To może być koniec nawigacji w samochodzie. Eksperci apelują o nowym zagrożeniu

Rośnie liczba przypadków, w których kierowcy w Polsce zauważają poważne błędy w działaniu GPS. Nie chodzi jednak o usterki sprzętowe, a o celowe zakłócenia sygnału. Eksperci przestrzegają, że nawigacja satelitarna przestaje być stuprocentowo pewnym wsparciem w trasie.
Zakłócenia GPS coraz większym problemem w Polsce
W ostatnich miesiącach coraz więcej kierowców alarmuje, że ich nawigacja pokazuje nierealne lokalizacje - czasem nawet setki kilometrów od faktycznego położenia.
Nie są to pojedyncze przypadki ani awarie konkretnych urządzeń. Za nieprawidłowości odpowiadają zjawiska takie jak jamming (czyli zagłuszanie sygnału GPS) oraz spoofing (emitowanie fałszywego sygnału). Szczególnie nasilone zakłócenia występują na północy Polski, gdzie eksperci wskazują wpływ rosyjskich systemów walki elektronicznej z obszaru Kaliningradu.
Skutki odczuwalne nie tylko w samochodach
W czerwcu 2025 roku w regionie Pomorza doszło do licznych incydentów z udziałem dronów. Urządzenia traciły kontrolę, zmieniały pułap i leciały w stronę morza, mimo włączonych systemów zabezpieczających. Właściciele nie byli w stanie ich odzyskać, a przyczyna - według raportów - leżała właśnie w zakłóconym sygnale GPS.
Problem nie dotyczy wyłącznie dronów. Użytkownicy hulajnóg na minuty, carsharingu czy aplikacji do śledzenia telefonów również zgłaszają, że aplikacje pokazują fałszywą lokalizację - często setki kilometrów od faktycznego położenia. Zdarzały się nawet przypadki, gdy dane z GPS wskazywały położenie urządzenia na środku Morza Bałtyckiego.
Coraz więcej kierowców sięga do korzeni. Papierowe mapy wróciły do łask
W świetle rosnących problemów z GPS-em eksperci sugerują prostą alternatywę - papierową mapę, która może nam pomóc, gdy technologia zawiedzie. Choć wydaje się to anachroniczne, w sytuacjach awaryjnych może być jedynym ratunkiem.
Ceny map zaczynają się od około 20 zł za wersję ogólną. Bardziej szczegółowe atlasy drogowe kosztują od 50 do nawet 200 zł. Warto zadbać, by były aktualne - polska infrastruktura drogowa zmienia się szybko. Starsze pokolenia być może przypomną sobie zasady czytania mapy, młodsi powinni się ich nauczyć - to może okazać się wiedzą na wagę bezpieczeństwa.
Nie tylko kierowcy powinni umieć czytać mapy
Współczesny świat zależny jest od sygnału GPS w znacznie szerszym zakresie. Z technologii tej korzystają maszyny rolnicze, statki, lotnictwo cywilne, a nawet zegarki sportowe. Coraz więcej sektorów gospodarki musi więc brać pod uwagę scenariusz, w którym system przestaje działać.
Choć rządy i służby monitorują sytuację, dla przeciętnego użytkownika oznacza to jedno - poleganie wyłącznie na technologii może nie wystarczyć. Na razie najpewniejszym "systemem awaryjnym" okazuje się skromna, drukowana mapa i zdrowy rozsądek.





































