Ikea masowo zwalnia w Polsce. Prawie 300 pracowników trafiło na bruk

Niepokojące wieści nadchodzą z polskich fabryk Ikea. Gigant meblarski, od lat uznawany za jednego z największych pracodawców w Polsce, w 2024 roku zdecydował się na znaczące cięcia zatrudnienia. Co kryje się za tymi zmianami i jakie mają one konsekwencje dla pracowników i rynku meblarskiego w Polsce?
Redukcje etatów w Ikea. Skala i przyczyny
Ikea Industry Poland zakończyła ubiegły rok z wyraźnym spadkiem zatrudnienia, co zaskoczyło wielu pracowników i obserwatorów rynku. Jak informuje serwis dlahandlu.pl, tylko w 2024 roku firma pożegnała się z 285 osobami, a zmiany objęły niemal wszystkie polskie zakłady - od Goleniowa, przez Wielbark, aż po Zbąszynek.
Najwięcej pracowników straciło zatrudnienie w Goleniowie - 165 osób, kolejne 82 etaty zlikwidowano w Wielbarku, a 52 w Resku. W sumie w polskich fabrykach Ikei wciąż pracuje ponad 8 tys. osób, ale redukcje pokazują, że nawet największy pracodawca w branży meblarskiej nie jest odporny na rynkowe turbulencje.
Firma tłumaczy, że cięcia są konsekwencją spadku zapotrzebowania na produkty:
W minionym roku nastąpił spadek poziomu zatrudnienia, będący konsekwencją zmniejszonego zapotrzebowania na produkty spółki - czytamy w oficjalnym raporcie.
Eksperci podkreślają, że takie działania wpisują się w globalną strategię optymalizacji kosztów i dostosowania produkcji do zmieniających się warunków rynkowych, a nie są jednorazowym cięciem kosztów.
Globalne spowolnienie i strategiczne decyzje
Spadki zatrudnienia w Polsce wpisują się w szerszy kontekst światowy. Ikea zakończyła rok finansowy z jednoprocentowym spadkiem sprzedaży detalicznej, osiągając 44,6 mld euro, co pokazuje, że nawet globalni giganci nie są odporni na zmiany konsumenckie i rosnącą presję cenową.
Pomimo tego szefowie koncernu przekonują, że przyjęta strategia przynosi efekty.
Nasza długoterminowa strategia pozwoliła nam obniżyć ceny o 10 proc. w ciągu ostatnich dwóch lat. Teraz widzimy rezultaty w wyższych wolumenach sprzedaży i większej liczbie klientów - podkreślił Jon Abrahamsson Ring, CEO Inter IKEA Group, cytowany przez omnichannelnews.pl.
Zdaniem ekspertów rynkowych, redukcje etatów w Polsce są elementem tej strategii. Pozwalają firmie utrzymać konkurencyjne ceny i zwiększać udział w rynku, nawet kosztem krótkoterminowych cięć zatrudnienia. Dla pracowników oznacza to trudny czas, ale dla koncernu - krok w stronę stabilizacji i długofalowego wzrostu.
ZOBACZ TAKŻE: Zatrzymano sprawcę ataku na biuro PO. “Bąkiewicz i Kaczyński muszą być zadowoleni”
Inwestycje mimo cięć. Modernizacja i efektywność
Mimo redukcji etatów Ikea nie zwalnia tempa inwestycji. W 2024 roku Ikea Industry Poland wydała łącznie 352 mln zł na rozwój i modernizację swoich zakładów. Najwięcej środków pochłonęła budowa nowej hali produkcyjnej w Zbąszynku - 57 mln zł, a w jej sąsiedztwie powstała farma fotowoltaiczna warta 47 mln zł.
Dodatkowo 22 mln zł przeznaczono na nowe linie produkcyjne, co pozwala zwiększyć efektywność produkcji i ograniczyć zużycie energii. Jak podkreśla zarząd firmy, inwestycje te są częścią długoterminowego planu modernizacji fabryk i mają przygotować je na wyzwania przyszłości: szybszą produkcję, większą elastyczność i niższe koszty operacyjne.
Dla analityków to dowód, że choć firma redukuje etaty, to wciąż stawia na rozwój technologiczny, pokazując, że cięcia zatrudnienia nie oznaczają spowolnienia inwestycyjnego.




































