Kontrole w całej Polsce. Do poniedziałku posypią się tysiące mandatów. Kierowcy muszą się pilnować

Mandaty, kontrole i zatrzymane dokumenty. Kierowcy w całym kraju muszą liczyć się z wyjątkowo wzmożonymi działaniami drogówki. Akcja potrwa jeszcze kilka dni – i już teraz widać, że jej skala może zaskoczyć niejednego uczestnika ruchu. Funkcjonariusze zapowiadają, że to dopiero początek i że kontrolowany będzie każdy, kto złamie przepisy.
Europejska akcja i polskie drogi – co kryje się za kontrolami?
Od połowy września na polskich drogach można zauważyć zdecydowanie więcej policyjnych patroli. Funkcjonariusze prowadzą kontrole statyczne i dynamiczne, co oznacza, że kierowcy muszą spodziewać się nie tylko pomiarów prędkości w tradycyjnych punktach, ale też działań prowadzonych z radiowozów w ruchu.
Cała operacja wpisuje się w ramy ROADPOL Safety Days 2025 – międzynarodowej inicjatywy Europejskiej Organizacji Policji Ruchu Drogowego. Bierze w niej udział kilkadziesiąt państw, a jej cel jest jasny: zmniejszenie liczby wypadków i ofiar na drogach. Organizatorzy podkreślają, że akcja ma także charakter edukacyjny – ma przypominać, że nawet niewielkie przewinienie może prowadzić do tragedii.
Polska policja zaznacza, że działania mają być kompleksowe i obejmować zarówno główne trasy, jak i lokalne odcinki, które zwykle nie kojarzą się z większą liczbą patroli. Czy kierowcy zdołają przyzwyczaić się do nowej intensywności kontroli?

Więcej patroli i nowe metody – kierowcy pod lupą
Na uwagę zasługuje fakt, że w tegorocznej odsłonie akcji służby kładą szczególny nacisk na obszar przejść dla pieszych. To miejsca, które według policyjnych statystyk wciąż należą do najbardziej niebezpiecznych punktów na drogach. Kierowcy, którzy nie dostosowują w ich rejonie prędkości, mogą spodziewać się surowych konsekwencji.
Oprócz standardowych mandatów i punktów karnych funkcjonariusze dysponują narzędziami, które umożliwiają szybkie zatrzymywanie praw jazdy czy dowodów rejestracyjnych. W praktyce oznacza to, że nawet jednorazowe złamanie przepisów może skończyć się dla kierowcy utratą uprawnień – przynajmniej na kilka miesięcy.
Warto przypomnieć, że podobne działania prowadzone były już latem tego roku. Wówczas policja ogłaszała, że kontrolowane były zarówno główne trasy, jak i rejony podwyższonego ryzyka.
– Kierowcom samochodów przypominamy, że motocykliści, motorowerzyści i rowerzyści, podobnie jak piesi, są niechronionymi uczestnikami ruchu. Motocyklistów przestrzegamy przed brawurą i lekkomyślnością na drodze – wskazywała Komenda Powiatowa Policji w Wyszkowie na swojej stronie internetowej.
Czy jednak sama świadomość zagrożeń wystarczy, by kierowcy zmienili swoje nawyki?
Rekordowe liczby, zatrzymane prawa jazdy i kary finansowe
Choć celem akcji jest przede wszystkim poprawa bezpieczeństwa, jej wyniki pokazują, że wielu kierowców wciąż lekceważy podstawowe przepisy ruchu drogowego. Jak podaje serwis nowiny24.pl, tylko jednego dnia – 18 września – na Podlasiu funkcjonariusze ujawnili aż 1096 wykroczeń.
Największy problem stanowiła prędkość – 915 przypadków dotyczyło właśnie tego wykroczenia, a wiele z nich miało miejsce w pobliżu przejść dla pieszych. Policjanci wystawili 730 mandatów, zatrzymali 9 praw jazdy i 46 dowodów rejestracyjnych. Zatrzymano również 8 osób, które prowadziły pojazdy pod wpływem alkoholu.

Dramatycznym przykładem był przypadek w Białymstoku.
– Na Alei Niepodległości policjanci z podlaskiej grupy speed zatrzymali BMW, którego kierowca jechał 125 km/h w miejscu, gdzie obowiązuje 70 km/h. Od razu stracił prawo jazdy, został ukarany mandatem w wysokości 1500 zł oraz 13 punktami karnymi – przekazał oficer prasowy podlaskiej policji.
Podobne sytuacje miały miejsce także w innych regionach kraju. W Zakopanem na przykład w ciągu jednego dnia skontrolowano 64 kierowców, z czego 54 przekroczyło prędkość. Najpoważniejszym wykroczeniem było 113 km/h w terenie zabudowanym, za co 39-letni motocyklista stracił uprawnienia do kierowania pojazdami.
Skala działań i liczba zatrzymanych dokumentów pokazują, że akcja ROADPOL ma nie tylko wymiar edukacyjny, ale także bardzo wymierny – i dotkliwy – dla osób, które nie przestrzegają prawa.
Akcja ROADPOL Safety Days 2025 potrwa do 22 września, ale już teraz widać, że jej wyniki będą szeroko komentowane. Tylko w jednym regionie Polski ujawniono ponad tysiąc wykroczeń, co pokazuje, że problem nieodpowiedzialnych zachowań na drogach wciąż jest poważny. Funkcjonariusze zapowiadają, że kontrole nie zakończą się wraz z finałem europejskiej inicjatywy – a kierowcy powinni być przygotowani na to, że podobne akcje staną się stałym elementem ich codzienności na drogach.





































