Polacy myśleli, że nic nie przebije jagodzianek. Cena za ten przysmak robi wrażenie

Do tej pory wszyscy myśleli, że cen jagodzianek nic nie przebije. Teraz na rynku pojawiła się bardzo silna konkurencja wykorzystująca owoce sezonowe uwielbiane przez Polaków. W mediach społecznościowych zaskoczenie wywołała cena innej słodkiej przekąski. Za tę kwotę można zjeść porządny obiad. Internauci są zszokowani.
Trwa sezon na uwielbiane owoce
Czerwiec i lipiec to czas, na który z niecierpliwością czekają wszyscy miłośnicy świeżych, sezonowych owoców. W tym okresie stragany i bazary w całej Polsce uginają się od kolorowych, pachnących darów lata, a konsumenci tłumnie ruszają na zakupy, by nacieszyć się ich smakiem — choć niektóre z nich potrafią osiągać wysokie ceny.
Niepodważalną królową czerwca pozostaje truskawka — soczysta, słodka, doskonała zarówno na surowo, jak i w deserach, koktajlach czy wypiekach. To właśnie ten owoc cieszy się największą popularnością wśród Polaków, a według danych rynkowych rocznie zjadamy nawet kilkanaście kilogramów truskawek na osobę.

Z początkiem lipca pojawiają się jagody leśne, które od lat są uwielbiane nie tylko przez smakoszy, ale i przez amatorów zbierania ich w lesie. Jagodzianki to już niemal narodowa tradycja, a świeże jagody wciąż uznawane są za symbol polskiego lata.
Nie można też zapomnieć o czereśniach i wiśniach, które w czerwcu i lipcu dojrzewają w sadach i przydomowych ogródkach. Te pierwsze zachwycają słodyczą, drugie — lekko kwaskowym, intensywnym smakiem. W tym samym czasie pojawiają się także maliny, poziomki, agrest i porzeczki — czarne, czerwone i białe.
Choć lato to czas obfitości, ceny niektórych owoców potrafią skutecznie ostudzić entuzjazm kupujących. Wczesne truskawki i czereśnie bywają wyjątkowo drogie, co wiąże się z kosztami upraw, transportu i pogody. To przekłada się na ceny wypieków, które z nimi powstają.
Ceny jagodzianek szokują od lat
Jagodzianka to prawdziwy symbol polskiego lata. Czerwiec i lipiec to czas, kiedy stragany, piekarnie i cukiernie przeżywają prawdziwe oblężenie. Ich popularność wynika z kilku kluczowych czynników, takich jak sezonowość, smak i nostalgiczne wspomnienia, a także uniwersalność — jagodzianki jemy zarówno na śniadanie, deser, jak i w ramach przekąski w terenie.
Większość piekarni oferuje jagodzianki w cenie 5-8 zł — wówczas jest to klasyczny, przystępny deser dostępny dla każdego. Ale są miejsca, gdzie cena poszybowała w kosmos. Według najnowszych informacji jagodzianki w warszawskiej cukierni Słodki Słony Magdy i Lary Gessler kosztują obecnie 34 zł za sztukę, podczas gdy jeszcze kilka lat temu trzeba było zapłacić za nie zaledwie 23 złote.
Te ceny oczywiście nie biorą się znikąd. Wysokie kwoty, które trzeba zapłacić za jagodzianki, wynikają przede wszystkim z faktu, że jagody potrafią być wyjątkowo drogimi owocami, szczególnie na początku sezonu. Portal Strefa Agro informował, że w województwie dolnośląskim należy zapłacić 20 zł za litr, a na Podlasiu i Podkarpaciu nawet 25 zł/l. Jagodzianki to również często wyrób rzemieślniczy i ręcznie wypiekany przysmak, co ma uzasadniać wysoką cenę.
Teraz na rynku pojawiła się nowa królowa drożyzny, jeśli chodzi o letnie wypieki. W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie, które wiele osób zwaliło z nóg. Takiej ceny za wypiek nie powstydziłaby się sama wspominana powyżej Magda Gessler.
Zobacz: Ta moneta jest warta krocie. Kolekcjonerzy jej poszukują, koniecznie sprawdź szuflady
Za ten wypiek trzeba zapłacić krocie
Choć kwota należna za wypiek w Słodki Słony budzi niemałe emocje, jeszcze większe poruszenie wywołała inna cukiernia — Urszi Cakes, znana z bajkowego, różowego wystroju i lokali w Warszawie, Krakowie, Toruniu oraz Żabiej Woli. To właśnie tutaj padła rekordowa cena za drożdżowy wypiek. Hitem mediów społecznościowych stała się "poziomeczka”, czyli duża, puszysta bułka z bitą śmietaną i nadzieniem truskawkowo-poziomkowym, oferowana w cenie 59 złotych.
O cenach i smakach wypieków z Urszi Cakes opowiedziała na TikToku autorka profilu @foodbywarsaw, która odwiedziła jeden z lokali w Warszawie. Oprócz „poziomeczki” zamówiła również inne desery: “malibombę” (bułkę z kremem pistacjowym i malinami) za 35 zł oraz ”chlebodziankę classic” — klasyczną jagodziankę z kremem — za 32,90 zł. Jak przyznała, wypieki były nie tylko efektowne wizualnie, ale również wyjątkowo smaczne.
Mimo zachwytów nad smakiem internauci nie kryli zdumienia wysokimi cenami.
- Kupujcie więcej, to dalej będą ceny takie, jakie są.
- Skasujmy social media i ceny bułek wrócą do normalności.
- Nikt mnie nie przekona, że to normalna cena.
W obronie cen stanęła jednak część użytkowników, która zauważyła, że koszty produkcji są ściśle związane z sezonowością owoców. To stanowisko potwierdziła właścicielka Urszi Cakes, Urszula Janusz, w rozmowie z portalem Interia Biznes.
Tak myśleliśmy, kiedy wypuszczaliśmy ten produkt, że niektórzy klienci będą się łapać za głowy. No, ale umówmy się, cena poziomek jest bardzo wysoka. Na giełdzie pod Warszawą one kosztują około 150 zł/kg. Udało nam się teraz znaleźć dostawcę bezpośrednio i płacimy troszkę mniej, ale musimy po nie jechać aż do Lublina – wyjaśniła właścicielka cukierni.





































