Kosmetyczka szczyciła się, że nie obsługuje Ukraińców. Wywiesiła kartkę, w akcji prokuratura

Właścicielka salonu kosmetycznego w Katowicach wyraźnie pokazała swój stosunek do Ukraińców przebywających w Polsce. Do tego stopnia, że postanowiła ich nie obsługiwać w swoim miejscu pracy, na drzwiach pojawiła się specjalna kartka. Sprawą już zainteresowała się prokuratura, znany jest etap postępowania.
Ukraińcy tracą w oczach Polaków
Dynamika relacji pomiędzy Polakami a Ukraińcami stała się znacznie bardziej istotna od chwili ataku Rosji na naszego wschodniego sąsiada. To wtedy bowiem granicę przekroczyły miliony osób, a wg. danych Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w 2024 roku na terenie Polski przebywało około 779 tys. Ukraińców.
Sprawy nie polepszają również wątki polityczne, czyli częste przypominanie o rzezi wołyńskiej czy nie najlepsze stosunki pomiędzy rządami obu krajów. To wszystko sprawia, że stosunek naszych rodaków do przyjezdnych zza wschodniej granicy zaczyna się ochładzać, o czym świadczą wyniki najnowszych badań Uniwersytetu Warszawskiego.

Badacze stwierdzili, że "społeczna percepcja uchodźców z Ukrainy i migrantów od początku realizacji projektu zmierza w stronę wymiaru negatywnego". W ciągu dwóch lat 9% badanych zmieniło zdanie o wschodnich sąsiadach, z czego w przypadku 95% na negatywne.
Wśród powodów respondenci najczęściej wskazują na “inną kulturę”, “roszczeniową postawę” czy “inną religię”, przekazuje wyniki Rzeczpospolita. Przejawy sceptycznego podejścia do Ukraińców zaczynają być zauważalne na ulicach, a jedna z kosmetyczek prowadzących salon w Katowicach dała wyraźny wyraz swojej opinii na temat uchodźców.
Szok na giełdzie. Rekordowe notowania państwowych spółek, liderem znany bank Mandat za zakręcony kaloryfer. Spółdzielnie się nie patyczkują. "Pasożytnictwo cieplne" surowo karaneKosmetyczka pochwaliła się zasadami w swoim lokalu
W mediach społecznościowych właścicielki salonu pojawiały się publikacje, w których ta miała popierać Putina oraz Rosję, również sama potrafiła w obraźliwy sposób zwracać się do osób pochodzących zza wschodniej granicy. Na swoim profilu przyznała również, że nie zamierza obsługiwać Ukraińców w swoim salonie. Jak wskazała “Gazeta Wyborcza”, miało dochodzić do wypraszania z salonu kobiet, u których właścicielka dosłyszała akcent, wskazujący na korzenie nad Dnieprem.

Poza publicznym przyznawaniem się do odmawiania wykonywania usług wobec wschodnich sąsiadów, mieszkanka Katowic wywiesiła również kartkę na drzwiach swojego salonu, na której poinformowała, że Ukraińcy nie będą obsługiwani. Jej zachowanie spotkało się z aprobatą niektórych środowisk, inne jednak postanowiły wyraźnie sprzeciwić się takiemu zachowaniu. Jak się bowiem okazuje, jest to zwyczajnie niezgodne z prawem.
Tę kwestię reguluje między innymi art. 138 Kodeksu wykroczeń, według którego “Kto, zajmując się zawodowo świadczeniem usług, [...] umyślnie bez uzasadnionej przyczyny odmawia świadczenia, do którego jest obowiązany, podlega karze grzywny”. Wykonania usługi można odmówić tylko wtedy, gdy jest to uzasadnione, więc m.in. w związku z przyczynami obiektywnymi (np. awarią maszyny) zachowaniem klienta (np. nietrzeźwością) lub brakiem wystarczających kompetencji usługodawcy.
W przytaczanej sytuacji dochodzi jeszcze wątek dyskryminacji ze względu na narodowość, o której zakazie czytamy w ustawie z dnia 04 listopada 2004 r. o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym.
Sprawą kosmetyczki zainteresował się Ośrodek Monitorowania Spraw Rasistowskich, a prokuratura już rozpoczęła konieczne czynności.
Zobacz: Ciepło i tanio. Na te kierunki stawiają Polacy w Wielkanoc. Jeden kraj wyjątkowo kusi cenami
Prokuratura zainteresowała się kosmetyczką
Wspomniany Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich zgłosił sprawę kosmetyczki z Katowic do prokuratury. Ta już zdążyła zareagować na zawiadomienie, a działalność kobiety zakwalifikowała jako nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych wobec osób pochodzenia ukraińskiego.
Według informacji podanych przez instytucję kosmetyczka dostała już wezwanie na przesłuchanie na podstawie art. 256 Kodeksu karnego o brzmieniu “Kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa lub nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.”.
Na ten moment kosmetyczka z Katowic została wezwana na przesłuchanie w charakterze świadka, o czym ma świadczyć opublikowane w mediach społecznościowych przez Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich zdjęcie. Z pisma dowiadujemy się, że kobieta ma stawić się na komisariacie 21 maja 2025 roku. Wiele wskazuje na to, że sprawa będzie rozwojowa.





































