biznes finanse video praca handel Eko Energetyka polska i świat
Obserwuj nas na:
BiznesINFO.pl > Finanse > Ważna informacja dla kierowców. Te koszty pójdą w górę, resort ma już opracowany plan
Julia Bogucka
Julia Bogucka 11.09.2025 06:30

Ważna informacja dla kierowców. Te koszty pójdą w górę, resort ma już opracowany plan

Jazda samochodem
Fot. baona/Getty Images/CanvaPro

Kierowcy muszą mieć się na baczności, resort planuje duże zmiany w opłatach za poszczególne niezbędne usługi. Choć koszt utrzymania samochodu już jest wysoki, teraz stanie się jeszcze bardziej wymagający, szczególnie dla nowicjuszy. Rozporządzenie obejmuje wiele elementów, lepiej przygotować się na to już teraz.

Polscy kierowcy w obliczu wysokich kosztów

Planowane podwyżki opłat rejestracyjnych nie istnieją w próżni. Wpisują się w szeroki trend rosnących kosztów, z jakimi mierzą się polscy kierowcy na każdym kroku. Według danych z początku 2025 roku, średni roczny koszt utrzymania samochodu, nie licząc paliwa i ubezpieczenia, wynosi od kilku do kilkunastu tysięcy złotych. 

Głównym winowajcą są rosnące ceny części i usług serwisowych. Do tego dochodzi obowiązkowe ubezpieczenie OC, którego średnia cena w 2025 roku oscyluje wokół 600 zł, ale dla młodych kierowców lub właścicieli aut o dużej pojemności silnika często przekracza 1500 zł. Nie można zapominać o kosztach paliwa, które pozostają niestabilne, oraz o opłacie za coroczny przegląd techniczny, wynoszącej 99 zł

paliwa.jpg
Fot. s-cphoto/Getty Images/CanvaPro

Szczególnie dotkliwy jest wzrost całkowitych kosztów dla osób, które dopiero zamierzają zdobyć uprawnienia. Proces ten to dziś wydatek rzędu 4000-5000 zł. Na tę kwotę składa się nie tylko kurs (od 3000 do ponad 4500 zł), ale też szereg opłat dodatkowych: badanie lekarskie (200 zł), koszt zdjęcia do dokumentu (ok. 50 zł) oraz opłaty egzaminacyjne w WORD – 50 zł za część teoretyczną i 200 zł za praktyczną (dane dla kat. B). W tej perspektywie, planowana podwyżka jest jedynie gorzkim zwieńczeniem bardzo drogiej ścieżki do stania się kierowcą.

Polacy muszą się jednak przygotować, bo koszty będą wyższe, na to trzeba się przygotować.

Miliony polskich kierowców dotkną zmiany

Nowe opłaty dotkną ogromną i realną grupę Polaków. Po niedawnym, historycznym wyczyszczeniu Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców (CEPiK), obraz polskiego parku maszynowego stał się znacznie bardziej wiarygodny. Z ewidencji zniknęło ponad 7 milionów tzw. martwych dusz, czyli pojazdów, które od lat nie miały ważnego przeglądu technicznego ani ubezpieczenia OC. 

Mimo tej redukcji, według danych z połowy 2025 roku, w Polsce wciąż zarejestrowanych jest ponad 19 milionów samochodów osobowych. Liczba osób posiadających aktywne uprawnienia do kierowania pojazdami przekracza 22 miliony. To właśnie ta gigantyczna rzesza obywateli odczuje skutki planowanych regulacji.

samochód.jpg
Fot. Kampus Production/Pexels/CanvaPro

Każda, nawet pozornie niewielka podwyżka, w skali kraju przekłada się na dziesiątki milionów złotych dodatkowych wpływów do budżetu. Wprowadzane zmiany nie są więc tylko techniczną korektą cennika, ale realnym, dodatkowym obciążeniem fiskalnym nałożonym na zmotoryzowanych, dla których samochód często nie jest luksusem, a podstawą dojazdów do pracy czy zapewnienia mobilności rodzinie.

Można również zwrócić uwagę na fakt, że nowe stawki mogą szczególnie dotknąć mieszkańców mniejszych miejscowości i obszarów wiejskich, gdzie komunikacja publiczna jest ograniczona lub w praktyce nie istnieje. W takich warunkach własne auto staje się jedynym realnym środkiem transportu. Podwyżki opłat mogą więc uderzyć najmocniej w grupy społeczne o niższych dochodach, które nie mają alternatywy w postaci metra, szybkiej kolei czy rozwiniętej sieci autobusowej.

Wiadomo, ile będą wynosiły nowe stawki, w niektórych przypadkach będzie trzeba się wykosztować.

Zobacz: Wrzucisz to do toalety i zapłacisz 10 tys. zł grzywny. Polacy wciąż to robią, a przepisy są nieubłagane

Informacje dla kierowców, te koszty pójdą w górę

Ministerstwo Infrastruktury finalizuje projekt rozporządzenia, który ma zaktualizować zamrożone od ponad dekady stawki. Poprzednie duże zmiany miały miejsce co najmniej kilkanaście lat temu, a od tego czasu skumulowana inflacja i wzrost kosztów administracyjnych stały się dla rządu argumentem za nieuchronnością podwyżek

Wysokości opłat w przypadku dowodu rejestracyjnego, pozwolenia czasowego, nalepki legalizacyjnej oraz nalepki na tablice tymczasowe nie uległy zmianie od 2010 r., natomiast opłaty za wydanie tablic rejestracyjnych nie uległy zmianie od 2004 r. Z kolei opłaty za wydanie prawa jazdy oraz międzynarodowego prawa jazdy nie ulegały zmianie od 12 lat. W tym czasie wzrósł wskaźnik wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych, wzrosła również wysokość płacy minimalnej, a przede wszystkim wzrosły koszty zakupu od ww. dokumentów i oznaczeń - wyjaśnia w uzasadnieniu resort infrastruktury.

Zgodnie z propozycją, która ma wejść w życie w pierwszym kwartale 2026 roku, opłata za wydanie dowodu rejestracyjnego wzrośnie z obecnych 54 zł do 62,50 zł. Więcej zapłacimy również za najpopularniejsze, standardowe tablice rejestracyjne, ich koszt podskoczy z 80 zł do 92,50 zł. Zmiany obejmą także inne pozycje. 

Koszt wydania pozwolenia czasowego, niezbędnego podczas procesu rejestracji, wzrośnie z 13,50 zł do 15,50 zł. Analogicznie podrożeją tablice dla innych pojazdów, na przykład motocyklowe (z 40 zł do 46,50 zł). Prawdziwy szok czeka jednak amatorów indywidualizmu. Opłata za specjalne, personalizowane tablice rejestracyjne ma wzrosnąć aż trzykrotnie, z 1000 zł do 3000 zł. Ta drastyczna podwyżka jest wyraźnym sygnałem, że posiadanie unikalnego wyróżnika na drodze będzie traktowane jako towar luksusowy, obłożony swoistym podatkiem.

Nowe przepisy mają pojawić się w pierwszej połowie 2026 roku i zaczną obowiązywać po 14 dniach od publikacji w Dzienniku Ustaw.

BiznesINFO.pl
Obserwuj nas na: