biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat
Obserwuj nas na:
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > Przeciek z tanich linii lotniczych. Personel chętnie ci to skonfiskuje, aby dostać premię
Julia Bogucka
Julia Bogucka 08.07.2025 20:38

Przeciek z tanich linii lotniczych. Personel chętnie ci to skonfiskuje, aby dostać premię

Lot samolot
Fot. rebius/Getty Images/CanvaPro

O dyskusyjnych praktykach stosowanych przez linie lotnicze mówi się już od kilku dobrych miesięcy. Spekulacje o premiach za konkretne działania zataczały kolejne kręgi, choć do tej pory nie było oficjalnego potwierdzenia. Teraz do takowego dotarły media. Treść wiadomości wzbudza uzasadnione emocje wśród pasażerów, loty nie będą już takie same.

Kontrowersje wokół rozmiarów bagaży na lotniskach

W ostatnich miesiącach media coraz częściej obiegają informacje o nieodpowiednich praktykach stosowanych przez pracowników linii lotniczych. Okazuje się, że zaczęto zdecydowanie bardziej restrykcyjnie podchodzić do rozmiarów bagaży podręcznych, czyli takich, które wnosimy na pokład samolotu. Każdy zna “sizery”, czyli specjalne obiekty, w których powinniśmy zmierzyć wymiary walizki lub torby. Do niedawna przejście takiej kontroli było dość proste, a ewentualne drobne uchybienia można było łatwo ukryć.

To stało się jednak przeszłością. Poszczególne linie lotnicze zaczęły zdecydowanie dokładniej przyglądać się temu, czy pasażerowie stosują się do obowiązujących zasad. Ci jednak zauważyli, że niekiedy musieli dopłacać za walizki, które do niedawna przechodziły kontrolę bez najmniejszego problemu. Zaczęto doszukiwać się próby oszustwa.

Przykładem jest tu Ryanair, który był oskarżany o pomniejszenie “sizerów”. Tak deklarowała jedna z pasażerek w mediach społecznościowych po tym, jak musiała opłacić karę za zbyt dużą walizkę.

Okazało się, że moja walizka jest za duża, bo w środku jest dwucentymetrowa linia, przed którą ma się kończyć walizka - mówiła.

Pytania w tej sprawie do biura prasowego Ryanair wysłała wówczas dziennikarka Onetu, która otrzymała odpowiedź, że walizka może nachodzić na wspominaną linię, bowiem to dopiero wliczając jej szerokość, otrzymujemy pełny rozmiar, który powinien mieć bagaż podręczny.

Okazuje się jednak, że niektóre praktyki poszczególnych tanich linii lotniczych mogą wybiegać poza normę. Sprawą zainteresował się UOKiK, a teraz wyszły na jaw oficjalne zalecenia jednego z przedsiębiorstw.

Aż trudno uwierzyć, co stało się z tym turystycznym hitem. Polacy go uwielbiali, dziś odstrasza każdego Pilny alert RCB. W tę część Polski uderzy dziś ekstremalne zjawisko, zostały godziny

UOKiK przygląda się sprawie bagaży na lotniskach

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów przygląda się praktykom dwóch popularnych tanich linii lotniczych — tu chodzi akurat o Ryanair i Wizz Air — w związku z licznymi skargami dotyczącymi sposobu egzekwowania zasad dotyczących bagażu podręcznego. Prezes UOKiK wszczął postępowanie wyjaśniające, które ma zweryfikować, czy przewoźnicy nie naruszają praw konsumentów.

Zgodnie z orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości UE, bagaż podręczny – o ile mieści się w rozsądnych granicach wagi i rozmiaru oraz nie narusza przepisów bezpieczeństwa – powinien być traktowany jako integralna część usługi przewozu, za którą nie należy pobierać dodatkowej opłaty. Naszym celem jest sprawdzenie, czy tanie linie lotnicze przestrzegają tej zasady w praktyce – mówi Tomasz Chróstny, Prezes UOKiK.

Postępowanie obejmuje analizę umownych postanowień dotyczących przewozu bagażu podręcznego, informacji udzielanych klientom przy zakupie biletów, procedur pomiaru bagażu, zasad naliczania opłat i ich egzekwowania oraz sposobów rozpatrywania reklamacji.

samolot lot.jpg
Fot. rebius/Getty Images/CanvaPro

Z relacji pasażerów wynika, że kontrola rozmiaru bagażu przebiega w sposób budzący wątpliwości. Personel linii lotniczych prosi o umieszczenie plecaka lub torby we wspominanym “sizerze” Pasażerowie skarżą się, że pomiar odbywa się w pośpiechu, bez możliwości powtórnej weryfikacji lub użycia innego narzędzia pomiarowego. W efekcie konsumenci są obciążani dodatkowymi opłatami, które w skrajnych przypadkach mogą sięgać nawet kilkuset złotych.

Na ten moment nie ma aktualizacji w związku z postępowaniem prowadzonym przez UOKiK. Jednak wyszły na jaw informacje na temat innej taniej linii lotniczej, która ma w wyjątkowy sposób mobilizować swoich pracowników.

Zobacz: Ewakuacja pasażerów i istny chaos. Potężna burza uszkodziła lotnisko, zalało terminal

Był przeciek z linii lotniczych - premia za konfiskatę

Problem rozmiarów bagaży podręcznych staje się coraz poważniejszy, tymczasem okazuje się, że dla części pracowników lotnisk kontrola walizek to coś więcej niż tylko służbowa powinność — to również sposób na dodatkowy zarobek.

Jak ujawnił brytyjski dziennik The Guardian, pracownicy firmy Swissport w siedmiu portach lotniczych w Wielkiej Brytanii i na Wyspach Normandzkich otrzymują premię w wysokości 1,20 funta za każdą torbę pasażera, która zostanie uznana za zbyt dużą. Zgodnie z dokumentem, który trafił do mediów, system ten funkcjonuje w ramach programu o nazwie "easyJet gate bag revenue incentive” (Program premiowy easyJet za bagaże przy bramce — przyp. red.).

Swissport, firma obsługująca linie lotnicze, podkreśla, że “realizuje politykę linii lotniczych” i koncentruje się na ”bezpiecznej i sprawnej obsłudze 4 mln lotów rocznie”. EasyJet z kolei twierdzi, że wynagradzanie pracowników w ten sposób to wyłączna decyzja podwykonawców, natomiast sam przewoźnik "dąży do konsekwentnego egzekwowania zasad w trosce o uczciwość wobec wszystkich klientów”.

Konfrontacja z pasażerem przypomina walkę z gapowiczem. Ryzykujesz wyzwiska, a często gorzej — pomyśl, co się dzieje, gdy musisz obciążyć kilku chłopaków, lecących na wieczór kawalerski kwotą wyższą niż zapłacili za bilet — przyznaje w rozmowie z Sunday Times były menedżer Swissport, który pragnął zachować anonimowość. .

System premiowy nie jest ograniczony wyłącznie do Swissportu. Również pracownicy firmy DHL Supply Chain, obsługujący porty lotnicze w Gatwick, Bristolu i Manchesterze, otrzymują konkretną kwotę za każdą ponadwymiarową walizkę wykrytą podczas boardingu — podaje Sunday Times.

Średnia stawka godzinowa pracownika Swissport wynosi 12 funtów, co oznacza, że każda "przechwycona” torba stanowi realny i zauważalny dodatek do pensji. Nic dziwnego, że egzekwowanie przepisów stało się tak intensywne.

Na tle tej sytuacji istotne mogą okazać się zmiany legislacyjne w Unii Europejskiej. Miesiąc temu komisja transportu Parlamentu Europejskiego zagłosowała za wprowadzeniem przepisu, który przyznawałby każdemu pasażerowi prawo do jednej dodatkowej sztuki bagażu podręcznego (do 7 kg i 100 cm obwodu) bez dodatkowych opłat. Nowe przepisy obejmą wszystkie loty wewnątrz UE oraz połączenia do i z krajów członkowskich — o ile ich wdrożenie poprze co najmniej 55 proc. państw członkowskich.

BiznesINFO.pl
Obserwuj nas na: