Partner serwisu None
Partner serwisu None
biznes finanse video praca handel Eko Energetyka polska i świat O nas
Obserwuj nas na:
BiznesINFO.pl > Praca > Bunt w kolejnej sieci. W tych sklepach też chcą strajkować, pracownicy mówią o wyzysku
Julia Czwórnóg
Julia Czwórnóg 11.12.2025 11:35

Bunt w kolejnej sieci. W tych sklepach też chcą strajkować, pracownicy mówią o wyzysku

Bunt w kolejnej sieci. W tych sklepach też chcą strajkować, pracownicy mówią o wyzysku
Fot. Paweł Wodzyński/East News

Pracownicy kolejnej z popularnych sieci sygnalizują swoje niezadowolenie z warunków zatrudnienia. Związkowcy zarzucają firmie brak dialogu, a także wskazują na szereg problemów pracowniczych, takich jak wynagrodzenia oscylujące w okolicach płacy minimalnej, trudne warunki pracy czy brak Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych.

Nie tylko Kaufland. Spór zbiorowy w kolejnej sieci handlowej

Grudzień od lat jest okresem największego ożywienia w handlu, napędzanego przygotowaniami do świąt Bożego Narodzenia oraz zwiększoną liczbą niedziel handlowych. To czas, gdy sieci handlowe notują najwyższe obroty, a sprawne funkcjonowanie sklepów zależy od zaangażowania pracowników, którzy w praktyce utrzymują całą "maszynę” sprzedaży w ruchu.

Jednak rosnące wymagania w okresie przedświątecznym coraz częściej wywołują frustrację wśród pracowników. Wielu z nich sygnalizuje brak poszanowania praw pracowniczych, nadmierną presję oraz ograniczenia w działalności związkowej. Narastające napięcia mogą prowadzić do poważniejszych konsekwencji dla branży - i właśnie w tym kontekście odbędzie się ogólnopolski strajk w Kauflandzie. Związki zawodowe zapowiadają stanowcze działania i domagają się podwyżek, a podobne nastroje łączą pracowników w całej Polsce. 

Tymczasem fala niezadowolenia ogarnia następną sieć. Sprzeciw wobec pracy ponad siły staje się wspólnym głosem branży, sygnalizując potrzebę zmian w traktowaniu osób, które codziennie stoją na pierwszej linii sprzedaży. Na finiszu 2025 roku zaognieniu uległ konflikt w Dino Polska, który ostatecznie doprowadził do ogłoszenia sporu zbiorowego. Jest on rezultatem długotrwałego niezadowolenia pracowników i braku reakcji ze strony kierownictwa. 

Bunt w kolejnej sieci. W tych sklepach też chcą strajkować, pracownicy mówią o wyzysku
Fot. Zofia i Marek Bazak/East News

Międzyzakładowa Organizacja OPZZ Konfederacja Pracy poinformowała, że decyzja o wszczęciu procedury sporu zapadła po tym, jak zarząd spółki nie odpowiedział na propozycje spotkań mających na celu omówienie warunków zatrudnienia.W przypadku pracowników sieci sklepów Dino problem wynagrodzeń jest szczególnie palący - załoga wskazuje, że ich pensje ledwo przekraczają poziom płacy minimalnej. 

Problemem pracowników Dino nie tylko niska płaca

Związkowcy domagają się nie tylko podwyżek wynagrodzeń, ale również poprawy warunków panujących w marketach i wprowadzenia obowiązkowego Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych.

Podjęliśmy procedurę sporu zbiorowego, ponieważ wyczerpaliśmy wszystkie możliwości kontaktu z władzami Dino Polska. Firma nie odpowiedziała na nasze propozycje spotkań w sprawie warunków pracy oraz wprowadzenia obowiązkowego Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych. Nie otrzymaliśmy także regulaminu pracy i wynagradzania – podstawowych dokumentów, które pracodawca powinien udostępniać - czytamy we wpisie na Facebooku.

Kolejnym poważnym zarzutem jest przeciążanie pracowników obowiązkami. Wiele z dyskontów stale poszukuje nowych rąk do pracy, a rezygnacje są częste, przez co zadania zwalniających się osób spadają na resztę zespołu, i to bez żadnych dodatków finansowych.

W rozmowie z portalem bankier.pl, jeden z pracowników sieci, pan Piotr, podkreślił, że rotacja jest tak duża, iż obowiązki nowo zatrudnionych, którzy odchodzą po miesiącu lub dwóch, są bez dodatkowego wynagrodzenia przejmowane przez resztę załogi.

O tym, że nie pracuje tu się najlepiej, świadczy fakt, że na naszym sklepie cały czas wisi kartka, o poszukiwaniu nowych pracowników. Jak tylko ktoś przyjdzie, to po miesiącu, najdalej dwóch rezygnuje, a jego obowiązki spadają na resztę zespołu i nie mamy za to żadnych dodatków – tłumaczył portalowi bankier.pl pan Piotr, pracownik sklepu Dino, w jednej z miejscowości na Pomorzu Zachodnim

Dodatkowo pracownicy skarżą się na trudne warunki, takie jak niska temperatura w marketach. Związek wskazuje również na brak dostępu do regulaminu pracy i wynagradzania, co utrudnia pracownikom dochodzenie swoich praw. W tej sytuacji organizacja zastrzegła, że jeżeli nie dojdzie do porozumienia, możliwy jest strajk ostrzegawczy, a w ostateczności strajk generalny. Procedura sporu zbiorowego, regulowana przez polskie prawo, przewiduje ściśle określone etapy, których celem jest doprowadzenie do porozumienia.

Zobacz też: Strajk ostrzegawczy w Kauflandzie 14 grudnia. Dwie godziny paraliżu w przedświąteczny weekend

Pracownicy Dino czują się pokrzywdzeni

Związek podjął tę procedurę po wyczerpaniu mniej formalnych prób kontaktu z władzami spółki, co świadczy o głębokiej frustracji i poczuciu ignorowania postulatów pracowników. Co więcej, w komunikacie wskazano również brak dostępu do regulaminu pracy i wynagradzania. Pracownicy zwracają też uwagę na brak świątecznych paczek, dopłat do wypoczynku czy zapomóg. W mediach społecznościowych zatrudnione osoby podkreślają, że warunki ich pracy w sklepach sprzyjają licznym infekcjom.

Firma, której pracownicy skarżą się na niskie zarobki ledwo przekraczające płacę minimalną i nadmiar obowiązków, stoi teraz przed wyzwaniem zażegnania kryzysu. Brak reakcji lub dalsze unikanie dialogu może doprowadzić do realizacji najpoważniejszej z zapowiedzi – strajku. Związkowcy zastrzegli możliwość przeprowadzenia zarówno strajku ostrzegawczego, jak i generalnego.

Bunt w kolejnej sieci. W tych sklepach też chcą strajkować, pracownicy mówią o wyzysku
fot. Pawel Wodzynski/East News
Bądź na bieżąco - najważniejsze wiadomości z kraju i zagranicy
Google News Obserwuj w Google News
BiznesINFO.pl
Obserwuj nas na: