynika z giełdowego komunikatu opublikowanego 29 maja. Biorąc pod uwagę, że na koniec marca firma zatrudniała 99 osób, oznacza to redukcję niemal co trzeciego etatu. Zwolnienia obejmą zarówno dział naukowy, jak i administracyjny.
Jak podała spółka, „proces zwolnienia grupowego zostanie przeprowadzony z dbałością o pracowników, oferując im ustawowe odprawy i świadczenia dodatkowe”. Szczegóły mają zostać wypracowane w porozumieniu z przedstawicielami załogi.

Według danych finansowych Molecure, w 2024 roku przychody spółki wyniosły około 2,9 mln zł, przy kosztach operacyjnych sięgających aż 31,2 mln zł. W I kwartale 2025 r. strata netto wyniosła 5,2 mln zł, przy przychodach 603 tys. zł i kosztach operacyjnych 6,1 mln zł. Widać więc wyraźnie, że firma potrzebuje szybkiej poprawy efektywności kosztowej.
Przyczyną zamierzonego zwolnienia grupowego jest konieczność optymalizacji struktury wydatków w programach nieklinicznych, które mają bardziej odsuniętą w czasie perspektywę komercjalizacyjną, co przekłada się na potrzebę redukcji zatrudnienia i likwidacji niektórych stanowisk pracy. Powyższe pozwoli emitentowi skupić się na najbardziej kluczowych obszarach działalności - w szczególności dwóch badaniach klinicznych - poinformowała spółka.
Molecure. Czym zajmuje się biotechnologiczny gigant giełdowy?
Molecure, założona w 2012 roku, specjalizuje się w rozwoju innowacyjnych leków i prowadzi badania w laboratoriach w Warszawie i Łodzi. Spółka jest notowana na Giełdzie Papierów Wartościowych, co dodatkowo zwiększa presję na przejrzystość działań i wyniki.
Redukcja zespołu badawczo-rozwojowego może być niepokojącym sygnałem. To właśnie ten dział napędza długofalowy rozwój firm biotechnologicznych, choć jego komercjalizacja następuje z dużym opóźnieniem. Jak komentują analitycy, takie decyzje mogą poprawić krótkoterminowe wyniki, ale kosztem przyszłego potencjału innowacyjnego.
Decyzja Molecure o redukcji aż jednej trzeciej etatów pokazuje, jak trudna może być sytuacja finansowa nawet w innowacyjnych branżach. Optymalizacja kosztów to dla spółki konieczność, ale również sygnał, że długa droga do komercjalizacji może zagrażać stabilności całego sektora badawczo-rozwojowego w Polsce.




































