Przedsiębiorcy znaleźli lukę w podatku. Gigantowi się upiekło, ale Ministerstwo Finansów już zapowiada zmiany

Jakiś czas temu weszły w życie przepisy wprowadzające akcyzę w wysokości 40 złotych na jednorazowe e-papierosy. Tytoniowy gigant wprowadził nowy produkt, którego ten podatek nie objął. Wszystko przez interpretację wydaną przez Ministerstwo Finansów, do której dotarła Wirtualna Polska. Wyjaśniamy szczegóły.
Walka z jednorazowymi e-papierosami
Wprowadzenie akcyzy na jednorazowe e-papierosy było częścią szerszej strategii walki z dynamicznie rosnącym rynkiem tych produktów. Nowe regulacje weszły w życie z początkiem lipca i nakładały podatek w wysokości 40 zł na sztukę. Analitycy prognozowali, że w efekcie sprzedaż tego segmentu spadnie o blisko 90 proc.
Jednak rynek e-papierosów jest niezwykle innowacyjny i szybko reaguje na wszelkie zmiany. Największym zaskoczeniem okazał się jednak nie jeden z mniej znanych producentów, a światowy gigant – Philip Morris. Wprowadziła ona na rynek nowe urządzenie, które, działając na podobnej zasadzie jak tradycyjne jednorazówki, nie zostało objęte akcyzą. Jak to możliwe?

Luka w podatku akcyzowym
Jak ustalił portal Wirtualna Polska, kluczem do sukcesu koncernu była interpretacja przepisów wydana przez Ministerstwo Finansów. Zgodnie z nią, urządzenie Philip Morris nie było uznawane za „jednorazowy papieros elektroniczny” w rozumieniu ustawy. Opodatkowaniu podlegał jedynie płyn, którego koszt wynosił około 96 groszy za mililitr, a nie całe urządzenie.
Produktu składającego się ze zbiorniczka z płynem do e-papierosów oraz metalowej blaszki (płytki ferromagnetycznej) nie można uznać za jednorazowy e-papieros. Produkt ten nie zawiera systemu grzewczego - brzmi fragment dokumentu zatytułowanego “Definicje nowych wyrobów akcyzowych – zmiany przepisów stosowanych od lipca i sierpnia 2025 roku”, do którego dotarła Wirtualna Polska.
ZOBACZ TAKŻE: Dwa rodzaje alkoholu z wyższą akcyzą. Rząd wykłada karty na stół, to będzie cios w portfele
Ministerstwo Finansów zapowiada zmiany w przepisach
Okazało się, że to sama firma wnioskowała o wydanie tak korzystnej interpretacji, co potwierdziła w korespondencji z Wirtualną Polską. Po ujawnieniu sprawy w mediach Ministerstwo Finansów zapowiedziało, że planuje “uszczelnić” ustawę o akcyzie, aby żaden nowo pojawiający się produkt nie mógł uniknąć opodatkowania. Projekt nowelizacji ustawy o akcyzie ma zostać przyjęty przez rząd jeszcze w czwartym kwartale tego roku.
Ujawnienie tej luki w przepisach wywołało falę komentarzy i obaw w branży. Choć Ministerstwo Finansów szybko zareagowało, zapowiadając nowelizację, to fakt, że wcześniej samo wydało korzystną interpretację dla giganta, podważył jego wiarygodność.
Dla konsumentów oznacza to kolejne zawirowania na rynku i prawdopodobny wzrost cen, gdy tylko nowe przepisy wejdą w życie. Sytuacja ta stawia pod znakiem zapytania skuteczność dotychczasowych działań rządu i pokazuje, że nawet najmniejsza definicja w prawie podatkowym może mieć kolosalne znaczenie.



































