biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat
Obserwuj nas na:
BiznesINFO.pl > Finanse > To koniec. Amerykański hegemon ostatecznie rezygnuje z Polski. Czekaliśmy dwa lata
Michał Górecki
Michał Górecki 25.07.2025 09:22

To koniec. Amerykański hegemon ostatecznie rezygnuje z Polski. Czekaliśmy dwa lata

Intel rezygnuje z fabryki w Polsce. Czekaliśmy dwa lata
Fot.. CERN, Maximilien Brice/Science Photo Library/East News

Kończy się, trwająca ponad rok, spekulacja nt. powołania wielkiej inwestycji amerykańskiego Intela na południu Polski. Po tym, jak firma “zawiesiła” plany we wrześniu 2024 roku, polski rząd zaczął przygotowywać plan B. Nowy prezes firmy zakończył właśnie okres spekulacji, w liście do pracowników ujawniając skalę zwolnień i spadków. Zapowiedział koniec “ery wystawiania czeków in blanco”.

Intel nie zbuduje fabryki w Polsce. Prezes: "Koniec ery wystawiania czeków in blanco. Każda inwestycja musi mieć sens"

Intel otwiera nową kartę. Zakończy rok z zatrudnieniem mniejszym o ponad 1/5 w porównaniu z rokiem ubiegłym (2024 - red.)” – pisze w liście, którego treść firma opublikowała w czwartek 24 lipca, nowy dyrektor generalny spółki Lip Bu Tan. To notatka służbowa do wszystkich pracowników, z której wnioski wynikają wprost z niedawnego podsumowania finansowego II kwartału br. 

Nie będzie już “czeków in blanco”. Każda inwestycja musi mieć sens ekonomiczny. Będziemy tworzyć to, czego potrzebują nasi klienci, kiedy tego potrzebują i zdobywać ich zaufanie poprzez konsekwentną realizację.

W charakterze czeku in blanco Lip Bu Tan mówi o zapowiadanych i zawieszonych – do czasu ostatecznego podjęcia decyzji – inwestycjach Intela w Niemczech i Polsce. “W ciągu ostatnich kilku lat firma zainwestowała zbyt wiele, zbyt szybko, bez odpowiedniego popytu. Powierzchnia naszych zakładów produkcyjnych stała się niepotrzebnie rozdrobniona, niewykorzystana. Musimy skorygować kurs. Zdecydowaliśmy nie realizować wcześniej planowanych projektów w Niemczech i Polsce” – pisze Bu Tan.

52955669044_2ccdd0427d_o.jpg
Źródło: American Heart Association's Heart Ball/Od lewej Li Bu Tan

Lecą etaty, nieliczni wrócą do biur

W piśmie Intel rzuca nieco więcej światła na proces redukcji etatów, który zakładał ok. 15 proc. załogi. Rok obrotowy, według listu, Intel planuje zakończyć globalnym wynikiem ok. 75 tys. pracowników (na koniec 2024 r. zatrudnienie przekraczało 100 tys.). “W drugim kwartale zrealizowaliśmy znaczną część redukcji zatrudnienia. Jesteśmy na dobrej drodze do wdrożenia naszej polityki powrotu do biur we wrześniu” – czytamy.

Zakład Intela w Miękini

Infrastruktura Intela w naszej części Europy miała składać się z “montowni” w Polsce – obiektu, w którym Intel testowałby procesory w Miękini pod Wrocławiem – i fabryki w niemieckim Magdeburgu i Irlandii. Stamtąd nad Wisłę miałyby docierać procesory, poddawane u nas testom produkcyjnym, tym samym tworząc w centrum Kontynentu spójny łańcuch dostaw i dystrybucji. Na inwestycję w Polsce zgodę wydała m.in. Komisja Europejska, tymczasem pierwszy plan restrukturyzacyjny, który przeistoczył się w zawieszenie inwestycji, zakomunikowano w sierpniu 2024 r. We wrześniu Amerykanie mówili już o wstrzymaniu budów – ta w Polsce miała pochłonąć 4,6 mld dol. (ok. 2 tys. miejsc pracy).

Polski rząd musiał reagować

Polska administracja przygotowywała się na taką decyzję Intela od okolic września minionego roku, choć jeszcze wówczas premier Krzysztof Gawkowski tonował nastroje. Podczas jednej z konferencji prasowym zapewniał, że po spotkaniu z prezesem Intela jest przekonany o kontynuowaniu współpracy. O planowanej inwestycji, notyfikowanej już w KE, mówił w charakterze “największej zagranicznej od wielu lat”. Polska administracja zabezpieczyła na ten cel pieniądze w budżecie na 2025 r. Ale w obliczu nowych, niepokojących danych napływających z rynku i makrosytuacji Intela, już z końcem 2024 r. zaczęły pojawiać się plany dot. np. przesunięcia pieniędzy do sektora obronnego. 

Krzysztof Gawkowski
Fot. Anita Walczewska/East News

Nie ma tego złego?

Ostatecznie jednak w czerwcu br. Ministerstwo Cyfryzacji opublikowało, długo negocjowany, dokument ,,Polska w grze o przyszłość – polityka dla sektora półprzewodników 2025+”. W praktyce to polska, legislacyjna i strukturalna odpowiedź na przemysł półprzewodników i, przynajmniej w teorii, bilet wstępu do sektora. Polityka opiera się na 7 filarach: infrastrukturze, impulsie państwa, współpracy regionalnej i międzynarodowej, inwestycjach i finansowaniu, kadrach i edukacji, energii i wodzie, chemikaliach i surowcach. Podstawowym celem dokumentu jest przyciągnięcie 2 - 3 dużych inwestycji do 2030 r. Ich szacowana przez resort wartość powinna sięgnąć 300 - 600 mln euro. 

BiznesINFO.pl
Obserwuj nas na: