Czarne chmury zebrały się nad von der Leyen. PE podjął decyzję, liczby nie zostawiają złudzeń

Unia Europejska chwieje się w posadach — europarlamentarzyści są mocno podzieleni i wzrasta niezadowolenie z decyzji obecnych władz Wspólnoty. Dowodem na to był wniosek o wotum nieufności dla Komisji Europejskiej oraz ostra krytyka skierowana w stronę Ursuli von der Leyen. W czwartek 10 lipca Parlament Europejski zdecydował w sprawie przyszłości KE — jak przebiegło głosowanie w Strasburgu?
Wniosek o wotum nieufności dla Komisji Europejskiej
Polaryzacja to nie tylko domena polskiego podwórka politycznego, układy sił zmieniają się również w Unii Europejskiej. Europarlamentarzyści zaczynają podawać w wątpliwość decyzje podejmowane przez administrację, co poskutkowało wnioskiem o wotum nieufności dla KE.
Wniosek został zainicjowany przez Gheorghe Pipereę, europosła z rumuńskiej, skrajnie prawicowej partii — Związek Jedności Rumunów (AUR), należącej do frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR). Wśród sygnatariuszy znaleźli się również europosłowie PiS oraz przedstawiciele innych ugrupowań prawicowych, takich jak Patrioci dla Europy, Europa Suwerennych Narodów, a także kilku deputowanych niezależnych. Zgodnie z regulaminem, aby wniosek o wotum nieufności został formalnie złożony, musi być podpisany przez co najmniej 10 proc. europosłów, czyli 72 z 720. Ten warunek został spełniony, a głosowanie zaplanowano na czwartek 10 lipca. Decyzja w Strasburgu już zapadła — jaki jest jej wynik?

ZOBACZ TEŻ: Unia przeleje pieniądze za powódź. Podano kwoty – Polacy na drugim miejscu “podium”
Interwencja służb przed Kancelarią Premiera. Kobieta z kanistrem domagała się spotkania z Tuskiem Pęka Koalicja Tuska. Hołownia z PiS i Konfederacją prywatyzują w imię ideologiiGłówne zarzuty wobec Komisji Europejskiej
W ostatnich miesiącach coraz wyraźniej zarysowują się podziały wewnątrz Unii Europejskiej, zarówno na tle politycznym, jak i instytucjonalnym. Wzrasta niezadowolenie części europosłów i obywateli państw członkowskich wobec kierunku, w jakim zmierza obecna Komisja Europejska pod przewodnictwem Ursuli von der Leyen. Krytyka dotyczy nie tylko konkretnych decyzji w zakresie polityki zdrowotnej, energetycznej czy finansowej, ale również sposobu sprawowania władzy — postrzeganego przez niektóre środowiska jako zbyt centralistyczny i nieprzejrzysty. Narastające napięcia doprowadziły do formalnego kroku, jakim było złożenie wniosku o wotum nieufności wobec Komisji.
Powody złożenia wniosku obejmowały m.in. śledztwo Europejskiej Prokuratury (EPPO) dotyczące zakupu szczepionek przeciwko COVID-19 przez Komisję Europejską, oskarżenia o nieprawidłowości w zarządzaniu środkami z Funduszu Odbudowy oraz zarzuty o ingerowanie przez KE w wybory prezydenckie w Rumunii, co uznano za naruszenie suwerenności tego państwa.
Dodatkowo wnioskodawcy krytykowali Komisję za wykorzystywanie art. 122 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej jako podstawy prawnej dla rozporządzenia SAFE — programu obronnego o wartości 150 mld euro. Ich zdaniem stanowiło to nadużycie, ponieważ artykuł ten powinien być stosowany wyłącznie w sytuacjach wyjątkowych, takich jak klęski żywiołowe czy kryzysy energetyczne, a nie do inicjatyw legislacyjnych omijających Parlament Europejski.
Zakres tych oskarżeń jest zatem poważny i nie wynika tylko z odmiennych poglądów środowisk prawicowych na sposób funkcjonowania Unii Europejskiej, ale z działań KE, które mogą zostać odebrane jako szkodliwe dla samej struktury UE, jak i poszczególnych państw członkowskich. Parlament Europejski podjął decyzję w sprawie wotum nieufności, a wynik głosowania nie pozostawia wątpliwości co to tego, jakie frakcje mają obecnie przewagę we Wspólnocie.

Polityczne trzęsienie ziemi w PE — oto jak rozłożyły się głosy
W dotychczasowej historii Parlamentu Europejskiego żaden wniosek o wotum nieufności wobec Komisji nie został jeszcze przyjęty. Aby wotum nieufności zostało przyjęte, a tym samym Komisja Europejska obalona, wniosek musi poprzeć większość kwalifikowana — przekłada się to na dwie trzecie oddanych głosów, reprezentujących jednocześnie większość członków Parlamentu Europejskiego.
Parlament Europejski podczas czwartkowego posiedzenia w Strasburgu nie poparł wniosku o wotum nieufności wobec Komisji Europejskiej, kierowanej przez Ursulę von der Leyen. Jak rozłożyły się głosy europosłów? Te liczby nie pozostawiają wątpliwości.
- 175 głosów za przyjęciem wniosku;
- 360 głosów przeciw przyjęciu wniosku;
- 18 europosłów wstrzymało się od głosu.
Szansa na to, że PE odwoła Komisję Europejską pod przewodnictwem Ursuli von der Leyen były raczej nie wielkie. Większość frakcji zdecydowanie popiera Komisję, w tym największe ugrupowanie w Parlamencie Europejskim — Europejska Partia Ludowa (EPL), do której należy polityczka. Choć wynik można było z góry założyć, atmosfera w Strasburgu była w ostatnich dniach bardzo napięta. Mimo narastającej krytyki KE, większość eurodeputowanych nie zdecydowała się na otwarte zakwestionowanie mandatu obecnej Komisji. Jednak sam fakt, że wniosek uzyskał tak szerokie poparcie, znacznie przekraczające próg niezbędny do jego formalnego złożenia pokazuje, że polityczny podział w Unii Europejskiej jest coraz głębszy. Napięcia z pewnością szybko się nie skończą, można się raczej spodziewać bardziej otwartego konfliktu wokół przyszłości wspólnoty i sposobu zarządzania jej instytucjami.





































