Masowe kontrole w całej Polsce. Wicemarszałek Sejmu interweniuje w PIP, to pokłosie tragedii w Sosnowcu

W czerwcu br. doszło do kolejnej w historii działalności korporacji Amazon w Polsce śmierci pracownika w trakcie wykonywania obowiązków. Prokuratura nie stwierdziła okoliczności, które wymagałyby kontynuowania postępowania, podobnie jak w 2021 r. doszło do umorzenia, na które zażalenie złożyła wdowa. Związkowcy grzmią, że Amazon forsuje normy z lat 50. XX w., sytuacja jest poważna – ws. sytuacji w Amazonie spotkał się z szefem PIP wicemarszałek Sejmu.
Kolejna śmierć w Amazonie. 48-latek zmarł w trakcie pracy w sortowni w Sosnowcu
25 czerwca br. w sosnowieckiej sortowni korporacji Amazon zmarł pracownik. W pewnym momencie, idąc korytarzem, po prostu upadł. Została podjęta resuscytacja, jednak nie przyniosła ona skutków. "Wyborcza" z Zagłębia informowała, że prokuratura nie zleciła przeprowadzenia sekcji zwłok 48-latka, motywując swoją decyzję tym, że okoliczności miały być jasne i nie wzbudzają wątpliwości, że do żadnego przestępstwa nie doszło.
Interweniować ws. pracowników Amazonu zdecydował się jednak Włodzimierz Czarzasty. Polityk Lewicy spotkał się z szefem Państwowej Inspekcji Pracy, zwracając uwagę, że nie jest to pierwszy przypadek śmierci pracownika korporacji w trakcie pracy. Wiemy już, jakie działania ma zamiar podjąć PIP.



Prokuratura nie chce szukać "spisków". Związkowcy: norma przestarzała i nieadekwatna
W ocenie prokuratury okoliczności śmierci 48-latka są jasne – moment upadku został nagrany przez monitoring, przez co nie ma wątpliwości, że nie doszło do udziału osób trzecich czy wypadku, za który odpowiedzialność mógłby ponosić Amazon. Według prokuratora cytowanego przez "GW" sytuacje, w których 48-latek upada i umiera, po prostu się zdarzają.
Ja mężowi życia nie wskrzeszę, ale to nie jest pierwszy śmiertelny wypadek w Amazonie, niech w końcu ludzie przestaną tam umierać - mówiła wdowa po zmarłym pracowniku magazynu.
Między innymi w 2021 roku w jednym z magazynów pod Poznaniem doszło do tragicznego wypadku, w wyniku którego zmarł wieloletni pracownik. Okoliczności śmierci Dariusza Dziamskiego były badane przez prokuraturę, która ostatecznie zdecydowała się umorzyć postępowanie.
Na ewentualne przyczyny wydarzeń wskazuje natomiast Inicjatywa Pracownicza, związek zawodowy zrzeszający pracowników Amazonu w Polsce. Według nich pracownicy sortowni przemierzają w godzinach pracy ok. 30 km, a stosowana przez korporację norma oceniająca ich fizyczne możliwości (tzw. metoda Lehmana) jest przestarzała i nieadekwatna do warunków ich pracy.

Wicemarszałek interweniuje u Głównego Inspektora Pracy. Obowiązuje strategia "Wizja Zero"
Jak informuje PAP, lider Lewicy Włodzimierz Czarzasty zwrócił się do Państwowej Inspekcji Pracy z prośbą o przeprowadzenie kontroli w placówkach Amazonu. PIP jest instytucją niezależną od interwencji władzy ustawodawczej i działania Czarzastego nie miały charakteru interwencji poselskiej, lecz zwykłego spotkania z Głównym Inspektorem Pracy Marcinem Staneckim:
Poprosiłem go, żeby rozważył możliwość wprowadzenia kontroli w miejscach pracy Amazonu. [...] To nie jest pierwszy wypadek śmiertelny w spółce Amazon.
Główny Inspektor Pracy Stanecki został przez PAP zapytany o rozmowę z Czarzastym oraz o to, czy PIP przedsięweźmie po niej jakieś działania. Stanecki zapewnił, że już przedsiębierze i że jest to element wieloletniej strategii "Wizja Zero", w ramach której podległy mu urząd działa na rzecz ograniczenia liczby wypadków w sektorze przemysłowym.
Strategia "Wizja Zero" realizowana jest przede wszystkim poprzez kontrole w zakładach pracy ze szczególnym uwzględnieniem tych, w których doszło już do wypadków. Stanecki zapewnia, że zaliczają się do nich sortownie Amazonu. Nie wyjaśnił, czy po śmierci 48-latka w Sosnowcu zostaną podjęte dodatkowe działania ze strony Państwowej Inspekcji Pracy.





































