biznes finanse video praca handel Eko Energetyka polska i świat O nas
Obserwuj nas na:
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > "Wielki Bu" zwrócił się do Nawrockiego tuż po zaprzysiężeniu. Liczy na niego w jednej sprawie
Sebastian Mikiel
Sebastian Mikiel 07.08.2025 07:00

"Wielki Bu" zwrócił się do Nawrockiego tuż po zaprzysiężeniu. Liczy na niego w jednej sprawie

Karol Nawrocki, Prezydent
Fot. ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER

Inauguracja prezydentury Karola Nawrockiego przyciągnęła uwagę nie tylko z powodu politycznego znaczenia tej funkcji. W cieniu oficjalnych uroczystości pojawił się dobrze znany i kontrowersyjny Patryk "Wielki Bu" Masiak. Jego publiczne wypowiedzi na temat nowego prezydenta ożywiły dawną dyskusję i przywołały pytania, które nie wszystkim się spodobają. Czy przeszłość wróci, by przyćmić nowy rozdział kariery Nawrockiego?

Kontakty z przeszłości, które znów wywołują emocje

Choć Karol Nawrocki objął właśnie jedną z najwyższych funkcji w państwie, jego otoczenie znów trafia pod lupę opinii publicznej. Wszystko za sprawą Patryka Masiaka, znanego szerzej jako „Wielki Bu” – postaci kontrowersyjnej, głośnej i od lat balansującej między światem freak fightów a medialnym skandalem.

Nie chodzi jednak tylko o medialny szum. W przeszłości zdjęcie Nawrockiego i Masiaka wykonane w siedzibie Biura Edukacji Narodowej IPN wzbudziło niemałe oburzenie. Krytyka dotyczyła kontaktów prezesa IPN z osobą, której wizerunek i działalność pozostają dalekie od wartości promowanych przez instytucję. Wtedy tłumaczono to przypadkowym spotkaniem i wspólnym zamiłowaniem do sportu. Ale dziś temat wraca — i to w najmniej spodziewanym momencie. Masiak nie tylko nie ukrywa swojego wsparcia, ale publicznie gratuluje Nawrockiemu objęcia urzędu. Towarzyszy temu seria emocjonalnych wpisów w mediach społecznościowych, które znów wywołały debatę o granicach wizerunkowej odpowiedzialności najważniejszych osób w państwie.

Nawrocki 1.jpg
Fot. Pawel Wodzynski/East News 

Sport, lojalność i symboliczne gesty — co łączy ich naprawdę?

Między Karolem Nawrockim a „Wielkim Bu” istnieje wyraźna nić porozumienia – przynajmniej w sferze publicznych deklaracji. Obaj związani są ze sportem, szczególnie boksem. Nowy prezydent Polski w młodości zdobywał tytuły w turniejach pięściarskich, z kolei Masiak zyskał rozpoznawalność na galach freak fight, gdzie często przekracza granice obyczajowej tolerancji.

Kiedy kilka lat temu pytano Nawrockiego o kontakty z Masiakiem, odpowiadał, że "ceni swoich przeciwników z ringu, ale nie odpowiada za ich życie pozasportowe", tłumacząc, że nie zna szczegółowo przeszłości Masiaka. Cytat pochodził z jego publicznych wypowiedzi, które miały ton uspokajający, choć nie wszystkich przekonały.

W dniu objęcia urzędu, „Wielki Bu” ponownie dał o sobie znać. Na Instagramie zamieścił relacje, w których nie krył radości z awansu znajomego. "Brawo Karol. Mamy nowego prezydenta. Idą zmiany na lepsze!" – napisał w jednej z relacji. W kolejnej dodał zdjęcie wykonane na stadionie Lechii Gdańsk z podpisem: "Mam nadzieję kumplu, że polityka cię nie zmieni!"

Publiczne poparcie „Wielkiego Bu” dla prezydenta Nawrockiego wywołuje lawinę reakcji

Publiczne zaangażowanie Patryka Masiaka, zwłaszcza w kontekście inauguracji prezydentury Nawrockiego, wzbudziło szereg reakcji — zarówno poparcia, jak i ostrych komentarzy.

Najwięcej emocji wywołała relacja, w której Masiak udostępnił wideo z 6 sierpnia, przedstawiające grupę kibiców skandujących "Lechia Gdańsk!" w kierunku nowego prezydenta. Karol Nawrocki odwrócił się i odpowiedział uniesionym w górę kciukiem – gestem, który dla niektórych był symbolem lojalności wobec kibicowskiego środowiska, a dla innych – powodem do zaniepokojenia.

nawrocki 2.jpg
Fot. Adam Burakowski/East News

Nie zapominajmy, że "Wielki Bu" to postać kontrowersyjna. Oskarżany o promowanie agresji i patotreści, wcześniej sam był bohaterem materiałów krytycznych. Choć nie pełni żadnej funkcji publicznej, jego bliskość z osobą piastującą urząd prezydenta staje się niewygodnym tematem. Czy Nawrocki poradzi sobie z presją, jaka może narastać w związku z tą relacją?

Choć nowy prezydent stara się odcinać od medialnych kontrowersji, przeszłe i obecne znajomości mogą okazać się trudne do zignorowania. Publiczne poparcie „Wielkiego Bu” może stać się balastem, który ciągnie za sobą pytania o granice lojalności, wizerunku i odpowiedzialności osób na najwyższych szczeblach władzy. W dobie mediów społecznościowych nawet symboliczny gest potrafi wywołać polityczną burzę. A każda niejasność w tej sferze może zostać wykorzystana przez przeciwników — zarówno w debacie publicznej, jak i w grze o wpływy.

BiznesINFO.pl
Obserwuj nas na: