Ministerstwo zamyka hotele w wakacyjnym raju Polaków. Turyści drżą o wykupione wczasy

Nagła decyzja Ministerstwa Turystyki i Starożytności o zamknięciu kilku hoteli w popularnych kurortach nad Morzem Czerwonym wywołała spore zamieszanie w branży turystycznej. Powód jest szokujący i może stanowić zagrożenie dla zdrowia gości. Tysiące turystów, w tym z Polski, zadaje sobie pytanie, co dalej z ich zaplanowanym wypoczynkiem.
Czystki w egipskich kurortach. Ministerstwo Turystyki i Starożytności pilnie zamyka hotele
Egipskie władze podjęły bezprecedensowe kroki w celu poprawy standardów w sektorze turystycznym, który jest jednym z filarów gospodarki kraju. Specjalna komisja powołana przez Ministerstwo Turystyki i Starożytności przeprowadziła kontrole w kilkudziesięciu obiektach, a ich wyniki okazały się alarmujące.
W trybie pilnym nakazano zamknięcie sześciu hoteli w popularnych miejscowościach, takich jak Hurghada, Marsa Alam i Sahl Hasheesh. Lista zarzutów jest długa: od rażącego nieprzestrzegania zasad higieny, przez fatalne warunki przechowywania żywności, aż po braki w funkcjonowaniu hotelowych punktów medycznych i prowadzenie działalności bez wymaganych licencji.
Resort celowo nie podaje nazw zamkniętych obiektów, aby nie wywoływać paniki. Według nieoficjalnych informacji chodzi o obiekty cztero- i pięciogwiazdkowe.

Czy konieczna jest ewakuacja turystów? Co z przyszłymi wakacjami Polaków?
Decyzja o zamknięciu hoteli nie oznacza natychmiastowej ewakuacji gości. Ministerstwo Turystyki i Starożytności uspokaja, że placówki zostaną zamknięte dopiero wtedy, gdy ostatni turyści opuszczą je zgodnie z terminem rezerwacji.
Obecnie w sześciu przeznaczonych do zamknięcia hotelach przebywa około dwóch tysięcy zagranicznych gości. Takie rozwiązanie ma na celu uniknięcie chaosu i zapewnienie turystom możliwości dokończenia urlopu. Mimo to sytuacja jest dynamiczna, a atmosfera w kurortach pozostaje napięta.
Osoby planujące wyjazd do Egiptu powinny zachować czujność i weryfikować standard rezerwowanych hoteli, najlepiej poprzez bezpośredni kontakt z organizatorem wycieczki. Czy mogą być spokojni? Okazuje się że nie, jednak w najgorszym położeniu są obecnie egipskie hotele. Wiadomo, co teraz może się wydarzyć.

Koniec pobłażania dla hotelarzy w Egipcie
Zamknięcie sześciu hoteli to sygnał ostrzegawczy dla całej branży. Władze Egiptu zapowiadają, że jest to dopiero początek szeroko zakrojonej akcji kontrolnej. Już teraz wiadomo, że 40 kolejnych obiektów otrzymało zalecenia i czas na pilne wdrożenie poprawek.
Dodatkowo 15 hoteli dostało „ostateczne ostrzeżenia” – jeśli nie dostosują się do wymogów sanitarnych i prawnych przed sezonem zimowym, również zostaną zamknięte. Egipt nie zamierza dłużej tolerować zaniedbań, które psują wizerunek kraju jako bezpiecznej destynacji turystycznej.
Dla podróżujących, w tym Polaków, oznacza to większą szansę na wypoczynek w sprawdzonych warunkach.

































