biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat
Obserwuj nas na:
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > Od Zakopanego, aż po Bałtyk. Nowy hit opanowuje wakacyjne stragany. Wszyscy chcą go teraz mieć
Julia Bogucka
Julia Bogucka 02.07.2025 08:44

Od Zakopanego, aż po Bałtyk. Nowy hit opanowuje wakacyjne stragany. Wszyscy chcą go teraz mieć

Stragany
Fot. ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER

Do miejscowości turystycznych skierowały się właśnie setki Polaków głodnych letniego wypoczynku. To świetny moment dla właścicieli straganów, którzy już zacierają ręce z myślą o zarobku. Okazuje się, że nadszedł nowy trend zakupowy na popularnych stoiskach. Gęś Pipa i kapibara odchodzą w zapomnienie — teraz to kupują Polacy na wakacjach. 

Polacy ruszyli do miejscowości turystycznych

Rozpoczął się letni sezon wakacyjny — a Polacy ruszyli licznie ku turystycznym kierunkom. Nadbałtyckie kurorty, jak Gdańsk czy Kołobrzeg, rozbrzmiewają dziś śmiechem plażowiczów, a góry przeżywają prawdziwe oblężenie — szczególnie Zakopane i Szklarska Poręba cieszą się dużym zainteresowaniem.

Według badań "Urlopowy Kompas Polaków: Wakacje 2025” przeprowadzonych przez Profitroom aż 43 proc. Polaków planuje spędzić całe wakacje w kraju, zaś dodatkowe 31 proc. wybiera formułę "hybrydową" — część lata w Polsce, część za granicą. Równocześnie zaledwie 12 proc. deklaruje, że będzie wypoczywać wyłącznie za granicą.

kołobrzeg.jpg
Fot. Wojciech Olkusnik/East News

W rezerwacjach przodują wskazane wcześniej miejscowości nadbałtyckie oraz na Podhalu, jednak turystów nie zabraknie również na Mazurach i w innych, mniej znanych miejscowościach. Warto przypomnieć, że od kilku lat funkcjonuje trend zwiedzania nieoczywistych zakątków Polski. Z wyżej wskazanego badania wynika, że najczęstszym wyborem są następujące regiony:

  • Pomorze Zachodnie — 22  proc. rezerwacji, z przewagą Kołobrzegu,
  • Pomorze Środkowe — 8 proc.,
  • Gdańsk i Trójmiasto — 7 proc.,
  • Sudety — 11 proc., głównie Szklarska Poręba.
  • Zakopane, Podhale i okolice — 6 proc.,
  • mniej popularne kierunki — 13 proc.

Z tych danych jasno wynika, że Polacy mają ambitne plany na najbliższe letnie tygodnie. Ręce zacierają z tego powodu właściciele straganów w miejscowościach turystycznych, którzy szykują się na pokaźny zarobek. Okazuje się, że pojawia się na nich zupełnie nowy hit sprzedaży.

Ekstremalne upały pochłaniają Europę. Popularna atrakcja zamknięta, turyści są wściekli Świeża ryba nad Bałtykiem bije rekordy cenowe. Turyści przecierają oczy, portfele płoną

Zabawki ze straganów kuszą Polaków. Na co w tym roku będą naciągać dzieci?

Nie tak dawno temu informowaliśmy o najnowszym hicie na polskich straganach, a była to pluszowa kapibara. Maskotki tego sympatycznego gryzonia opanowały nadmorskie miejscowości, występując w rozmaitych wersjach — od breloczków po ogromne pluszaki, które rozmiarem przewyższają niejedno dziecko. Największym powodzeniem cieszy się kapibara z zielonym plecakiem, którą można znaleźć także online — często w niższych cenach niż na miejscu.

Popularność kapibary nie wzięła się znikąd. Podobnie jak wcześniej gęś Pipa, nowa maskotka zdobyła rozgłos dzięki mediom społecznościowym, zwłaszcza TikTokowi i Instagramowi. Internautów zachwyciły zabawne filmiki i viralowa “Capybara Song”, która zrobiła furorę w sieci. Sprzedawcy nie mieli wówczas wątpliwości — to właśnie ”kapibara zakopiara" została maskotką minionego lata. Wspomniana gęś też długo wiodła prym na polskich straganach.

gęś pipa.jpg
Fot. ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER

Lokalne portale już od dłuższego czasu informują, że modną kapibarę można kupić na straganach w nadmorskich miejscowościach za dość wysoką cenę. Potrafi ona przekroczyć nawet 100 złotych za sztukę, co z jednej strony może odstraszyć potencjalnych klientów — szczególnie że w sieci niemal identycznego pluszaka można kupić za kwotę 10 razy mniejszą. Jednak fakt, że może on być pamiątką z wakacji, sprawia, że jesteśmy w stanie wydać nieco więcej.

Tak jest też w przypadku najnowszego trendu, który właśnie zaczyna opanowywać stragany w miejscowościach turystycznych. Choć jeszcze do niedawna ta zabawka wydawała się być towarem dość ekskluzywnym, teraz jest dostępna niemal wszędzie. Pojawia się tylko pytanie o jej oryginalność.

Zobacz: Rewolucja w sanatoriach od 1 lipca. Szykuje się duże ułatwienie dla kuracjuszy, wielu na to czekało

Nowy hit wakacyjnych straganów. Polacy oszaleli na ich punkcie

Na straganach w nadmorskich i górskich miejscowościach pojawił się nowy, intrygujący trend — zabawki Labubu. Te niecodzienne maskotki o charakterystycznym wyglądzie przyciągają uwagę przechodniów, zarówno dzieci, jak i dorosłych. Duże oczy, wydłużone uszy, szeroki uśmiech z kłami i nieco upiorny wyraz twarzy sprawiają, że Labubu wyróżniają się na tle innych zabawek, przypominając skrzyżowanie królika z bohaterem mrocznej bajki

Choć oryginalne figurki Labubu kosztują nawet kilkaset złotych, ich podróbki, nazywane Lafufu, masowo pojawiły się na wakacyjnych straganach — szczególnie w popularnych kurortach. Ceny tańszych zamienników wahają się od 30 do 65 zł, co czyni je dostępnymi dla szerszego grona odbiorców. Oczywiście ich jakość odbiega od oryginałów, ale nie zniechęca to klientów — wręcz przeciwnie, dla wielu są one idealną pamiątką z wakacji lub po prostu modnym gadżetem.

labubu.jpg
Maskotki Lafufu na wakacyjnych straganach, fot. ARKADIUSZ ZIOLEK/East News

Fenomen Labubu rozpoczął się stosunkowo niedawno. Postać została stworzona w 2015 roku przez hongkońskiego artystę Kasinga Lunga, który inspirował się nordyckimi legendami. Początkowo Labubu istniało jedynie jako ilustracja, jednak w 2019 roku chińska firma Pop Mart rozpoczęła produkcję fizycznych figurek, co zapoczątkowało nowy rozdział w historii tej postaci.

Prawdziwy przełom nastąpił w 2023 roku, kiedy do sprzedaży trafiły pluszowe wersje Labubu w formie breloków. Internet, a szczególnie TikTok, błyskawicznie podchwycił ich oryginalny wygląd — nagrania z maskotkami zdobywały setki tysięcy, a nawet miliony wyświetleń. To właśnie media społecznościowe uczyniły z Labubu światowy trend, a kolekcjonerski charakter figurek sprawił, że ceny oryginałów osiągały zawrotne kwoty — od 200 do nawet 1000 zł za sztukę w przypadku edycji limitowanych, a ogromna popularność tych lalek spowodowała gwałtowny wzrost notowań ich producenta na giełdzie w Hongkongu. Wiele wskazuje na to, że teraz — choć podrobiony — wizerunek Labubu opanuje polskie stragany, a popyt będzie olbrzymi.

Labubu
Oryginalne Labubu, fot. PEDRO PARDO/AFP/East News
BiznesINFO.pl
Obserwuj nas na: