Sprawdź strych i piwnicę. Za te książki kolekcjonerzy zapłacą górę pieniędzy

Zalegające w piwnicach i na strychach skarby mogą mieć wyjątkowo wysoką wartość. W tym gronie są również książki, które po zakończeniu edukacji odrzuciliśmy w kąt lub chcieliśmy zachować dla kolejnych pokoleń. Okazuje się, że są konkretne wydania, które mogą znacznie pogrubić nasze portfele. Warto wiedzieć, jak je zidentyfikować i zarobić fortunę.
Klasyki polskiej literatury zalegają w piwnicach
W wielu kątach polskich domów, a także na strychach, piwnicach czy w głębokich regałach, często można znaleźć klasyki polskiej literatury, szczególnie takie, które niegdyś służyły jako lektury szkolne. To takie książki, których nie wyrzuca się do kosza z kilku kluczowych powodów. Po pierwsze, wiąże się z nimi głęboki sentyment, dodatkowo pozostają one w domach ze względu na przyszłe pokolenia. Prócz tego zwyczajnie szkoda jest się pozbywać takich skarbów. Wśród nich znajdziemy zarówno opasłe tomiska, jak i cienkie broszury, które nierzadko mają zniszczone grzbiety i pożółkłe strony.

Zamiast jednak trzymać je w pudłach, warto rozważyć ich przekazanie bibliotece, lokalnej szkole lub wystawienie na internetowych giełdach książek — to szansa, by klasyka znów trafiła w czyjeś ręce i nie zginęła w piwnicznym zapomnieniu.
Te książki to bowiem nie tylko fragment edukacji, ale też świadectwo minionej epoki — często z pieczątkami szkolnych bibliotek, notatkami uczniów na marginesach i zakładkami z reklamą proszku do prania. Choć mogą wydawać się przestarzałe, dziś zyskują drugie życie w antykwariatach, na aukcjach internetowych czy wśród kolekcjonerów.

Kolekcjonerzy wiele dadzą za te książki
Kolekcjonowanie książek to pasja, która łączy miłość do literatury z zamiłowaniem do historii, sztuki edytorskiej i tropienia białych kruków. Dla wielu kolekcjonerów nie liczy się tylko treść — ale również wydanie, oprawa, stan zachowania, a czasem nawet zapach papieru. Poszukiwane są pierwsze wydania, książki z autografami autorów, egzemplarze z limitowanych nakładów lub te, które mają wartość sentymentalną — np. wydania przedwojenne, z okresu PRL-u, z okolicznościowymi ilustracjami czy ekslibrisami dawnych właścicieli.
Taka pasja może być również opłacalna. Na rynku kolekcjonerskim niektóre książki osiągają wysokie ceny — szczególnie jeśli są dobrze zachowane lub mają unikatowe cechy. Zdarza się, że książki znalezione przypadkiem na strychu lub w piwnicy okazują się cennymi perełkami. Sprzedaż takich znalezisk na aukcjach, giełdach książek lub przez serwisy internetowe może przynieść konkretne zyski, a także dać satysfakcję, że książka trafiła do kogoś, kto ją naprawdę doceni.

Dlatego też warto dokładnie przejrzeć nasze odkrycia ze strychów i piwnic — mogą mieć sporą wartość. Jak pokazują dane z aukcji na platformie Onebid, dużym zainteresowaniem cieszą się obecnie klasyczne tytuły. Przykładowo, drugie wydanie “Bajek i Baśni” Jana Brzechwy z 1955 roku osiągnęło cenę 154 zł, ”Mały Książę” Antoine’a de Saint-Exupéry’ego z 1961 roku został sprzedany za 198 zł, a pierwsze wydanie "Wierszy pod psem” Wandy Chotomskiej z 1959 roku wyceniono na 88 zł.
Jeszcze większe kwoty uzyskują wczesne wydania klasyków polskiej literatury, zwłaszcza utwory Adama Mickiewicza i Henryka Sienkiewicza. Choć rzadko trafiają się w domowych zbiorach, kolekcjonerzy są gotowi zapłacić za nie naprawdę wysokie sumy – o ile są to egzemplarze z pierwszych nakładów, w dobrym stanie i z oryginalną oprawą.
Wiadomo, w jaki sposób powinno się wyceniać egzemplarze książek i jakie są najwyższe kwoty, które otrzymano za dane okazy kolekcjonerskie.
Zobacz: Nie tylko zasiłek. Bezrobotni Polacy nie mają pojęcia o tych świadczeniach
Te klasyki polskiej literatury są warte wiele pieniędzy
Aby ocenić wartość starej książki, jednym z kluczowych elementów jest data jej wydania. Zasadniczo przyjmuje się, że im starsze jest wydanie, tym większą może osiągnąć wartość rynkową — zwłaszcza jeśli mamy do czynienia z pierwszym lub drugim nakładem. To właśnie te egzemplarze są najbardziej pożądane przez kolekcjonerów. Równie istotny jest stan fizyczny książki — choć zniszczenia zazwyczaj obniżają jej cenę, niektóre szczególne cechy mogą wręcz ją podnieść. Mowa tu na przykład o oryginalnych dedykacjach autora lub ilustratora, które dodają książce charakteru i unikatowości.
Rynek antykwaryczny potrafi zaskakiwać. Na przykład trzeci tom “Quo Vadis” z 1896 roku został sprzedany za 1100 zł, a egzemplarz ”Ogniem i mieczem” z 1884 roku osiągnął cenę aż 5280 zł. Jeszcze wyższe kwoty dotyczą prawdziwych białych kruków – pierwsze wydanie "Pana Tadeusza” Adama Mickiewicza zostało wylicytowane za imponującą kwotę 18 400 zł, choć licytacja rozpoczęła się od 7 500 zł.
Nieco mniej spektakularne, choć nadal warte uwagi są książki wydane w okresie PRL. Paradoksalnie to właśnie one najczęściej trafiają na śmietnik, mimo że ich wartość nierzadko przekracza kilkaset złotych. Przykładowo, “Wybór poezji” Adama Mickiewicza z 1986 roku osiągnął cenę 506 zł, a oryginalne wydanie ”Solaris” Stanisława Lema z 1961 roku znalazło nabywcę za 935 zł. Pokazuje to, że warto zajrzeć do domowych bibliotek czy piwnic, zanim pozbędziemy się starych książek — mogą się one okazać znacznie cenniejsze, niż się wydaje.




































