biznes finanse video praca handel Eko Energetyka polska i świat O nas
Obserwuj nas na:
BiznesINFO.pl > Handel > Ogólnopolski strajk przed samym Bożym Narodzeniem. Polacy nie zrobią zakupów, te sklepy staną
Ewa Matysiak
Ewa Matysiak 27.11.2025 10:20

Ogólnopolski strajk przed samym Bożym Narodzeniem. Polacy nie zrobią zakupów, te sklepy staną

Ogólnopolski strajk przed samym Bożym Narodzeniem. Polacy nie zrobią zakupów, te sklepy staną
fot. materiały prasowe Kaufland

Wszystko wskazuje na to, że tegoroczna przedświąteczna niedziela handlowa stoi pod znakiem zapytania. Załoga jednej z największych sieci handlowych grozi ogólnopolskim strajkiem, który może sparaliżować sklepy od Bałtyku aż po Tatry. Zarząd odpowiada kontratakiem i oskarża związkowców o łamanie wcześniejszych uzgodnień, podgrzewanie atmosfery i wprowadzanie opinii publicznej w błąd sugestiami, że rozmowy z firmą utknęły w martwym punkcie.

 

Napięta atmosfera przed Bożym Narodzeniem. Nadchodzący strajk może sparaliżować handel

Nadchodząca przedświąteczna niedziela handlowa, którą wielu Polaków planowało wykorzystać na zakupy, może w tym roku wyglądać zupełnie inaczej, niż wszyscy się spodziewali. Związek zawodowy reprezentujący pracowników Kauflandu zapowiedział ogólnopolski strajk, który ma objąć zarówno sklepy wielkopowierzchniowe, jak i mniejsze placówki należące do sieci. 

Informacja o proteście pojawiła się kilka dni temu i od razu wywołała gorącą dyskusję zarówno wśród przedsiębiorców, jak i klientów. To właśnie w ten dzień, jeden z kluczowych w całym sezonie, sklepy generują rekordowe obroty, a ruch kupujących rośnie nawet kilkukrotnie. Tymczasem pracownicy zapowiadają, że nie zamierzają pracować „na maksymalnych obrotach”, gdy – jak mówią – ich sytuacja zawodowa nie zmienia się na lepsze.

Główne postulaty pracowników dotyczą wynagrodzeń, braków kadrowych i warunków pracy. Związki zawodowe podkreślają, że grudzień to dla pracowników handlu jeden z najtrudniejszych okresów w roku - wielogodzinne kolejki, dodatkowe obowiązki, presja sprzedażowa i braki personelu sprawiają, że obciążenie jest kilkukrotnie większe niż w innych miesiącach. Wiele osób sygnalizuje też, że mimo rosnących zysków branży nie otrzymują podwyżek ani wsparcia w postaci dodatkowych osób na zmianach. 

Ogólnopolski strajk przed samym Bożym Narodzeniem. Polacy nie zrobią zakupów, te sklepy staną
fot. Enkhjin photography/unplash

"Nie jesteśmy robotami”. Dlaczego pracownicy zamierzają strajkować?

Sytuacja narastała od miesięcy, ale dopiero teraz przekroczyła próg, po którym pracownicy postanowili powiedzieć „dość”. Nietrudno zrozumieć, dlaczego związkowcy właśnie teraz chcą przycisnąć pracodawcę i nagłośnić swoje żądania — okres przedświąteczny to moment, w którym każda godzina pracy jest na wagę złota. OPZZ zapowiada około dwugodzinny protest. Sklepy nie powinny więc całkowicie stanąć, ale klienci muszą liczyć się z lokalnymi przestojami, ograniczeniem liczby otwartych kas i innymi komplikacjami w trakcie zakupów. Jeśli strajk okaże się masowy, skutki mogą być odczuwalne w całej Polsce. 

Powodem strajku są niskie pensje, które ledwo przekraczają najniższą krajową i przeciążenie pracą spowodowane polityką redukcji zatrudnienia w spółce kaufland - wyjaśniają przyczyny protestu Wojciech Jendrusiak i Eryk Kościk z Międzyzakładowej Organizacji OPZZ w rozmowie z redakcją biznesowej tvn24.pl.

W kolejnych dniach po ogłoszeniu strajku zaczęły spływać komentarze pracowników z różnych części kraju. Wielu z nich mówiło o tym samym: praca w handlu, zwłaszcza w okresie świątecznym, to nieustające tempo, rosnące wymagania i brak realnego docenienia. Osoby zatrudnione w sieciach supermarketów i dyskontów podkreślają, że od lat zmagają się z ciągłym niedoborem personelu, co oznacza, że na jednej zmianie wykonują obowiązki przeznaczone dla dwóch lub trzech osób. Wskazują także na rosnące koszty życia i zbyt wolno rosnące płace, które nie przystają do rzeczywistych potrzeb, co popycha ich do konieczności dorabiania poza godzinami pracy.

Do tego dochodzi problem godzin pracy. Weekendy i niedziele handlowe są dla pracowników wyjątkowo trudne, bo liczba klientów gwałtownie rośnie. Część sklepów próbuje wprowadzać rozwiązania odciążające, ale pracownicy twierdzą, że są one niewystarczające w stosunku do skali problemu. Przez ostatnie miesiące związki zawodowe przekazywały raporty i postulaty dotyczące zmian, lecz – według ich relacji – nie spotkały się one z realną odpowiedzią ze strony pracodawców.

Ogólnopolski strajk przed samym Bożym Narodzeniem. Polacy nie zrobią zakupów, te sklepy staną
Fot: Canva

Sklepy mogą stanąć przed Bożym Narodzeniem

Zgłoszone żądania obejmują nie tylko podwyżki o 1200 zł brutto, lecz także zatrudnienie dodatkowych pracowników i poprawę organizacji pracy. Pracownicy chcą też ograniczenia presji sprzedażowej i jasnego określenia obowiązków na zmianie, by nie wykonywać ciągle zadań spoza zakresu stanowiska. Związki dodają, że strajk nie jest wymierzony w klientów, lecz ma zwrócić uwagę na sytuację, której nie da się już dłużej ignorować.

Sama zapowiedź protestu sprawiła, że część pracodawców rozpoczęła z pracownikami rozmowy kryzysowe. Jednak dla związków to za mało. Jakub Mazur z Kauflandu zapewnia, że firma dołoży wszelkich starań, by klienci w czasie protestu nie odczuli żadnych niedogodności. Tymczasem konflikt zaostrza fakt, że — według OPZZ — działacze nagłaśniający problemy w firmie są pozywani. Przewodniczący związku podkreśla, że takich spraw jest już osiem, co zdecydowanie nie sprzyja prowadzeniu merytorycznego dialogu.

Związkowcy ostrzegają, że jeśli protest zaplanowany na 14 grudnia nie przyniesie oczekiwanych efektów i rozmowy z pracodawcą nie doprowadzą do porozumienia, wówczas rozważą przeprowadzenie referendum w sprawie strajku generalnego. Kaufland w reakcji na publiczne wypowiedzi związkowców, sugerujące brak postępów w rozmowach i grożące strajkiem, zapewnia, że sytuacja wygląda inaczej. W oficjalnym piśmie do Wojciecha Jendrusiaka firma podkreśla, że dotychczasowe negocjacje przebiegały „rzeczowo i konstruktywnie”. Najlepszym dowodem ma być wspólny komunikat po ostatnim spotkaniu, w którym obie strony wyraziły gotowość do wypracowania porozumienia i zgodnie oceniły, że mediacje idą zgodnie z planem. Kolejna tura negocjacji odbędzie się 15 grudnia. 

Bądź na bieżąco - najważniejsze wiadomości z kraju i zagranicy
Google News Obserwuj w Google News
BiznesINFO.pl
Obserwuj nas na: