Ciąg dalszy kłopotów Pepco. Kilkadziesiąt sklepów do zamknięcia, ruszają wyprzedaże
Ambitne plany podboju rynku handlu detalicznego przez Pepco zderzyły się z brutalną rzeczywistością. Mimo dynamicznego rozwoju w Europie Środkowo-Wschodniej, ekspansja u naszych zachodnich sąsiadów okazała się na tyle trudna, że tamtejszy oddział firmy zmuszony był ogłosić niewypłacalność. Proces restrukturyzacji, który ma wyprowadzić spółkę na prostą, wiąże się z bolesnymi cięciami i zamknięciem niemal połowy placówek.
Konkurencja dla Pepco okazała się zbyt silna
Ekspansja na rynki zachodnie, choć kusząca, często okazuje się znacznie większym wyzwaniem dla sieci detalicznych z Europy Środkowo-Wschodniej, niż zakładano. Niemiecki rynek dyskontowy, nasycony i niezwykle konkurencyjny, zdominowany przez lokalnych gigantów takich jak Action czy Tedi, okazał się dla Pepco zbyt trudny. Sieć, która w Polsce i regionie notuje dynamiczny rozwój i generuje zyski, w Niemczech mierzyła się z narastającymi stratami operacyjnymi i problemami strukturalnymi praktycznie od momentu rozpoczęcia działalności w 2022 roku.
Dodatkowo model biznesowy Pepco, oparty na niskich marżach, napotkał wysokie oczekiwania niemieckich konsumentów w zakresie jakości, obsługi i lokalizacji sklepów, a także podwyższone koszty wynajmu, pracy i magazynowania w porównaniu do regionu CEE. W obliczu tych wyzwań już w lipcu niemiecka filia Pepco Germany GmbH złożyła w sądzie w Berlinie wniosek o wszczęcie postępowania ochronnego, czyli upadłości na podstawie artykułu 270 niemieckiego kodeksu upadłościowego. Celem tej procedury jest ochrona przed wierzycielami i przeprowadzenie kontrolowanej reorganizacji, która ma pozwolić na powrót do rentowności.
Co istotne, macierzysta spółka – Pepco Group – zadeklarowała pełne wsparcie finansowe dla procesu restrukturyzacji niemieckiego oddziału, co świadczy o strategicznym traktowaniu tego rynku, mimo początkowych niepowodzeń. Mimo tego perspektywa masowych zwolnień jest realna.
Restrukturyzacja w Pepco. Zamykają sklep za sklepem
Brak perspektyw ekonomicznych dla części placówek zmusił zarząd Pepco Germany do podjęcia radykalnych kroków, mających na celu optymalizację działalności. W ramach ogłoszonego planu restrukturyzacji, do końca stycznia 2026 roku, sieć zamknie 28 z 64 dotychczasowych sklepów zlokalizowanych w Niemczech. Oznacza to zamknięcie niemal połowy wszystkich placówek w tym kraju, co jest zaledwie wstępem do procesu sanacji. Decyzja o zamknięciach dotyczy sklepów uznanych za nierentowne i zostanie zrealizowana po zakończeniu standardowych wyprzedaży likwidacyjnych.
Choć to bolesne, to cięcia mają pozwolić firmie skupić się na najbardziej obiecujących lokalizacjach, których ma pozostać 36 - tamże niebawem mają wystartować wyprzedaże.
Warto wspomnieć, że jeszcze dwa lata temu Pepco miało bardzo ambitne plany, zakładające otwarcie nawet 2000 sklepów w Niemczech w dłuższej perspektywie. Planowane zamknięcia oraz redukcja administracji berlińskiej mają również dramatyczne konsekwencje dla zatrudnienia. W wyniku cięć pracę straci 165 osób z liczącego około 500 pracowników niemieckiego zespołu. Pracownicy dotknięci zwolnieniami wkrótce mają otrzymać stosowne wypowiedzenia. Czy sytuacja Pepco na rynku polskim jest bardziej optymistyczna?
Kontrast między polskim sukcesem a niemieckim fiaskiem
Sytuacja niemieckiej filii Pepco jest kontrastem do kondycji sieci na rodzimym, polskim rynku, a także w regionie Europy Środkowo-Wschodniej, gdzie firma jest jednym z liderów i generuje znaczące zyski. W Polsce działa około 1400 placówek Pepco, a sieć dynamicznie się rozwija, podczas gdy Niemcy od momentu debiutu w 2022 roku przynosili straty.
Problemy na zachodnim rynku uwydatniły kluczowe różnice w otoczeniu biznesowym. W Niemczech Pepco zderzyło się nie tylko z silną konkurencją, ale także z wyższymi barierami wejścia i bardziej wymagającymi kosztami operacyjnymi, co znacząco utrudniło osiągnięcie rentowności w niskomarżowym segmencie.
Proces restrukturyzacji ma być dla firmy szansą na przetrwanie i świadome dostosowanie się do specyfiki lokalnego rynku, który okazał się o wiele trudniejszy, niż początkowo zakładano. To nie pierwszy raz, kiedy Pepco Group, która w 2024 roku przeszła pod kontrolę funduszy inwestycyjnych, musiała podjąć drastyczne kroki. W 2024 roku sieć wycofała się z Austrii, co również było efektem problemów z rentownością na tym trudnym, zachodnioeuropejskim rynku.
