biznes finanse video praca handel Eko Energetyka polska i świat O nas
Obserwuj nas na:
BiznesINFO.pl > Finanse > Ceny paliw wkrótce mogą poszybować. Kierowcy muszą o tym wiedzieć
Julia Czwórnóg
Julia Czwórnóg 22.10.2025 16:43

Ceny paliw wkrótce mogą poszybować. Kierowcy muszą o tym wiedzieć

Tankowanie
Fot. Aleksandr Kichigin/Canva

Polska stoi przed znaczącymi podwyżkami cen paliw i ogrzewania. Wszystko za sprawą unijnego systemu ETS2, który od 2027 roku ma rozszerzyć handel uprawnieniami do emisji na transport drogowy i sektor budynków. Eksperci przewidują, że konsekwencje dla polskich gospodarstw domowych, zwłaszcza tych ogrzewających węglem i gazem, mogą być dotkliwe. Rząd podejmuje działania, by zminimalizować szok cenowy.

Polska walczy o odroczenie klimatycznej opłaty

Nowy system ETS2 (Emissions Trading System 2), mający wystartować w 2027 roku, jest elementem szerszej, unijnej polityki klimatycznej, określonej w pakiecie „Fit for 55”. Jego celem jest włączenie do handlu uprawnieniami do emisji dwutlenku węgla (CO2) sektorów, które dotychczas były z niego zwolnione, czyli transportu drogowego i budownictwa. W praktyce oznacza to, że dostawcy paliw kopalnych – a docelowo konsumenci – będą musieli płacić za każdą tonę emitowanego CO2. 

paliwo.jpg
Fot. Pixabay/planet_fox

System ten ma w założeniu zmniejszyć emisje gazów cieplarnianych o 42 proc. do 2030 roku w porównaniu z poziomami z 2005 roku. Jednak ze względu na duży udział węgla w polskim miksie energetycznym i w ogrzewaniu domów, a także słabo rozwinięty transport publiczny poza największymi miastami, Polska jest krajem, który szczególnie mocno odczuje skutki wdrożenia ETS2. 

Choć dyrektywa ETS2 została przyjęta już w maju 2023 roku, polski rząd aktywnie zabiega o przesunięcie terminu jej wejścia w życie. Ministerstwo Klimatu i Środowiska (MKiŚ) dąży do opóźnienia startu systemu, najlepiej do 2030 roku, argumentując, że wdrożenie go w obecnym kształcie grozi poważnymi konsekwencjami gospodarczymi i społecznymi. 

Minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz podkreślała, że odroczenie dałoby Polsce dodatkowy czas na lepsze przygotowanie się do transformacji energetycznej, zwłaszcza w kontekście ochrony mniej zamożnych obywateli. Minister Klimatu Paulina Hennig-Kloska zapowiedziała walkę o przesunięcie ETS2 lub wywalczenie derogacji (wyłączenia) dla Polski, wskazując, że wiele krajów UE wyraża zainteresowanie takimi rozwiązaniami. Jak bardzo ceny paliw mogą pójść w górę?

Prognozy wzrostu: benzyna, diesel i węgiel podrożeją

Prognozy ekspertów są niepokojące i pokazują, że ETS2 może stanowić znaczący dodatkowy czynnik inflacyjny. Przewiduje się, że wzrost cen może osiągnąć kilkadziesiąt groszy na litrze paliwa już w 2027 roku, a w długiej perspektywie – nawet kilka złotych. 

W polskich warunkach, przy założeniu ceny tony CO2 na poziomie ok. 55–59 euro, analitycy prognozują, że w porównaniu z cenami detalicznymi z 2024 roku, w cenie benzyny i diesla pojawi się dodatkowy składnik kosztu przekraczający 15 proc. ich finalnej ceny. Według jednej z prognoz, do 2030 roku dodatkowy koszt netto w paliwach może wynieść: dla benzyny ok. 0,54 zł za litr, dla oleju napędowego (diesla) ok. 0,65 zł za litr, a dla gazu LPG ok. 0,38 zł za litr. 

Do 2050 roku te podwyżki mogą wzrosnąć do odpowiednio 4,80 zł, 5,77 zł i 4,80 zł za litr. Zmiany cen najbardziej dotkną jednak sektor ogrzewania. Polska, gdzie znaczna część gospodarstw domowych nadal używa węgla do ogrzewania, będzie musiała zmierzyć się z największymi obciążeniami w UE. W przypadku węgla kamiennego przewidywany wzrost cen może wynieść nawet ponad 40 proc.

ceny węgla
Fot. Adam88xx/Getty Images/CanvaPro

Szacunki wskazują, że dodatkowy roczny koszt ogrzewania węglem budynku o powierzchni 100 mkw. do 2030 roku może wzrosnąć o ok. 10 311 zł, a do 2035 roku nawet o ponad 39 tys. zł. W przypadku ogrzewania gazem ziemnym te obciążenia są mniejsze, ale wciąż znaczące – szacuje się, że skumulowany dodatkowy koszt w latach 2027-2030 może wynieść dla przeciętnej polskiej rodziny ok. 6 338 zł. W jaki sposób politycy chcą przeciwdziałać skutkom potencjalnie wysokich podwyżek?

Społeczny Fundusz Klimatyczny jako mechanizm osłonowy

W Unii Europejskiej narasta świadomość, że koszty ETS2 mogą być szczególnie dotkliwe dla osób o niskich dochodach, nasilając problem ubóstwa energetycznego. Dlatego jednym z filarów łagodzenia skutków rozszerzenia systemu handlu emisjami jest Społeczny Fundusz Klimatyczny (SFK). 

Fundusz, w skali UE wyceniany na 86,7 mld euro, ma wspierać transformację energetyczną i łagodzić społeczne koszty ETS2. Polska jest największym beneficjentem tego instrumentu – w latach 2026-2032 do naszego kraju ma trafić ok. 50 mld zł, a wraz z wymaganym wkładem własnym kwota ta wzrośnie do ok. 62 mld zł. Środki z SFK mają zostać przeznaczone przede wszystkim na termomodernizację budynków oraz inwestycje w czysty transport publiczny, co ma docelowo obniżyć popyt na uprawnienia w systemie ETS2 i zmniejszyć obciążenia. 

Dodatkowo rząd planuje przeznaczyć maksymalny dopuszczalny pułap, czyli 37,5 proc. środków z polskiej koperty SFK (ponad 24 mld zł), na bezpośrednią pomoc socjalną dla gospodarstw domowych w formie bonów energetycznych. Zasady przyznawania tej pomocy budzą kontrowersje, ponieważ pierwotnie miały obejmować tylko wybrane grupy osób, wykluczając np. mieszkańców budynków wielorodzinnych, co mogłoby skutkować objęciem wsparciem jedynie niewielkiej części gospodarstw dotkniętych ubóstwem energetycznym. 

Ministerstwo Klimatu i Środowiska zapewnia, że pieniądze na termomodernizację są zabezpieczone, m.in. z Funduszu Modernizacyjnego i środków krajowych, a transformacja energetyczna ma być kluczowym obszarem wsparcia w negocjacjach nowych Wieloletnich Ram Finansowych. Niezależnie od starań Polski o opóźnienie ETS2 do 2030 roku, system w końcu wejdzie w życie, dlatego kluczowe jest efektywne wykorzystanie dostępnych funduszy na modernizację, aby uniknąć szoku cenowego.

Bądź na bieżąco - najważniejsze wiadomości z kraju i zagranicy
Google News Obserwuj w Google News
BiznesINFO.pl
Obserwuj nas na: