biznes finanse video praca handel Eko Energetyka polska i świat
Obserwuj nas na:
BiznesINFO.pl > Finanse > Kuracjusze nie mają pojęcia. Do sanatorium mogą pojechać poza kolejką, ale jest haczyk
Zuzanna Kłosek
Zuzanna Kłosek 01.09.2025 19:29

Kuracjusze nie mają pojęcia. Do sanatorium mogą pojechać poza kolejką, ale jest haczyk

seniorzy
Fot. karmamarketing/Pixabay

Turnus w sanatorium może kosztować kilka tysięcy złotych, a nawet ten dofinansowany przez NFZ potrafi mocno uszczuplić portfel. Kolejka oczekujących ciągnie się miesiącami. Jednak część pacjentów może skrócić procedurę do kilku tygodni i nie zapłacić ani grosza. Polacy nie mają o tym pojęcia.

Pobyt w sanatorium za pół darmo? Niektórzy zyskają jeszcze więcej, ale trzeba spełnić warunki

Lekarz rodzinny lub specjalista może wystawić skierowanie na leczenie uzdrowiskowe, gdy rehabilitacja ambulatoryjna nie wystarcza, a pobyt w uzdrowisku poprawi rokowanie. Jednak po złożeniu dokumentów w oddziale NFZ zaczyna się odliczanie: dane resortu zdrowia pokazują, że w 2025 r. średnia kolejka wynosi 9,4 miesiąca. Fundusz opłaca zabiegi, konsultacje oraz część kosztów zakwaterowania i wyżywienia, ale kuracjusz dopłaca od 10 do 40 zł za dobę, pokrywa przejazd i badania dodatkowe.

Jeśli skierowanie zostanie odrzucone lub pacjent nie stawi się w terminie, cały proces zaczyna się od nowa. Istnieje jednak kilka sposobów, by zaoszczędzić nie tylko pieniądze na turnus, ale także czas.

Tutaj nie ma kolejek. Sanatorium za zero złotych, ale nie dla każdego

Dofinansowanie pobytu w sanatorium większości kuracjuszy kojarzy się z Narodowym Funduszem Zdrowia. Okazuje się jednak, że własny program rehablitacji leczniczej prowadzi także ZUS, i to już od 1996 roku. W ramach tzw. prewencji rentowej, klienci Zakładu mogą skorzystać z 24-dniowego turnusu, który jest finansowany w 100 proc.: pacjent nie płaci za zabiegi, zakwaterowanie, wyżywienie, ani nawet za dojazd. 

ZUS nie jest jednak tak hojny dla wszystkich. Z rozwiązania mogą skorzystać wyłącznie osoby zagrożone utratą zdolności do pracy lub osoby, które w wyniku rehabilitacji mogą tę zdolność odzyskać. Po pozytywnej decyzji orzecznika wyjazd następuje zwykle w ciągu sześciu–ośmiu tygodni. Dla porównania, identyczny pobyt opłacany z własnej kieszeni kosztowałby w 2025 r. średnio 4,2 tys. zł.

wheelchair-999622_1280.jpg
Fot. LonelyTaws/Pixabay

Kto kwalifikuje się do programu ZUS? Ci kuracjusze nie zapłacą ani złotówki

Aby przysługiwało nam prawo do w pełni darmowego turnusu w santorium, konieczne jest spełnienie kilku warunków. Program adresowany jest do pracowników i przedsiębiorców opłacających składki, którym grozi renta z tytułu niezdolności do pracy. Najczęściej z dofinansowania Zakładu Ubezpieczeń Społecznych korzystają chorzy z zespołami bólowymi kręgosłupa, zwyrodnieniami stawów oraz pacjenci po zawałach i udarach. Od stycznia 2025 r. katalog wskazań rozszerzono o wczesną rehabilitację powypadkową i leczenie chorób ośrodkowego układu nerwowego.

W praktyce nie liczy się kwota, lecz spełnienie kryterium zagrożenia niezdolnością: orzeczenie lekarskie o ograniczonej sprawności, wyniki badań potwierdzające diagnozę i ciągłość składek w ostatnich 12 miesiącach. W 2024 r. do pracy w ciągu trzech miesięcy od turnusu wróciło 78 proc. uczestników – to wynik, który zachęca orzeczników do pozytywnych decyzji.

BiznesINFO.pl
Obserwuj nas na: