Nawrocki wchodzi z przytupem. Obiecał ważną zmianę w podatkach. Ale nie wszyscy zyskają po równo

Wiele wskazuje na to, że Karol Nawrocki tuż po wejściu do Pałacu Prezydenckiego zaprezentuje dwa autorskie projekty ustawy — oba z nich dotyczą ważnych zagadnień istotnych dla wielu Polaków, w szczególności rodzin z dziećmi. W planach pojawia się m.in. zwolnienie z podatku dochodowego, jednak pod pewnymi warunkami. Kto może liczyć na zerowy PIT?
Zaprzysiężenie Karola Nawrockiego na prezydenta
Uroczyste zaprzysiężenie Karola Nawrockiego na prezydenta RP rozpoczęło się w środę 6 sierpnia o godz. 10. Tym samym zastąpi on na tym stanowisku Andrzeja Dudę, który pozostawał na nim przez dwie kadencje. Uroczystości rozpoczną się od oficjalnego Zgromadzenia Narodowego zwołanego przez marszałka Szymona Hołownię.

Kadencja Karola Nawrockiego potrwa pięć lat. Jako pierwsi w Sejmie pojawią się Andrzej Duda wraz z małżonką Agatą, których ma powitać marszałek Sejmu Szymon Hołownia oraz marszałek Senatu Małgorzata Kidawa–Błońska. Później przywitają oni prezydenta elekta z małżonką Martą.
Ceremonia zaprzysiężenia odbyła się o godz. 10 w sali plenarnej przed 460 posłami oraz 100 senatorami. Hołownia jako marszałek przeczytał nowemu prezydentowi rotę przysięgi, która zgodnie z art. 130 Konstytucji RP brzmi:
Obejmując z woli Narodu urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, uroczyście przysięgam, że dochowam wierności postanowieniom Konstytucji, będę strzegł niezłomnie godności Narodu, niepodległości i bezpieczeństwa Państwa, a dobro Ojczyzny oraz pomyślność obywateli będą dla mnie zawsze najwyższym nakazem.
Karol Nawrocki zakończył ją zwrotem "Tak mi dopomóż Bóg" a także zwrócił się do Zgromadzenia z orędziem.
Czytaj więcej: Karol Nawrocki zaskoczył tłum. Takie słowa padły tuż po zaprzysiężeniu na prezydenta
Oczekiwania wobec nowego prezydenta coraz bardziej eskalują. Swoje postulaty przekazał między innymi Andrzej Domański, który skomentował obietnice Nawrockiego.
Oczekiwania ministerstwa finansów wobec Karola Nawrockiego
Podczas wtorkowej konferencji prasowej Andrzej Domański został zapytany między innymi o sposoby finansowania obietnic wyborczych prezydenta Karola Nawrockiego.
Będę oczekiwał, że w przedstawionych przez Karola Nawrockiego propozycjach znajdą się również źródła ich finansowania - podkreślał minister.
Jak ocenił Domański, Polska ma obecnie duże wydatki związane z obronnością, ochroną zdrowia oraz programem inwestycyjnym prowadzonym przez rząd, dlatego wszelkie nowe propozycje w tym zakresie wymagają konkretnego sprecyzowania źródeł ich finansowania.
Mnie interesują rozwiązania, które wspierają polską gospodarkę, które budują długoterminową ścieżkę wzrostu gospodarczego (...). Jeżeli pan prezydent będzie przedstawiał takie rozwiązania, to oczywiście będziemy o nich dyskutować" - zadeklarował Domański.
W trakcie kampanii wyborczej Nawrocki zapowiadał, że oprócz zerowego PIT dla rodzin z przynajmniej dwójką dzieci, chce wprowadzić również m.in. obniżkę VAT, zlikwidowanie podatku od zysków kapitałowych, waloryzację emerytur czy podniesienie drugiego progu podatkowego do 140 tys. zł.
Jak szacowali eksperci firmy doradczej Colliers, koszt obietnic Nawrockiego, jeśli te zostałyby zrealizowane, może przekroczyć 50 mld zł rocznie.
Tymczasem wiele wskazuje na to, że nowy prezydent chce wcielać zmiany w życie możliwie szybko. Już niebawem ma on przedstawić własne projekty ustawy, które mogłyby dotyczyć milionów Polaków.
Zobacz też: Zbliża się strajk na europejskim lotnisku. Wtedy lepiej nie planować podróży
Karol Nawrocki chce wprowadzić PIT 0 proc. dla rodzin
Z informacji przekazanych przez portal Money.pl wynika, że po objęciu fotela prezydenckiego przez Karola Nawrockiego, jako pierwsze do procedowania mają trafić jego projekty ustaw: o Centralnym Porcie Komunikacyjnym oraz ustawa o PIT 0 proc. dla rodzin z co najmniej dwójką dzieci.

Ustawa o PIT 0 proc. zakłada zwolnienie z podatku dochodowego do wysokości progu podatkowego dla każdego rodzica wychowującego co najmniej dwójkę dzieci (małoletnich, niepełnosprawnych lub uczących się do 25. roku życia). To jeden z najczęściej wnioskowanych postulatów Karola Nawrockiego podczas jego kampanii prezydenckiej. Jeszcze w jej trakcie propozycja była prezentowana razem z inną, która zakładała podniesienie drugiego progu podatkowego z 120 tys. zł do 140 tys. zł.
Nowa ulga podatkowa nie będzie łączona ani z obowiązującą kwotą wolną od podatku (30 tys. zł rocznie), ani z ulgą na dzieci. Eksperci podchodzą do zapowiedzi z rezerwą – ich zdaniem nie każdemu mogą przynieść realne korzyści.
Zwolnienie z PIT dochodów do 140 tys. zł rocznie dla rodziców mających co najmniej dwoje dzieci mogłoby znacząco odciążyć podatkowo osoby o wysokich zarobkach – nawet o 17,2 tys. zł rocznie na jednego rodzica. W przypadku pary dobrze zarabiających rodziców oznaczałoby to łącznie do 34,4 tys. zł oszczędności w skali roku, czyli około 2,8 tys. zł miesięcznie. Trzeba jednak zaznaczyć, że zyskałyby na tym głównie osoby już teraz obciążone najwyższymi składkami.
Sztandarowa ustawa już gotowa. Zostały ostatnie szlify
Jak informuje Money.pl, w otoczeniu nowego prezydenta mają trwać już końcowe etapy „szlifowania” projektu. Jak wylicza portal, PIT 0 dla rodzin ma kosztować budżet państwa nawet około 13 mld złotych. Wcześniejsze szacunki mówiły również o 15,9 mld zł (niezależny komitet doradczy CenEA) czy ok. 29,1 mld zł (według ministerstwa finansów).
Zdaniem rozmówcy z otoczenia Nawrockiego, którego cytuje Money.pl, trzeba "skończyć z opowieściami", że to propozycja, która będzie kosztować kilkadziesiąt miliardów złotych. Jego zdaniem, kwota 13 mld zł "to nie jest wcale dużo pieniędzy".
Czytaj więcej: Polacy wskazali najlepszego prezydenta Polski. Nowy sondaż dobitnie pokazuje, kto przestał się liczyć
Jak ocenił rozmówca, dla osób o najniższych dochodach przeznaczone jest 800 plus i inne transfery, a ulga ma być sposobem na podniesienie zamożności pracujących rodziców.
Z kolei były wiceminister rodziny i pracy w czasach rządu PiS, Bartosz Marczuk, który pracował nad wprowadzeniem dodatku 500 plus, uważa, że najpierw należy dokonać oceny, jak obecnie działa cały system świadczeń i ulg dedykowanym rodzinom:
Mija niemal 10 lat od wprowadzenia programu 500 plus. Wówczas nie ruszono istniejącego systemu świadczeń rodzinnych, do tego doszły różne inne formy wsparcia w tym rozwiązania podatkowe np. ulga dla rodzin '4 plus'. Dlatego warto zrobić solidną ewaluację transferów do rodzin przez pryzmat celów, jakie chcemy osiągnąć. Ile wydajemy, na jakie instrumenty i co nam ma to dać - powiedział w rozmowie z Money.pl


































