Fatalne wieści dla rodziców. Tyle zapłacą za dobre oceny dziecka

W najbliższych miesiącach portfele wielu rodzin mogą boleśnie odczuć szkolny sezon – a przecież dopiero co rodzice wydali majątek na wyprawkę. Wszystko wskazuje na to, że w roku szkolnym 2024/2025 wydatki na zapewnienie dziecku wysokich ocen sięgną poziomów nienotowanych od dekady, a presja cenowa rośnie z miesiąca na miesiąc.
W tym roku Polacy wydają rekordowe sumy. Zainteresowanie rośnie
Czego potrzebuje dziecko, by na koniec roku pochwalić się “ładnym” świadectwem? Coraz więcej rodziców już we wrześniu myśli o znalezieniu korepetytora z co najmniej jednego przedmiotu. Jak pokazują statystyki, tzw. “korki” nie uchodzą już za luksus – choć ich ceny mogą świadczyć o czymś innym.
Według najnowszego komunikatu Centrum Badań Opinii Społecznej (CBOS) na dodatkowe zajęcia ma w tym roku szkolnym uczęszczać aż 73 proc. uczniów, z czego 29 proc. potrzebuje lekcji przygotowawczych. Dla porównania w roku szkolnym 2020/2021 zapisanie dziecka na korepetycje deklarowało zaledwie niecałe 56 proc. rodziców.
Co więcej, na korki coraz częściej zapisywane są wszystkie dzieci w rodzinie, nie tylko te z zaległościami, co sprawia, że korepetycje wyprzedzają w domowych budżetach koszty energii czy nawet raty kredytów.
Ile kosztują korepetycje w 2025? Te przedmioty windują stawki
„Raport z cen korepetycji 2025” serwisu e-korepetycje.net jasno pokazuje, że średnia godzina zajęć stacjonarnych zdecydowanie wzrosła w porównaniu do poprzednich lat. Obecnie średnio za godzinę korków odbywających się stacjonarnie trzeba zapłacić 77,21 złotych. W przypadku zajęć online ceny są niewiele niższe: 71,31 zł, a hybrydowe to nawet 77,81 zł za jedno spotkanie.
To naprawdę widoczny wzrost w porównaniu do sytuacji sprzed zaledwie kilku lat. W 2022 r. język polski i matematyka kosztowały przeciętnie 47 zł — podwyżki sięgają więc niemal połowy. Matematyka wyższa dobija już do 100,62 zł, a informatyka do 92,16 zł, z rekordem 130 zł w Zabrzu i 121 zł w Warszawie. Nawet historia, tradycyjnie tańsza, kosztuje dziś 63,02 zł. Siedmiu na dziesięciu pedagogów przyznaje, że podniosło stawki, bo grafik można wypełnić bez trudu.

Tutaj rodzice zapłacą najwięcej za “korki”. Zajęcia online nie pomogą?
Ceny wyraźnie wzrosły w całej Polsce, jednak cennik nie jest jednolity. Choć Warszawa wciąż należy do najdroższych rynków, zdecydowane podwyżki Polacy odczują również na Śląsku. W stolicy za angielski płaci się 70–240 zł, w Poznaniu do 150 zł, a we Wrocławiu 60–120 zł. W Olsztynie ta sama lekcja kosztuje już 60 zł. Zacieraniu różnic regionalnych sprzyja fakt, że – właśnie dzięki zajęciom zdalnym – korepetytorzy z mniejszych miast oferują pomoc w nauce uczniom z metropolii.
Nawet sposoby na oszczędności w tym zakresie mogą przynieść niewielką korzyść. Platformy promują pakiety 10-godzinne z przedpłatą, oferując rabat 10 proc., ale przerzucają na rodziców ryzyko rezygnacji ucznia. W typowej rodzinie dwa przedmioty po jednej lekcji tygodniowo to 600–700 zł miesięcznie – więcej niż przeciętny rachunek za prąd.
Zniknęła też różnica między trybem online a spotkaniami „na żywo”: matematyka online to 64,82 zł, stacjonarnie 67,87 zł. W sytuacji, gdy zajęcia zdalne stały się normą, można mówić o wyrównaniu rynku – zarówno jeśli chodzi o poziom, jak i ceny. Lekcje online przestają być budżetową alternatywą, szczególnie gdy korepetytor dysponuje unikalną specjalizacją lub gwarantuje ekspresowy termin.





































