Trzaskowski zdradził prezydencki plan. Chce zrealizować go z lewicą

Rafał Trzaskowski podczas rozmowy ze Sławomirem Mentzenem opowiedział o swoim planie na prezydenturę. Pojawiły się deklaracje o tym, co miałoby się zmienić, gdyby to właśnie on został wybrany na urząd prezydenta. Padły konkretne zapewnienia i propozycje.
Trwa rozmowa Rafała Trzaskowskiego i Sławomira Mentzena
W studiu Sławomira Mentzena odbyła się rozmowa z zaproszonym kandydatem KO na prezydenta, Rafałem Trzaskowskim. Punktem kulminacyjnym dyskusji dotyczącej bieżących tematów, szczególnie bliskich wyborców kandydata Konfederacji, miało być podpisanie listy tzw. ośmiu punktów Mentzena.

Finalnie nie doszło do takiej deklaracji, Trzaskowski odmówił złożenia podpisu, podkreślając, że nie pójdzie w tej kwestii śladami Karola Nawrockiego, który również rozmawiał z politykiem Konfederacji, a który zgodził się na złożenie deklaracji.
Czyli mamy konsensus taki, że na 8 punktów Zgadza się pan z czterema, a podpisze pan te cztery punkty? - zapytał Menzten nawiązując do swojej deklaracji.
- Nie, ja niczego nie będę podpisywał - odpowiedział Trzaskowski.
- A co szkodzi podpisać? - zażartował Mentzen.
- Bo ja nie jestem Karolem Nawrockim, ale przecież panie Sławomirze, złożyłem pewnego rodzaju deklarację - podsumował Trzaskowski.
Rafał Trzaskowski zamiast tego, zaproponował kilka założeń, które miałby zrealizować i zmienić, gdyby to właśnie on został nowym prezydentem Polski.
Rafał Trzaskowski u Mentzena. Mocna deklaracja już na samym początku rozmowy Minister finansów tnie podatek. To część większego planuTrzaskowski proponuje konkretne zmiany
"Młodzi ludzie, do których mówimy, głosowali na mnie, żeby w Polsce coś się w końcu zmieniło. Niech pan mi powie, co się w Polsce zmieni, jak pan wygra? Chodzi mi o politykę wewnętrzną" – takie pytanie w trakcie rozmowy na swoim kanale skierował do Rafała Trzaskowskiego Sławomir Mentzen. Polityk Platformy Obywatelskiej odpowiedział, wskazując konkretne plany dot. wymiaru sprawiedliwości czy wykluczenia komunikacyjnego.
Co więc miałoby się zmienić, gdyby to właśnie Rafał Trzaskowski został wybrany prezydentem w wyborach w 2025 roku? Polityk KO uznał, że obecny rząd działa za wolno, wobec czego zaistniała potrzeba, aby go „poganiać”:
Ja zgłoszę tego typu ustawę, która będzie mówiła o tym, żeby samorządy miały więcej pieniędzy na budowę mieszkań komunalnych. Po prostu siadamy i to robimy, a w zamian za to być może uzgodnię z lewicą, żeby poparła jakiś inny postulat, albo żeby szybciej procedowała w rządzie to, na czym mi zależy i na tym polega rola prezydenta. I wtedy możemy mieć pan przyspieszenie w bardzo wielu obszarach, bo to dokładnie chodzi - mówił Trzaskowski
Kandydat KO deklarował również, że podejmie zdecydowane działania przeciwko dualizmowi, który jak podkreślał, dotyka wymiar sprawiedliwości:
Co było blokowane przez prezydenta Dudę, Więc rzeczywiście to są na przykład koniec z tym dualizmem, jeżeli chodzi o wymiar sprawiedliwości, żeby nawet pan nie wiedział, czy dane orzeczenie jest wydane zgodnie z prawem i z konstytucją - podkreślał Trzaskowski.
Rafał Trzaskowski mówił również o planach rozwiązywania problemów również na poziomie samorządów.
Na jakie ustawy mogą liczyć Polacy, które wreszcie podpisze Trzaskowski, a których nie podpisał do tej pory Andrzej Duda? - pytał Sławomir Mentzen
Polityk z ramienia KO podkreślał, jaką rolę, również w zakresie pomocy dla samorządów, powinien pełnić nowowybrany prezydent:
Uważam, że prezydent nie jest tylko i wyłącznie od podpisywania lub wetowania ustaw, tylko również od inicjowania bardzo wielu obszarów. Jeżeli np. będę miał fundusz interwencji prezydenckiej, (...) to zaczniemy rozwiązywać problemy polskich samorządów. Jestem w stanie wychodzić z inicjatywami, które np. będą dotyczyć wykluczenia komunikacyjnego - podkreślał Trzaskowski
Prezydent stolicy jako punkty, które na pewno chciałby zrealizować, wymienił: 5 proc. PKB na pewno na obronność, walkę z nierównościami, oraz przygotowanie ustaw dot. wykluczenia komunikacyjnego i zarządzania gruntami skarbu państwa przez samorządy. Co więcej, gdyby Trzaskowski wygrał wybory, wskazane założenia chciałby realizować z pomocą lewicy:
Jeżeli Lewica dzisiaj mówi, że chce współpracować, jeżeli chodzi o kwestie mieszkalnictwa, to ja im odpowiem: zróbmy to razem. Ja zgłoszę tego typu ustawę, która będzie mówiła o tym, żeby samorządy miały więcej pieniędzy na budowę mieszkań komunalnych (...), a w zamian za to być może uzgodnię z Lewicą, żeby poparła jakiś inny postulat albo żeby szybciej procedowała w rządzie to, na czym mi zależy. Na tym polega rola prezydenta
Mentzen nie ustępował, dopytując, dlaczego Platforma Obywatelska w czasie trwającej prezydentury Andrzeja Dudy nie występowała właśnie z takimi inicjatywami, jak obecnie proponuje Trzaskowski. Padło pytanie, czy prezydent stolicy nie mógł o nie prosić jako członek partii.
Mógłbym, ale jako prezydent Rzeczypospolitej będę dużo bardziej skuteczny - podsumował Rafał Trzaskowski.
Co ciekawe, panowie po odbytej rozmowie spotkali się ponownie — już w zupełnie innych okolicznościach. Internet obiegło nagranie, które rozgrzało wyborców do czerwoności.
Mentzen i Trzaskowski spotkali się ponownie - w nieco mniej oficjalnych okolicznościach
”Polskie uniwersum polityczne właśnie się zakrzywiło” - napisał autor grafiki nawiązującej do wydarzeń, które rozegrały się po rozmowie Mentzena i Trzaskowskiego. Panowie wybrali się do pubu, który jest własnością kandydata Konfederacji i razem z Radosławem Sikorskim usiedli przy jednym stole, aby napić się razem piwa.
Internet obiegło nagranie ze spotkania, które opublikował szef polskiego MSZ Radosław Sikorski. "Za Polskę która łączy, nie dzieli" — tak polityk zatytułował nagranie z pubu, na którym widoczni są kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski oraz Sławomir Mentzen, lider Konfederacji.




































