Zaskakujący finał kontroli na granicy. Trudno uwierzyć, co funkcjonariusze zastali w bagażniku
Kontrole powróciły, służby działają bez przerwy, a zatrzymania mnożą się z dnia na dzień. Co dokładnie dzieje się na granicy i jak może to wpłynąć na tych, którzy codziennie ją przekraczają?
Zaostrzona kontrola graniczna. Służby nie spuszczają z oczu przekraczających granicę z Litwą
Sytuacja na granicy polsko-litewskiej wymusiła wzmożenie działań służb, które coraz częściej informują o kolejnych zatrzymaniach. Tylko w ostatnich tygodniach intensywność kontroli znacząco wzrosła, a funkcjonariusze nie tylko sprawdzają pojazdy, ale również prowadzą wzmożony nadzór w punktach przygranicznych. Powodem są rosnące próby nielegalnego przekraczania granicy, które coraz częściej kończą się interwencją służb.
Od 7 lipca br. przywrócono kontrole graniczne na odcinku polsko-litewskim, a ich realizacją zajmuje się Podlaski Oddział Straży Granicznej. W akcje zaangażowane są również Policja oraz 1. Podlaska Brygada Obrony Terytorialnej. Granicę, liczącą 104 km, można obecnie przekraczać jedynie w 13 punktach — w tym w trzech oficjalnych przejściach granicznych, gdzie kontrole prowadzone są przez całą dobę. Pozostałe to miejsca kontroli tymczasowej, gdzie funkcjonariusze pojawiają się w sposób nieprzewidywalny.
Kontrole na granicy. Funkcjonariusze mają ręce pełne roboty
Zwiększona aktywność służb granicznych nie jest bezpodstawna. Ostatnie miesiące przyniosły znaczny wzrost prób nielegalnego przekroczenia granicy, co wymusiło zmianę strategii ochrony zewnętrznych granic Unii Europejskiej. Sygnały napływające z terenów przygranicznych wskazywały na potrzebę zdecydowanych działań.
Współpraca między formacjami państwowymi jest dziś ściśle skoordynowana, a kontrole odbywają się niemal bez przerwy. Każdy pojazd może zostać sprawdzony, niezależnie od pory dnia czy lokalizacji – co potwierdzają najnowsze zatrzymania. Ale co tak naprawdę odkryły patrole i dlaczego sprawa może mieć dużo szersze konsekwencje?
Porażające znalezisko w służb w bagażniku
W ciągu ostatnich dni miały miejsce dwa głośne zatrzymania na pograniczu polsko-litewskim, które potwierdzają, że przemytnicy ludzi nie ustają w swoich działaniach – mimo wzmocnionej obecności służb.
W pierwszym przypadku, funkcjonariusze Straży Granicznej z Rutki-Tartak wspólnie z policjantami z Ełku zatrzymali kobietę przewożącą dwóch obywateli Syrii. Zgodnie z informacjami przekazanymi przez służby, cudzoziemcy nielegalnie przekroczyli granicę, a zatrzymana – będąca bezpaństwowcem z litewskim tytułem pobytowym – usłyszy zarzuty za organizowanie nielegalnego przekroczenia granicy.
Jeszcze bardziej niepokojący był przypadek w miejscowości Krejwiany, gdzie patrol Straży Granicznej i Wojsk Obrony Terytorialnej ujął trzech obywateli Łotwy, którzy w bagażniku przewozili trzech migrantów z Somalii i jednego z Sudanu.
Oba przypadki są dowodem na to, że nielegalny przewóz migrantów nie tylko nie ustaje, ale przybiera coraz bardziej niebezpieczne formy. Władze zapowiedziały, że zatrzymani cudzoziemcy zostaną przekazani stronie litewskiej zgodnie z procedurą readmisyjną.
W związku z tą sytuacją rzecznik prasowy MSWiA Jacek Dobrzyński opublikował komunikat na platformie X, informując:
Wspólne działania służb mają na celu nie tylko reagowanie na incydenty, ale także prewencję i skuteczne zabezpieczenie wschodniej granicy RP.
Sytuacja na polsko-litewskiej granicy wyraźnie pokazuje, że przemytnicy nadal szukają luk w systemie, mimo zaostrzonych kontroli i wzmocnionych patroli. Choć obecność służb rośnie, skala problemu wciąż pozostaje poważna. Najnowsze zatrzymania są ostrzeżeniem – granica nie jest już miejscem swobodnego przemieszczania się, a każda próba jej nielegalnego przekroczenia może skończyć się zarzutami i więzieniem.
