Niezwykłe odkrycie nad Bałtykiem. Woda się cofnęła, odsłaniając zatopiony skarb

Wyjątkowo silny wiatr wiejący od lądu sprawił, że w miniony weekend Polacy mogli obserwować niezwykłe zjawisko. Wody Bałtyku w wielu miejscach cofnęły się o kilkadziesiąt metrów, odsłaniając ogromne połacie dna morskiego. Poza fascynującym widokiem szerokich plaż morze odsłoniło również prawdziwy skarb, który przez dziesiątki, a może nawet setki lat spoczywał ukryty pod wodą.
Nie tylko cofnięte morze zaskakuje w 2025 roku
Morze Bałtyckie, choć wydaje się spokojne i dobrze zbadane, regularnie dostarcza dowodów na to, jak potężnym i tajemniczym jest żywiołem. Rok 2025 obfitował w nietypowe zjawiska, które budziły zachwyt i niepokój.
Poza spektakularnymi "cofkami", czyli gwałtownymi odpływami wody spowodowanymi przez wiatr, obserwowaliśmy również rozległe zakwity sinic, które nadawały wodzie niespotykany, zielony kolor. Z kolei wczesną wiosną na plażach w okolicach Międzyzdrojów morze wyrzuciło tysiące meduz, tworząc niezwykły, galaretowaty dywan.
Warto również wspomnieć o wciąż niewyjaśnionych anomaliach sygnału GPS nad centralnym Bałtykiem, które od miesięcy utrudniają nawigację statkom i samolotom. Te wszystkie zdarzenia pokazują, że nasze morze wciąż ma wiele twarzy i potrafi zaskoczyć w najmniej oczekiwanym momencie tak jak w miniony weekend.

Cmentarzysko wraków. Jakie tajemnice skrywa dno Bałtyku?
Dno Bałtyku to prawdziwe podwodne muzeum i jedno z największych na świecie cmentarzysk statków. Szacuje się, że spoczywa na nim nawet kilkadziesiąt tysięcy wraków z różnych epok – od średniowiecznych łodzi, przez potężne, szwedzkie galeony z czasów potopu, aż po okręty i statki transportowe z okresu obu wojen światowych.
Wyjątkowe warunki panujące w Bałtyku – niskie zasolenie, niska temperatura wody i niewielka ilość tlenu na dużych głębokościach – sprawiają, że drewniane konstrukcje są doskonale zakonserwowane. W przeciwieństwie do cieplejszych i bardziej zasolonych mórz, w Bałtyku nie występuje świdrak okrętowiec – małż, który jest największym wrogiem drewnianych wraków.
Dzięki temu archeolodzy regularnie odkrywają jednostki, które wyglądają, jakby zatonęły wczoraj, a nie kilkaset lat temu, dostarczając bezcennej wiedzy o historii szkutnictwa i życia na morzu.
Weekendowy cud. Morze odsłoniło historyczny skarb
Spektakularne zjawisko cofnięcia się morza, które obserwowaliśmy w weekend 11-12 października, było spowodowane długo utrzymującym się, silnym wiatrem. Wiatr dosłownie "zepchnął" wodę w głąb morza, odsłaniając to, co zwykle znajduje się kilka metrów pod powierzchnią.
Spacerowicze w wielu miejscach, od Świnoujścia po Mierzeję Wiślaną, przecierali oczy ze zdumienia. Prawdziwa sensacja miała jednak miejsce na plaży w pobliżu Piasków - części Krynicy Morskiej na Mierzei Wiślanej, na wysokości wejścia nr 14.
To tam, na odsłoniętym dnie, ukazał się sporych rozmiarów wrak. Urząd Morski w Gdyni sugeruje, że może to być pozostałość po kutrze o numerze GDY126, który miał zatonąć w 1982 r. w okolicach Krynicy Morskiej. Do sieci trafiły już zdjęcia i nagrania. Odkrycie wywołało ogromne poruszenie.
































