Polska w energetycznym ogonie Europy. Nic dziwnego, że płaczemy, gdy przychodzą rachunki

Polska w tyle za Europą? Z najnowszych danych opublikowanych przez Europejskie Stowarzyszenie Pomp Ciepła (EHPA) wyłania się obraz kraju, w którym kluczowa dla transformacji energetycznej technologia wciąż nie może w pełni rozwinąć skrzydeł.
Liderzy i maruderzy – pod względem transformacji Europa dwóch prędkości
Według serwisu top-oze.pl Europa we wdrażaniu pomp ciepła jest wyraźnie podzielona na liderów i maruderów. Zdecydowanym przodownikiem jest Norwegia, gdzie na każde 1000 gospodarstw domowych przypada aż 632 zainstalowane pompy ciepła. Wysoko w rankingu plasują się również Finlandia (524), Szwecja (496) oraz Estonia (351).
Na tym tle Polska ma wypadać wyjątkowo słabo, zarówno pod względem liczby urządzeń zainstalowanych w gospodarstwach domowych, jak i sprzedaży nowych jednostek. Z wynikiem zaledwie 48 pomp na 1000 domów Polska zdecydowanie oddala się od lidera rankingu. Nie lepiej jest w kwestii sprzedaży nowych urządzeń – w 2024 roku w Polsce sprzedano jedynie 5,2 pompy na 1000 gospodarstw. To wynik aż dziewięciokrotnie niższy niż w Norwegii, gdzie wskaźnik ten sięgnął 48.
Polska w tyle za Europą. W zeszłym roku sprzedano 5,2 pompy na 1000 gospodarstw
Niewiele lepiej od Polski wypadły Niemcy (5,0) i Czechy (4,0). Zaskakująco słabo prezentuje się także Wielka Brytania, gdzie na 1000 gospodarstw przypada tylko 19 pomp, choć tamtejszy rynek jako jeden z nielicznych odnotował w 2024 roku dynamiczny, 56-procentowy wzrost sprzedaży, co eksperci tłumaczą stabilnym systemem zachęt finansowych.
Mimo słabych wyników EHPA wskazuje, że kraje Europy Środkowo-Wschodniej – w tym Polska – mają ogromny, wciąż niewykorzystany potencjał wzrostu. Eksperci zwracają uwagę, że wraz z poprawą systemów wsparcia i wzrostem świadomości ekologicznej mieszkańców, rynki te mogą w najbliższych latach odnotować dynamiczny rozwój, nadrabiając dystans do państw Europy Zachodniej.

Jest perspektywa na zmiany, ale to wymaga p[odjęcia konkretnych działań
Uwolnienie potencjału zależy jednak od stworzenia odpowiednich ram finansowych, zapewnienia atrakcyjnych cen energii elektrycznej oraz inwestycji w szkolenie wykwalifikowanych instalatorów. Eksperci podkreślają, że każda nowa pompa ciepła to nie tylko mniejsze zużycie gazu i ropy, ale także większa niezależność energetyczna kraju oraz kluczowy element adaptacji do zmian klimatu, oferujący możliwość chłodzenia budynków.
Niestety, ogólny obraz europejskiego rynku nie napawa optymizmem. Z raportu EHPA wynika, że łączna sprzedaż w Europie spadła w 2024 roku o 22 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim, co jest już drugim rokiem spadków z rzędu.
Nadzieją na ożywienie rynku mają być jednak nowe unijne regulacje, w tym nadchodzący podatek od emisji w sektorze budownictwa, fundusz społeczny oraz inicjatywy takie jak Electrification Action Plan czy pakiet Fit for 55. Mają one na celu nie tylko wsparcie ekologicznych technologii, ale również ochronę obywateli przed rosnącymi kosztami energii.



































