biznes finanse video praca handel Eko Energetyka polska i świat O nas
Obserwuj nas na:
BiznesINFO.pl > Handel > Strajk w sieci Kaufland. 2-godzinny paraliż w niedzielę handlową. Pojawiły się komplikacje
Julia Czwórnóg
Julia Czwórnóg 14.12.2025 15:21

Strajk w sieci Kaufland. 2-godzinny paraliż w niedzielę handlową. Pojawiły się komplikacje

Strajk w sieci Kaufland. 2-godzinny paraliż w niedzielę handlową. Pojawiły się komplikacje
Fot. OPZZ Konfederacja Pracy w Kauflandzie, Biedronce, Dino, ALDI i Rossmann/Facebook

W branży handlowej narasta frustracja płacowa, co w niedzielę handlową - 14 grudnia - przybrało formę zorganizowanego protestu. Pracownicy jednej z największych sieci w Polsce na dwie godziny opuścili swoje stanowiska, manifestując swoje niezadowolenie z dotychczasowych negocjacji płacowych. W niektórych placówkach wystąpiły nieoczekiwane komplikacje, a związki zawodowe za pośrednictwem mediów społecznościowych wskazały, że dochodziło do prób zastraszania pracowników.

Ogólnopolski strajk w niedzielę handlową. Odeszli od kas w nadziei na lepsze wynagrodzenia

Niedziela, tradycyjnie jeden z bardziej intensywnych dni handlowych, stała się sceną dla ogólnopolskiego strajku w Kauflandzie. Punktualnie o godzinie 12:00 pracownicy postanowili wstrzymać się od wykonywania swoich obowiązków służbowych, solidarnie odchodząc od kas na dwie godziny, co naturalnie wywołało utrudnienia w obsłudze klientów. Inicjatorami akcji byli związkowcy z OPZZ Konfederacji Pracy, którzy wzywali do masowego udziału w proteście.

Pracodawca w ogóle nie przygotował się do rozmów, nie miał przygotowanych danych, nie było żadnych konkretów na stole, w związku z tym zdecydowaliśmy się na taki krok, żeby ten strajk przeprowadzić i żeby zmotywować w jakiś sposób zarząd do poważnego przyjrzenia się sytuacji pracowników, ponieważ ona jest obecnie bardzo ciężka. - powiedział Polskiemu Radiu przewodniczący międzyzakładowej organizacji OPZZ Konfederacja Pracy Wojciech Jędrusiak.

Pracownicy sieci mieli prosty, ale stanowczy cel: skłonienie zarządu do konkretnych decyzji w sprawie podwyżek płac. Strajk, choć dwugodzinny, był bezpośrednim skutkiem impasu w trwających od miesięcy negocjacjach między stroną pracowniczą a władzami firmy. Żądania są jasne i opiewają na kwotę 1200 złotych brutto podwyżki. Już na 15 grudnia zaplanowano kolejne, konkretne działania.

Strajk to nie koniec. Kolejne rozmowy dotyczące wzrostu wynagrodzenia

Kolejne rozmowy dotyczące wzrostu wynagrodzenia dla pracowników sieci zaplanowano na poniedziałek, 15 grudnia. Jak podkreślają związkowcy, brak porozumienia będzie skutkował najprawdopodobniej strajkiem generalnym, a co za tym idzie, byłby to pierwszy w historii strajk generalny w sektorze handlu w Polsce.

Może nadejść moment, w którym trzeba będzie wejść w spory zbiorowe w większości sieci handlowych i przeprowadzić solidarny, ogólnobranżowy strajk – ostrzegają pracownicy sieci w jednym z oficjalnych komunikatów.

Tło niedzielnego strajku stanowią wielomiesięczne, bezowocne negocjacje płacowe. Związkowcy i kierownictwo sieci Kaufland nie zdołali osiągnąć porozumienia w kwestii zadowalającej obie strony podwyżki. Teraz uwaga skupia się na dalszej reakcji zarządu Kauflandu. Podczas trwania akcji protestacyjnej wystąpiły jednak chwilowe komplikacje, przez które wydźwięk i odbiór społeczny strajku może stać się mniej skuteczny, niż powinien.

Sklepy jednak się wyłamały. Klienci nie zauważyli zmiany

Liczne sklepy nie wzięły udziału w ogólnopolskim strajku. Z nieoficjalnych źródeł wynika, że pracownicy byli narażeni na próby zastraszania - takie informacje związkowcy przekazali w mediach społecznościowych.

Jak podaje Polskie Radio, sklepy Kaufland w Bydgoszczy działały normalnie. Dziennikarze odwiedzili lokalną placówkę przy ulicy Solskiego - na miejscu pracownicy byli przy kasach i za ladą stoisk, rozkładali również towar na sali. Co więcej, klienci nawet nie słyszeli o zapowiadanym proteście. Szefowa sklepu odmówiła stacji komentarza, podobnie jak pracownicy, którzy nie chcieli rozmawiać o strajku czy warunkach ich pracy.

Jak wynika z relacji opublikowanej na łamach Głosu Wielkopolski, w Poznaniu protest również nie był widoczny. W placówkach przy ul. Opieńskiego, na Alejach Solidarności oraz w nowo otworzonej na Górczynie po godzinie 12 sklepy funkcjonowały normalnie. Z kolei dziennikarze Gazety Krakowskiej donoszą, że sklepy sieci Kaufland normalnie funkcjonowały w Nowym Sączu, Tarnowie i w Krakowie (na os. Kombatantów). 

Jak podaje portal g24.pl, w Szczecinie zarówno na ul. Floriana Krygiera, jak i na ul. Struga do strajku dziś nie doszło. Z informacji portalu tuwroclaw.pl wynika, że akcja protestacyjna nie udała się też w placówkach przy ulicy Bardzkiej oraz ulicy Długosza we Wrocławiu. Strajk został odwołany także w Kutnie i Płocku. Wiadomo natomiast, że w strajku ostrzegawczym aktywnie uczestniczyli pracownicy sklepów Kaufland w Świdnicy, Łowiczu i Oświęcimiu. 

Warto podkreślić, że w czwartek 11 grudnia zarząd Kauflandu ogłosił noworoczne podwyżki dla ponad 12 tysięcy pracowników zatrudnionych na stanowisku sprzedawca/kasjer oraz porządkowych. Może to mieć znaczenie podczas przebiegu kolejnych negocjacji zapowiadanych na poniedziałek.

Bądź na bieżąco - najważniejsze wiadomości z kraju i zagranicy
Google News Obserwuj w Google News
BiznesINFO.pl
Obserwuj nas na: