Negocjowanie podwyżek nie należy do najłatwiejszych zadań. Przekonali się o tym związkowcy znanej sieci handlowej, którzy oczekują od zarządu znaczącego podwyższenia pensji dla wszystkich pracowników. Pracodawca jest nieugięty, ryzykuje tym jednak wiele — zapowiadany jest strajk. To może dotyczyć wszystkich sklepów na terenie całej Polski.
W najbliższym czasie turyści muszą przygotować się na znaczące utrudnienia podczas korzystania z usług największych linii lotniczych, które zapowiedziały falę protestów. Strajk rusza już teraz, a niedogodności dotkną funkcjonowania najbardziej popularnych wśród turystów linii lotniczych.
We wtorek 10 czerwca odbyła się konferencja prasowa Związku Nauczycielstwa Polskiego. Członkowie ZNP wyrazili swoje niezadowolenie z dotychczasowych prac Ministerstwa Edukacji Narodowej, które nie wywiązało się ze złożonych obietnic. Związkowcy wskazali, kiedy dokładnie przelała się czara goryczy, i co zamierzają zrobić w obliczu zaistniałej sytuacji — zapowiedzieli już akcję protestacyjną.
Widmo strajku wisi nad Pocztą Polską od dawna. Jeszcze tydzień temu związkowcy mieli jednak nadzieję, że dojdzie do porozumienia. “Każdy liczy na to, że rząd i zarząd się opamiętają”, mówił Robert Czyż. Wygląda na to, że tak się nie stało, a sytuacja pracowników wciąż pozostawia wiele do życzenia. Przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Poczty zdradził, kiedy mogą spodziewać się strajku.
Część funkcjonariuszy 30 listopada rozpoczyna akcję protestacyjną o kryptonimie „Lucyna”. Ma ona mieć charakter strajku włoskiego, czyli wyjątkowo skrupulatnego, a w konsekwencji powolnego wykonywania swoich obowiązków. Organizatorzy zachęcają policjantów, by wybierali się również na badania profilaktyczne. W piątek doszło w ministerstwie do spotkania w sprawie poprawy warunków pracy mundurowych, ale… protestujący nie dostali na nie zaproszenia.
Na początku października policyjni związkowcy poinformowali o zaplanowaniu strajku włoskiego, który ma być odpowiedzią między innymi na brak podwyżek. Protest swoim zasięgiem ma objąć między innymi Święto Niepodległości (11 listopada) i warszawski marsz. Tymczasem szef MSWiA zapowiedział, że już w piątek (25 października) siądzie do rozmów z przedstawicielami związków.
Niskie wynagrodzenia to tylko jeden z nielicznych problemów, z którymi muszą mierzyć się pracownicy Poczty Polskiej. Na horyzoncie jest też fala zwolnień. Niedawno zatrudnionych w tej państwowej spółce zapytano, czy wzięliby udział w strajku. Odpowiedzi pokazują jednoznacznie, że atmosfera nie jest dobra.
Zapowiadane redukcje zatrudnienia w Poczcie Polskiej wstrząsnęły pracownikami. Liczba etatów ma zostać zmniejszona aż o 5 tysięcy stanowisk. Fala zwolnień to zresztą nie jedyne powody do niezadowolenia. przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Poczty, Robert Czyż odpowiada: Będzie strajk?
Już jakiś czas temu w sieci pojawiły się doniesienia o trudnej sytuacji finansowej Poczty Polskiej. Kryzys jeszcze bardziej się pogłębia, przez co spółka planuje redukcję tysięcy etatów. Teraz “Rzeczpospolita” podaje, że już wkrótce może dojść do strajku pracowników Poczty Polskiej.
Do władz grupy Jeronimo Martins trafiła petycja pochodząca od pracowników sieci Biedronka. Zawarto w niej trzy postulaty, które mają się przełożyć na polepszenie ich sytuacji. Na odpowiedź JM ma dwa tygodnie – po upływie tego terminu może dojść do strajku.
Wygląda na to, że Biedronka nie może odpędzić od siebie kłopotów. Tym razem z siecią zamierza walczyć jednak nie konkurencja w postaci Lidla, a sami pracownicy dyskontów. Do zarządu trafi specjalna petycja.
Ostatnia sobota roku upłynie w Kauflandzie pod znakiem strajku ostrzegawczego. W całej Polsce pracownicy między godzinami 12 i 14 będą protestować w celu uzyskania podwyżek płac. Sama sieć przygotowała już odpowiedź na akcję związkowców.
18 grudnia ruszył ogólnopolski strajk agencji jednego z polskich banków. 200 placówek w całym kraju jest nieczynne, co będzie wiązało się z wieloma utrudnieniami dla wielu klientów. Jak podaje Wyborcza.biz, właściciele agencji chcą podwyżek wynagrodzeń oraz poprawy warunków pracy.
W poniedziałek 19 grudnia kurierzy Pyszne.pl rozpoczęli strajk. Początkowo miał się on odbyć tylko w Lublinie, ale do strajkujących dołączyli pracownicy rozwożący jedzenie w innych miastach Polski. Powodem akcji są zarobki — dostawcy jedzenia działający w obrębie Wrocławia i Krakowa dostali dodatki za pracę weekendową, a kurierzy z innych miast zostali pominięci.
Gdy na ulicach polskich miast jest gorąco od protestów wywołanych orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego, które w praktyce zakazuje w Polsce aborcji z przesłanek embrio-patologicznych. W rzeczywistości, gdy społeczeństwo jest spolaryzowane oszuści znaleźli sposób na wyłudzenia.
Setki pracowników Heinekena strajkują w browarach w Zoeterwoude i Den Bosch. To pierwszy raz od 1994 roku. Personel przestanie pracować na 24 godziny – poinformował portal nos.nl.Pracownicy domagają się wyższych płac. Jak poinformowano trudno przewidzieć, ilu zatrudnionych przez Heineken zamierza wziąć udział w strajku. Za to pewne jest, że dostawcy napojów bezalkoholowych, również należących do marki Heineken, planują przyłączyć się do demonstracji. Personel firmy żąda podniesienia wynagrodzeń i wdrożenia lepszego programu emarytalnego. Jak podaje holenderki portal NOS, pracownicy browarów już od lata 2021 roku domagają się wyższych pensji, niestety bezskutecznie.
Rozpoczęła się blokada wysyłki węgla z kopalń do elektrowni przez związkowców z Polskiej Grupy Górniczej. Górnicy prowadzą spór z zarządem spółki między innymi o rekompensaty dla górników za przepracowane weekendy oraz wielkość tegorocznego funduszu płac.O rozpoczęciu blokady związkowy poinformowali we wtorek podczas porannego briefingu prasowego w Rudzie Śląskiej, który odbył się na zablokowanym torowisku w pobliżu kopalni Halemba.– Rozmowy prowadzone są w trybie sporu zbiorowego - obecnie został wyznaczony mediator, którym jest radca prawny Malwina Strecker. Kolejny etap to rozmowy z udziałem mediatora – powiedział rzecznik PGG Tomasz Głogowski. Blokady prowadzone są na torach należących do kopalń, którymi jeżdżą wyłącznie pociągi z węglem - akcja nie utrudnia ruchu innych pociągów. W nieoficjalnych rozmowach przedstawiciele PGG przyznają, że protest w takiej formie jest nielegalny, jednak Grupa nie zwróciła się o interwencję do policji.
4 stycznia związkowcy z Polskiej Grupy Górniczej zamierzają rozpocząć blokadę wysyłki węgla z kopalń spółki. Warunkiem odstąpienia od protestu jest zawarcie porozumienia ws. wielkości tegorocznego funduszu płac w spółce oraz rekompensat dla górników za wzmożoną pracę między wrześniem a grudniem. – Sztab podjął decyzję, że po Nowym Roku podejmiemy czynną akcję protestacyjno-strajkową polegającą m.in. na blokowaniu wysyłki węgla. Będą także inne działania. Prawdopodobnie zostanie przeprowadzone referendum strajkowe wśród załóg – poinformował w środę, 29 grudnia, po posiedzeniu sztabu protestacyjno-strajkowego Bogusław Hutek, przewodniczący górniczej Solidarności i lider związku w Polskiej Grupie Górniczej, w której prowadzone są rozmowy płacowe. Przypomniał, że równolegle rozpoczęły się przygotowania do przeprowadzenia referendum strajkowego w kopalniach PGG. W zakładach górniczych będą organizowane masówki oraz akcja ulotkowa. Do referendum ma dojść po mediacjach, które prawdopodobnie będą kolejnym etapem trwającego w PGG sporu zbiorowego. Hutek ocenił, iż wobec braku woli porozumienia ze strony zarządu PGG oraz resortu aktywów państwowych, związkowcy znaleźli się - jak mówił - "pod ścianą", stąd decyzje o protestach. Związki z największej górniczej firmy domagają się rekompensaty pieniężnej za przepracowane od września do grudnia weekendy lub wypłaty jednorazowego świadczenia dla załogi. Oczekują wzrostu średniego wynagrodzenia brutto w spółce do 8200 zł, wobec 7829 zł obecnie. Chcą też rozmawiać o wysokości wzrostu wynagrodzeń w przyszłym roku oraz o przyszłości Polskiej Grupy Górniczej. Przedstawiciele związków zadeklarowali, że są gotowi do wznowienia negocjacji w każdym terminie przed zaplanowaną na 4 stycznia blokadą wysyłki węgla z kopalń.
Dzisiejsze rozmowy Związku Zawodowego Związkowa Alternatywa z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych w sprawie sporu zbiorowego zakończyły się szybko i bez konkluzji. Wynika z informacji związku zawodowego.Warto przypomnieć, że Związkowa Alternatywa domaga się podwyżki płac o 60 proc., wprowadzenia dodatku stażowego i zmiany systemu premiowego. – Przed dzisiejszymi rozmowami wysłaliśmy do władz ZUS-u pismo, w którym informujemy Zakład, że odmowa dialogu ze strony pracodawcy na temat podwyżek płac stanowi złamanie ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, a ponadto daje nam podstawę do przeprowadzenia referendum strajkowego. Nasze pismo było związane z przedstawionym pod koniec września stanowiskiem pracodawcy, w którym odmówił on dyskusji na temat podniesienia płac o 60 procent – informują związkowcy. Pracodawca nie przygotował odpowiedzi na pismo związkowców, a ponadto przesunął rozmowy ze względu na zmianę składu negocjatorów. Ciąg dalszy rozmów planowany jest w najbliższych dniach. Dla Związku Zawodowego Związkowa Alternatywa kluczowa jest decyzja pracodawcy, czy uznaje on spór zbiorowy i jest gotowy do prowadzenia rozmów. – Brak takiej woli da związkowcom zielone światło do przeprowadzenia akcji strajkowej – podkreślił Piotr Szumlewicz, przewodniczący Związku Zawodowego Związkowa Alternatywa.
Z tego artykułu dowiesz się:Jakie były skutki ostatniego wielkiego protestu kobietCo strajk generalny oznaczałby dla polskiej gospodarkiKtóre sektory są narażone na największe straty
Z tego artykułu dowiesz się:Na czym polega akcja #otwieraMYGdzie otworzą się restauracje, hotele i kluby fitnessCzy obostrzenia są zgodne z prawem
Z tego artykułu dowiesz się:Jak argumentuje swoje działania inicjator góralskiego vetaJakie kary grożą przedsiębiorcomJak górale odnoszą się do propozycji rządowego wsparcia
Z tego artykułu dowiesz się:Jak potoczyła się dyskusja wokół niedzieli handlowejJakie działania planują pracownicy w tym dniuCzy szykuje się wyjście na ulice z tego powodu