Ogień pochłania raj all inclusive Polaków. Ewakuacje i odwołane loty. Turyści obawiają się o wakacje

Choć lato ledwie się zaczęło, już teraz pogoda daje się we znaki – upały i niebezpieczne pożary niszczą wszystko, co napotkają. Fale ekstremalnych temperatur dotarły nie tylko na południe Europy, ale również poza jej granice, zagrażając popularnym wśród Polaków kierunkom wakacyjnym. Żywioł nie oszczędza kraju słynącego z taniego all inclusive, do którego co roku ponad milion Polaków wybiera się na wakacje. W związku z sytuacją podjęto decyzję o czasowym zamknięciu międzynarodowego lotniska.
Wakacje 2025 pod znakiem niebezpiecznych upałów
Czas zamknąć zeszyty, schować podręczniki i odejść od biurek. 27 czerwca oficjalnie rozpoczęły się wakacje letnie. To właśnie w tym okresie większość Polaków planuje dłuższy wypoczynek, często łącząc go z wyjazdami zarówno krajowymi, jak i zagranicznymi. Zgodnie z niepisaną tradycją wielu Polaków zdecydowało się na wypoczynek nad Bałtykiem, na Mazurach czy w górskich miejscowościach, gdzie hotele i pensjonaty są w dużej mierze zarezerwowane, a właściciele obiektów noclegowych przygotowali na sezon wiele atrakcji.
Biura podróży oraz portale rezerwacyjne notują wzmożone zainteresowanie ofertami wakacyjnymi, co przekłada się na tłumy turystów widoczne już na lotniskach, dworcach oraz na głównych trasach komunikacyjnych. Równocześnie z początkiem okresu urlopowego do Polski dotarły bardzo wysokie temperatury, które w najbliższych dniach będą odczuwalne niemal na całym terenie kraju. Taka sytuacja rodzi sporo wątpliwości co do wakacyjnych planów Polaków, szczególnie tych, którzy zamierzają spędzić urlop w zagranicznych kurortach. W jednym z ulubionych miejsc wypoczynku naszych rodaków zrobiło się na tyle niebezpiecznie, że może zajść potrzeba przerwania wyjazdu i przeprowadzenia ewakuacji.
Czytaj więcej: Upał dręczy turystyczny raj. Temperatura przekroczyła próg krytyczny. Rośnie liczba zgonów
Duże biuro podróży ogłasza upadłość. Turyści mają powody do obaw Ci kuracjusze nie zapłacą w sanatorium ani złotówki. Ogłoszono nowy plan ministerstwaPożary w turystycznym raju Polaków. Zagrożone nadmorskie kurorty, ewakuacje i odwołane loty
Obecnie letnie fale upałów są odnotowywane w chętnie odwiedzanych krajach na południu Europy, m.in. w Grecji, Chorwacji, Hiszpanii, Portugalii i Włoszech, gdzie kreski na termometrze przekraczają 35, a nawet 40 stopni Celsjusza. Polskie ambasady w tych krajach wystosowały specjalny apel do tysięcy polskich turystów, którzy wybrali się w te rejony na wakacje, aby pamiętali o nawadnianiu organizmu, nakryciach głowy i kremach z filtrem UV i unikaniu przebywania na słońcu w najgorętszych godzinach. W tym okresie nie można zapominać o otoczeniu szczególną opieką osób starszych, kobiet w ciąży oraz dzieci.
Zagrożenia spowodowanego upałami nie należy bagatelizować — z gorąca ludzie mdleją na ulicach, a w wielu miastach wprowadzono nadzwyczajne środki ochrony mieszkańców. Przykładowo we Włoszech placówki pogotowia ratunkowego w wielu regionach kraju zostały postawione w stan alarmu z powodu coraz większej liczby przyjęć osób. Z kolei w Portugalii prowadzone są dodatkowe patrole medyczne i kontrole w parkach miejskich. Oprócz podwyższonego ryzyka udaru cieplnego występuje realne zagrożenie związane z występowaniem pożarów.
Z ekstremalnymi zjawiskami pogodowymi boryka się też jeden z uwielbianych krajów przez polskich turystów, który dla wielu jest synonimem wakacji all inclusive. Afrykański antycyklon Pluto dominuje w dużej części Morza Śródziemnego, co w połączeniu z suszą doprowadził do wystąpienia kilkudziesięciu pożarów w pobliżu popularnych zakątków turystycznych Turcji.
Turecki minister rolnictwa i leśnictwa, Ibrahim Yumakli, przekazał, że tylko w ciągu dwóch dni – 27 i 28 czerwca – odnotowano aż 150 pożarów lasów. Sam 28 czerwca przyniósł 83 nowe ogniska pożarowe. Z powodu gwałtownie rozprzestrzeniających się pożarów w rejonie Gaziemir oraz trudnych warunków atmosferycznych, lotnisko im. Adnana Menderesa w Izmirze zostało tymczasowo wyłączone z ruchu lotniczego – poinformował rzecznik prasowy portu. Sytuacja w tym nadmorskim mieście jest bardzo poważna: unoszący się dym ogranicza widoczność, a pomarańczowe niebo świadczy o intensywności płomieni.
Choć pożar w Izmirze został już opanowany, a lotnisko wznowiło pracę, w innych częściach Turcji sytuacja wciąż jest poważna.
Turcja walczy z ogniem. Kolejne pożary to kwestia czasu
Ogień nadal zagraża wielu prowincjom – w Bursie rozprzestrzenił się z lasów na tereny mieszkalne, powodując ogromne zagrożenie dla ludzi i ich dobytku. Żywioł dotknął również Antalyę, popularny wśród turystów kurort i stolicę Riwiery Tureckiej, gdzie często wypoczywają Polacy. W regionach szczególnie chętnie odwiedzanych przez naszych rodaków płoną lasy i okolice ośrodków wypoczynkowych.
Akcje gaśnicze są poważnie utrudnione przez silny wiatr, który przyspiesza rozprzestrzenianie się pożarów. W związku z niebezpieczeństwem część mieszkańców została zmuszona do ewakuacji. Na szczęście sytuacja została opanowana, a ogień nie uległ rozprzestrzenieniu.
Obecna fala pożarów ma miejsce niemal dokładnie rok po tym, jak kraj zmagał się z podobnymi tragediami podczas najgorętszego lipca od ponad pół wieku. Wówczas temperatura w Şırnaku na południowym wschodzie kraju sięgnęła 45,9 stopni Celsjusza. Jak twierdzi meteorolog Fevzi Burak Tekin, obecne wartości temperatur są od 6 do 9 stopni Celsjusza wyższe niż średnia z ostatnich lat, co tylko pogłębia ryzyko kolejnych pożarów.
Osoby planujące wyjazd do Turcji powinny zachować ostrożność, na bieżąco monitorować informacje przekazywane przez lokalne służby oraz pozostawać w kontakcie z organizatorami wycieczek. Ze względu na utrzymujące się wysokie temperatury i niesprzyjające warunki pogodowe, zagrożenie wystąpienia kolejnych pożarów wciąż jest bardzo duże.





































