biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat
Obserwuj nas na:
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > "Pierwszeństwo mają Ukraińcy”. "Wyciekło" pismo z ratusza. Kandydat na prezydenta połknął haczyk
Sebastian Mikiel
Sebastian Mikiel 10.06.2025 17:52

"Pierwszeństwo mają Ukraińcy”. "Wyciekło" pismo z ratusza. Kandydat na prezydenta połknął haczyk

Marek Jakubiak, Ukraińcy
Marek Jakubiak, fot. KAPiF

Jedno zdjęcie wystarczyło, by wywołać medialną burzę i falę komentarzy. Treść listu, który “wyciekł” z warszawskiego ratusza, wskazuje na kontrowersyjne zalecenie, którego Polacy nie pozostawili bez komentarza. 

"Wyciekło" pismo z warszawskiego ratusza

Jeden wpis w mediach społecznościowych wystarczył, by temat zdominował debatę publiczną. Zdjęcie tajemniczego pisma błyskawicznie obiegło platformę X, a następnie inne kanały, budząc lawinę oskarżeń i emocjonalnych reakcji.

W centrum zamieszania znalazł się znany polityk i kandydat na prezydenta Marek Jakubiak, który postanowił opublikować kontrowersyjny dokument. Z jego treści wynikać miało, że polska policja miała zostać zobligowana do zatrudniania obcokrajowców z pominięciem obywateli RP. To wystarczyło, by temat momentalnie przyciągnął uwagę użytkowników internetu i mediów.

jakubiak 1.jpg
fot. Wojciech Olkusnik/ Eeast News
Dorota Sierakowska, Adam Glapiński, Krzysztof Paszyk
Rządowy program do kosza? Dorota Sierakowska dla BiznesInfo: „Pojawiają się głosy krytyki”
Zakaz wstępu do lasu. Leśnicy ostrzegają Polaków, istnieje zagrożenie zdrowia i życia Zanim odpalisz pojazd, dokładnie sprawdź. Zaskakujące, co może uszkodzić maszynę rolniczą

W sieci huczy o "tajemniczym piśnie" z warszawskiego ratusza

Choć wpis szybko zniknął z internetu, jego skutki nadal są odczuwalne. W sieci pojawiły się liczne komentarze i spekulacje, a emocje wciąż nie opadły. Wpis Marka Jakubiaka, opublikowany 10 czerwca, zawierał skan dokumentu rzekomo pochodzącego z warszawskiego ratusza. Poseł zasugerował, że miasto nakazuje pomijanie Polaków przy zatrudnianiu tłumaczy na komisariatach na rzecz obywateli Ukrainy.

Szajba z rana dyrektorek z Miasta nakazuje PolskaPolicja. Ponieważ Ukraińców jest dużo to pomijać Polaków. Logika godna Rafałka – napisał Jakubiak w poście, który po kilku godzinach został usunięty (źródło: X/Marek Jakubiak).

Internauci nie pozostali obojętni. Pod postem pojawiło się mnóstwo reakcji – od oburzenia, przez sceptycyzm, po wezwania do wyjaśnienia sprawy przez organy państwowe. Nikt jednak nie przewidział, jak szybko nastąpi oficjalna odpowiedź.

Warszawski ratusz i policja zabierają głos

Dopiero po kilku godzinach od publikacji zdjęcia, głos zabrały stołeczne władze oraz policja, jednoznacznie dementując autentyczność pisma. Na oficjalnym profilu miasta Warszawa opublikowano komunikat:

Rzekomy ‘nakaz’ jest całkowicie fałszywy. Stołeczne Centrum Bezpieczeństwa nie wydawało żadnych poleceń w sprawie zatrudniania tłumaczy – przekazano w oświadczeniu (źródło: X/UM Warszawa).

Zgodnie z treścią sfabrykowanego pisma, które miało być datowane na 6 czerwca 2025 roku i rzekomo podpisane przez zastępcę dyrektora Ireneusza Rajskiego, komisariaty w Warszawie miały otrzymać instrukcję, by zatrudniać w pierwszej kolejności uchodźców z Ukrainy. Treść dokumentu zawierała fragment:

Nakazuję wszystkim komisariatom policji w Warszawie niezwłoczne włączenie tłumaczy ze znajomością języka ukraińskiego do kadry komisariatów. Przy naborze pracowników pierwszeństwo mają uchodźcy z Ukrainy.

jakubiak 2.jpg
fot. eastnews/Jan Bielecki 

Władze miasta natychmiast podkreśliły, że nie mają żadnych kompetencji w sprawach dotyczących zatrudniania funkcjonariuszy policji, a sam dokument jest najprawdopodobniej spreparowany przez osoby z zewnątrz, nieznające polskich realiów.

Do całej sytuacji odniosła się również rzeczniczka stołecznego ratusza, Monika Beuth, która w rozmowie z Konkret24 potwierdziła, że:

To klasyczna dezinformacja. Uwaga dezinformacja – krąży spreparowane pismo, w którym Stołeczne Centrum Bezpieczeństwa rzekomo nakazuje Policji zatrudniać uchodźców z Ukrainy jako tłumaczy na komisariatach. To bzdura!.

Z kolei Komenda Stołeczna Policji podkreśliła, że żaden z komisariatów nie otrzymał takiego pisma, a Stołeczne Centrum Bezpieczeństwa złożyło oficjalne zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.

Cała sytuacja to kolejny przykład tego, jak szybko dezinformacja może zyskać zasięg i wpływać na opinię publiczną. Choć dokument okazał się fałszywy, zdążył już wzbudzić społeczne emocje i zasiać nieufność – nie tylko wobec władz, ale i samych mediów społecznościowych.

BiznesINFO.pl
Obserwuj nas na: