Kolejarze wyjdą na ulice, blokady dróg w 17 lokalizacjach. Żądają zmian, inaczej będzie paraliż

Związek Zawodowy Maszynistów Kolejowych w Polsce zapowiedział ogólnopolski protest, który będzie miał miejsce w 17 lokalizacjach w całym kraju. Strajk przybierze formę manifestacji i pikiet, zajmowane będą również pasy ruchu drogowego. Pracownicy kolei podkreślają, że mają dość „ignorowania głosu środowisk kolejarskich”.
Strajk kolejarzy: w tle masowe zwolnienia i likwidacje zakładów
Pracownicy kolei zapowiadają ogólnopolski protest: „Formą będą pikiety z zajęciem pasów ruchu drogowego” – przekazał prezydent Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych w Polsce, Leszek Miętek. Jak tłumaczył, strajk ma być „reakcją na dramatyczną sytuację w spółce PKP CARGO SA” (Polskie Koleje Państwowe Cargo Spółka Akcyjna). Dyrektor ocenił również, że „systemowa i wieloletnia polityka rządu wymierzona jest przeciwko kolei – głównie w sektorze przewozów towarowych”. Szef związku zaapelował do pracowników kolei, by rozważyli udział w akcji.
Jak podkreślają związkowcy, wydarzenie ma na celu przede wszystkim „obronę miejsc pracy oraz przyszłości kolejowych przewozów towarowych w naszym kraju”.
Skutki tej polityki to masowe zwolnienia, likwidacja zakładów, oraz demontaż całych sieci transportowych i technologicznych. To nie są czarne scenariusze – to proces, który już trwa. Jeśli nie zareagujemy teraz, może dojść do absolutnej katastrofy całego sektora kolejowych przewozów towarowych w Polsce. – zapowiada dyrektor Miętek.

Na stronie ZMM pojawiła się zapowiedź nadchodzących protestów, które mają ruszyć między 28 a 30 lipca, a później między 31 lipca a 1 sierpnia.
Obecna polityka państwa prowadzi do degradacji kolei, zmniejszenia oferty przewozowej, a co za tym idzie, zwolnień i problemów społecznych i gospodarczych! Lobby samochodowe, któremu ulegają politycy, niszczy bezpieczny, wydajny i ekologiczny środek transportu, jakim jest kolej – czytamy w komunikacie.
Organizatorzy akcji wskazują wiele powodów, dla których uciekają się do takich kroków. Chodzi między innymi o brak dialogu i porozumienia z rządem.


Kolejarze mówią "dość"
Organizatorzy akcji wskazują, że powodem protestu jest pogarszająca się ogólna sytuacja w spółkach kolejowych. Zaznaczają również, że jeśli w dalszym ciągu rozmowy z rządem nie będą skutkowały porozumieniem, podobne protesty mogą być kontynuowane po wakacjach, z jeszcze większym zasięgiem i nasileniem.
Przedstawiciele związku zawodowego podnoszą, że „90 proc. dróg dla transportu ciężarowego pozostaje w Polsce bezpłatna, podczas gdy przewoźnicy kolejowi płacą jedne z najwyższych stawek dostępu do infrastruktury w Europie”.
Według związkowców „do stopniowej likwidacji potencjału transportu kolejowego w Polsce” ma prowadzić „najdroższa w Unii Europejskiej energia trakcyjna, brak rzeczywistego wsparcia dla przewozów towarowych, ignorowanie głosu środowisk kolejarskich” czy rosnąca „dominacja lobby samochodowego”.

Najważniejsze zarzuty, jakie wysuwają kolejarze wobec rządu:
- 90 proc. dróg dla transportu ciężarowego w Polsce wciąż pozostaje bezpłatnych
- Przewoźnicy kolejowi płacą jedne z najwyższych stawek dostępu do infrastruktury w Europie
- Polska ma najdroższą energię trakcyjną w całej Unii Europejskiej
- Brakuje realnego wsparcia dla przewozów towarowych koleją
- Jak oceniają związkowcy, kolej, jako ekologiczny i bezpieczny środek transportu – jest dyskryminowana na rzecz lobby samochodowego. Jeden skład towarowy zastępuje 100 ciężarówek, a mimo tego ich zdaniem polityka rządu nie sprzyja takim rozwiązaniom.
Nie walczymy tylko o nasze prawa, ale o przyszłość całego sektora kolejowego oraz bezpieczeństwo i ekologię transportu w Polsce. (…) Domagamy się uczciwej konkurencji między transportem kolejowym a drogowym oraz natychmiastowej reformy polityki transportowej państwa.
Protesty kolejarzy będą miały miejsce w strategicznych punktach komunikacyjnych na mapie Polski. Już wiadomo, na jakie utrudnienia muszą przygotować się uczestnicy ruchu.
Pracownicy kolei czują się ignorowani - w tych miejscach dojdzie do strajków
Między 28 a 30 lipca, w 17 lokalizacjach, czyli na Mazowszu, Podlasiu, Lubelszczyźnie, Śląsku, Małopolsce, Wielkopolsce, Ziemi Świętokrzyskiej, Zachodnim Pomorzu czy Kujawach, odbędzie się strajk kolejarzy.
Manifestacje zaplanowano w strategicznych miejscach o kluczowym znaczeniu dla transportu kolejowego i drogowego. Protest będzie miał charakter pokojowy, jednak może spowodować znaczne utrudnienia na trasach krajowych i węzłach komunikacyjnych.
Obecnie lista lokalizacji protestów jest następująca:
- Czechowice-Dziedzice (DK S1)
- Dąbrowa Górnicza (E462)
- Żurawica (DK 77)
- Brzesko (DK 94)
- Tarnowskie Góry (DK 11)
- Węzeł Żorski (A1)
- Łazy
- Styrzyniec (woj. lubelskie)
- Rejon Białegostoku (DK S8 i DK 19)
- Sochaczew (DK 50)
- Bydgoszcz
- Iława
- Gdynia
- Szczecin (wjazd od Kołbaskowa i od Bydgoszczy)
- Poznań (węzeł Gądki – ul. Magazynowa, Poznańska, Zbożowa)
- Kielce
- Skarżysko-Kamienna
- Lublin (E373 w kierunku Dorohuska)
Na razie nie przewiduje się zatrzymania ruchu pociągów, ale kierowcy i pasażerowie powinni przygotować się na możliwe utrudnienia na wspomnianych trasach w godzinach protestów. Szczególnie zakorkowane będą drogi ekspresowe, krajowe i autostrady przebiegające przez wymienione miasta.




































