Nad Bałtykiem oszaleli na jej punkcie. Jest na każdym straganie, a cena zwala z nóg

Sezon wakacyjny zbliża się wielkimi krokami, a to oznacza, że w turystycznych miejscowościach przybywa przyjezdnych. Standardowo wielu Polaków na urlop lub przedłużony weekend wybiera miejscowości górskie i nadmorskie. Kupując pamiątkę, nie tylko najmłodsi, chętnie sięgną po prawdziwy hit tego sezonu. Nad morzem jest już na każdym straganie. Choć nie można odmówić jej uroku, cena nie prezentuje się już tak zachęcająco.
Gęś Pipa to już przeszłość. Teraz inne pamiątki królują nad Bałtykiem
Jeszcze nie tak dawno temu turystyczne miejscowości, zwłaszcza te nadmorskie, opanowała prawdziwa moda na niepozorną, lecz niezwykle uroczą pluszową gęś o imieniu Pipa. Stała się absolutnym niezbędnikiem każdego wyjazdu, a dzieci, młodzież i dorośli z równym entuzjazmem sięgali po nią na pamiątkę. Zabawka błyskawicznie zyskała rozgłos dzięki platformie TikTok, gdzie internauci masowo publikowali zabawne filmiki z jej udziałem. Równocześnie sprzedawcy na straganach ukręcili na ptasiej gwieździe prawdziwy biznes.
Stragany w kurortach dosłownie uginały się od pluszowych gęsi, a sprzedawcy przecierali oczy ze zdumienia, jak dobrze się sprzedają. Dla wielu z nich to nie tylko chwilowa moda, ale prawdziwa żyła złota.
W ostatnim czasie pojawiła się wiadomość o śmierci gęsi Pipy – mieszkanki WAKE PARK TBG przy Jeziorze Tarnobrzeskim. Jej strata była bolesna zarówno dla właściciela, który nauczył ją wielu sztuczek, jak i dla szerokiej społeczności sympatyków ptaka.
Wszystko wskazuje na to, że ten sezon upłynie pod znakiem innej gwiazdy sieci. Maskotki już zawładnęły stoiskami w nadbałtyckich miejscowościach, a wiele dzieci z wakacji nad morzem wróci właśnie z taką maskotką pod pachą.

To ona króluje nad Bałtykiem
Spacerując między straganami w nadbałtyckich miejscowościach, łatwo zauważyć nowy trend, który właśnie się kształtuje. Choć gęś Pipa odeszła już do lamusa, w tym sezonie na stoiskach dominuje inna pluszowa maskotka.
Maskotki kapibary to tegoroczny hit sezonu wakacyjnego. Można dostać je w wielu odsłonach - od standardowych maskotek w różnych rozmiarach, przez przywieszki, aż po wersję XXL, która swoimi rozmiarami potrafi przewyższyć najmłodsze dzieci o głowę. Zarówno handlarze, jak i przedstawiciele mediów są zgodni — to właśnie ona ma szansę stać się przebojem nadchodzącego lata. Ale co sprawiło, że największy gryzoń świata wzbudził aż taką sensację?

Zyskująca coraz większą popularność kapibara wywodzi się, podobnie jak w przypadku swojej poprzedniczki gęsi, z internetowych trendów. Gryzoń podbija TikToka i Instagrama, zdobywając rzesze oddanych fanów. Dodatkowo rozpoznawalność przyniosła jej chwytliwa piosenka Capybara Song, często wykorzystywana w mediach społecznościowych.
Szał na kapibarę w turystycznych miejscowościach. Cena może zszokować
Kapibara bez wątpienia ma swój urok, nic więc dziwnego, że szczególnie dzieci marzą o pluszaku w jej kształcie. Niestety, jej cena może budzić pewne zastrzeżenia. To niezbyt dobra wiadomość, zwłaszcza dla rodziców, którzy najpewniej będą musieli sięgnąć do portfela, by spełnić to życzenie swoich maluchów.
Czytaj więcej: Nowy hit na straganach w Zakopanem. Chcą go wszyscy, jest przebojem ferii zimowych
Jak podają lokalne portale, ceny pluszowych kapibar często przekraczają 100 zł, co pokazuje, jak silnie trendy mogą wpływać na wzrost cen — wystarczy przypomnieć popularność gęsi Pipki.
Najbardziej pożądana przez dzieci wersja kapibary z zielonym plecakiem jest dostępna także online. Na przykład na Allegro można ją znaleźć znacznie taniej niż na straganach w kurortach nadmorskich.





































