Visa i Mastercard na celowniku Komisji Europejskiej. Klienci mogą nawet nie wiedzieć, za co płacą
Europejscy urzędnicy zaczęli się dokładniej przyglądać temu, co dzieje się za kulisami płatności kartami Visa oraz Mastercard. Choć klienci tego nie widzą, mogą ponosić konsekwencje decyzji, które zapadają na poziomie globalnych korporacji i instytucji finansowych. Co odkryją śledczy?
Unia Europejska rusza z dochodzeniem. Chodzi o ważne opłaty dot. kart kredytowych
Rozesłane w zeszłym tygodniu szczegółowe kwestionariusze zwiastują kolejną rundę działań europejskich regulatorów. Komisja Europejska bada, jak funkcjonują tzw. opłaty systemowe, które naliczane są przez Visa i Mastercard podmiotom finansowym obsługującym płatności kartami. Choć na pierwszy rzut oka sprawa może wydawać się techniczna, może mieć znaczenie dla każdego, kto korzysta z kart płatniczych.
Dochodzi tu do zderzenia dwóch światów – transnarodowych korporacji finansowych i unijnego dążenia do większej suwerenności cyfrowej i ekonomicznej. Śledztwo wpisuje się bowiem w szerszą strategię UE zmierzającą do ograniczenia zależności od zagranicznych firm technologicznych i finansowych.
Czy europejscy konsumenci płacą za dużo za wygodę płatności kartą?
Unijni urzędnicy zadają sobie pytanie, które może dotyczyć każdego konsumenta: czy koszty transakcji kartą są rzeczywiście uzasadnione, a przede wszystkim – czy są jawne? Jednym z kluczowych wątków śledztwa jest bowiem brak przejrzystości w systemie opłat.
Jak podkreśla Komisja Europejska, celem dochodzenia jest ustalenie, czy Visa i Mastercard nie nadużywają swojej dominującej pozycji na rynku. Gdyby tak się stało, konsekwencje finansowe dla firm mogłyby być dotkliwe.
Tym bardziej że sytuacja nie jest bez precedensu. W 2019 roku Mastercard zapłacił karę w wysokości 570,6 mln euro za ograniczanie dostępu do tańszych transakcji transgranicznych – czyli działania uznane za szkodliwe dla konkurencji.
Visa i Mastercard pod presją Unii. Możliwe gigantyczne grzywny
Jak się okazuje, Visa i Mastercard mogą zapłacić nawet 10 proc. rocznych przychodów, jeśli śledztwo wykaże nadużycia. Biorąc pod uwagę skalę działalności obu firm, potencjalne grzywny mogą wynieść miliardy euro.
Nasze opłaty odzwierciedlają ogromną wartość, jaką zapewniamy instytucjom finansowym, sprzedawcom i konsumentom w Europie – odpiera zarzuty Visa w oświadczeniu cytowanym przez Fakt.
Z kolei Mastercard podkreśla, że „koncentruje się na umożliwianiu handlu na całym świecie”.
Postępowanie ma także szerszy wymiar strategiczny. Europejski Bank Centralny oraz Komisja Europejska intensyfikują prace nad cyfrowym euro, które miałoby w przyszłości ograniczyć uzależnienie od amerykańskich graczy. Prezes EBC Christine Lagarde nie ukrywa, że cyfrowa waluta wspólnoty może stać się narzędziem wzmocnienia suwerenności finansowej UE.
Ten nowy kierunek może stanowić realną konkurencję dla dominacji amerykańskich systemów płatniczych, jeśli unijne instytucje zyskają zaufanie konsumentów i banków. Jedno jest pewne: sprawa Visa i Mastercard to nie tylko kwestia opłat, ale także przyszłości całego rynku płatności w Europie.
