Na dzisiejszy wieczór i noc z 13 na 14 lipca prognozowane są kolejne ekstremalne zjawiska nad Polską. Spodziewamy się burz i szczególnie obfitych opadów, a sytuacja będzie na tyle poważna, że komunikaty dla dużej części Polski wydało już Rządowe Centrum Bezpieczeństwa. Ważny komunikat wydały także linie lotnicze Ryanair. Niestety, podróżujący muszą liczyć się z utrudnieniami.
Dotąd lato w Polsce upływa pod znakiem ekstremalnych zjawisk pogodowych i próżno wypatrywać poprawy. Najbliższe dni mogą okazać się kryzysowe — w niedzielę 13 lipca Polacy otrzymali alerty z Rządowego Centrum Bezpieczeństwa. Ostrzeżenia objęły cały kraj, ale w najgorszej sytuacji jest jeden region. Zapowiada się wyjątkowo trudna noc.
Polacy od dawna wiedzą, że trafić na ładną pogodę nad polskim morzem — i to jeszcze na cały urlop — to prawdziwy cud. Jednak w ubiegłych latach wakacje nad Bałtykiem należały pod tym względem do wyjątkowo udanych. Dla odmiany lato 2025 nie rozpieszcza już turystów w równym stopniu. Jak wygląda prognoza pogody na najbliższe dni?
Po Chorwacji przetoczyły się powodzie błyskawiczne. W Polsce szerokim echem odbiły się zwłaszcza dantejskie sceny ze Splitu, miasta stanowiącego popularną atrakcję turystyczną i częsty cel podróży. To jednak nie koniec zagrożeń w regionie. Polska ambasada w kolejnym państwie wydała pilne ostrzeżenie, z którym zapoznać powinni się wszyscy, którzy planują w najbliższym czasie urlop w krajach położonych na południe od Polski, ale też wyjście w Tatry.
Przez ostatni tydzień Polacy mogli zatęsknić za słońcem (albo mieli szansę od nich odpocząć). Lato jednak zobowiązuje i już niedługo wrócą wysokie temperatury. Co więcej, istnieje szansa na pobicie rekordu. Kiedy znowu powinniśmy się spodziewać upałów i jak się na nie przygotować? Lepiej obserwować alert RCB i stronę IMGW.
Polacy wyruszyli na zagraniczne urlopy w rajach turystycznych. Nie spodziewali się jednak, że armagedon pogodowy, który za sobą pozostawili, dosięgnie ich aż tam. W tym wakacyjnym mieście doszło do dantejskich scen, a turyści obawiają się opuszczać kurorty. Nagrania obiegają media społecznościowe, widoki są przerażające.
W ostatnim czasie Rządowe Centrum Bezpieczeństwa rozszyła bardzo dużo alertów. Wszystko dlatego, aby ostrzec mieszkańców konkretnych okolic przed nadciągającym zagrożeniem. Choć niedawno niemal wszyscy w Polsce otrzymali powiadomienie o nadciągających burzach i ulewnych deszczach, teraz pojawił się nowy alert. Uważać muszą zwłaszcza mieszkańcy tych województw. Może być naprawdę niebezpiecznie.
W środę 9 lipca rano w siedzibie MSWiA odbyło się posiedzenie Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego. W spotkaniu wziął udział premier Donald Tusk, ministrowie — Władysław Kosiniak-Kamysz, Tomasz Siemoniak, Dariusz Klimczak, a także minister Marcin Kierwiński, przedstawiciele służb oraz wojewodowie. Premier przekazał, że konieczna jest mobilizacja wszystkich strategicznych instytucji. W każdej chwil może dojść do gwałtownych zdarzeń. Czy scenariusz powodziowy z ubiegłego roku może się powtórzyć?
Już dzisiaj możemy spodziewać się głównego uderzenia prognozowanych ulew związanych z obecnością niżu genueńskiego, który nadciągnął nad Polskę. Oprócz obfitego, ulewnego deszczu, powitała nas także niska jak na lipcowe warunki temperatura. Wiadomo, gdzie będzie padać najwięcej.
Jeden z najdokładniejszych modeli pogodowych na świecie przewiduje, że intensywne deszcze potrwają w przytłaczającej części polskich regionów jeszcze przynajmniej 12 dni. Symulacja przeprowadzona przez brytyjską firmę badawczą sugeruje krytyczne niebezpieczeństwo w przynajmniej 7 dużych miastach. Mowa o ekstremalnych wartościach, trzykrotnie przekraczających miesięczną normę i konsekwencjach takich jak powodzie błyskawiczne, podtopienia i zalane pola. Dzięki danym firmy MetDesk możemy przewidzieć, w których miastach w najbliższych dniach będzie najgorzej.
“Uwaga! Przygotuj się, słuchaj poleceń służb”. Podobny komunikat otrzymali mieszkańcy aż dziesięciu województw. Zapowiadane gwałtowne załamanie pogody szybko przeniosło się z Alertu RCB za okna Polaków. Eksperci ostrzegają: w tym sezonie takich sytuacji może być więcej. Jak przygotować się na ulewne deszcze i podtopienia? Jedno zjawisko może być szczególnie niebezpieczne.
Wielu Polaków otrzymało pilny alert RCB. Przez niż genueński o nazwie Gabriel już dziś nad Polskę nadciągną bardzo trudne warunki pogodowe. Niebezpieczne zjawiska będą się nasilać z każdą godziną. Czasu na przygotowania jest niewiele, dlatego warto już teraz podjąć odpowiednie środki ostrożności. Kluczowe jest, by postępować zgodnie z zaleceniami służb.
W poniedziałek 7 lipca nastąpi gwałtowna zmiana w pogodzie. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW) wydał alerty pierwszego i drugiego stopnia w związku z prognozowanymi burzami, którym będą towarzyszyć intensywne opady deszczu, silne porywy wiatru oraz grad. Sprawcą tego zamieszania jest niż genueński, który może przynieść dramatyczne skutki. Duża ilość deszczu może prowadzić do gwałtownych wezbrań rzek i lokalnych podtopień. W których regionach Polski doświadczymy najintensywniejszych opadów?
Ostatnie dni rozpieszczały Polaków iście letnią pogodą. Jak się jednak okazuje, słońce i upał już wkrótce nas opuszczą, a przyszły tydzień przyniesie gwałtowną zmianę. Prognozy na najbliższy czas wskazują, że sytuacja będzie bardzo dynamiczna, a nawet niebezpieczna. Niż genueński spowoduje gigantyczne ilości opadów. W których regionach kraju będzie najgorzej?
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej przygotował specjalną, długoterminową prognozę na wakacje. Już wiadomo, że lipiec i sierpień zapewni nam różnorodne pogodowe wrażenia. Będą nawiedzać nas fale upałów, naprzemiennie z chłodniejszymi okresami. Warunki na planowanym urlopie, nie raz sprawią dużą niespodziankę.
W jednym z województw w Polsce wydano alert drugiego stopnia, który zaczął obowiązywać w samo południe 2 lipca br. Wszyscy, którzy otrzymali wiadomość i przebywają na wskazanym terenie, powinni zastosować się do wytycznych tamtejszego Centrum Zarządzania Kryzysowego.
Choć lato ledwie się zaczęło, już teraz pogoda daje się we znaki – upały i niebezpieczne pożary niszczą wszystko, co napotkają. Fale ekstremalnych temperatur dotarły nie tylko na południe Europy, ale również poza jej granice, zagrażając popularnym wśród Polaków kierunkom wakacyjnym. Żywioł nie oszczędza kraju słynącego z taniego all inclusive, do którego co roku ponad milion Polaków wybiera się na wakacje. W związku z sytuacją podjęto decyzję o czasowym zamknięciu międzynarodowego lotniska.
W Polsce jak dotąd nie mogliśmy narzekać na to, że przełom wiosny i lata doświadczył nas pogodowo wysokimi temperaturami i bezchmurną pogodą. To się jednak ma wkrótce zmienić i to radykalnie. Po wielu tygodniach bezustannie przeplatanych opadami i niższymi temperaturami nadchodzące dni zapowiadają się upalenie, wręcz subsaharyjsko.
Już oficjalnie rozpoczęły się wakacje i wygląda na to, że początek sezonu w końcu przyniesie również letnie temperatury. Synoptycy wskazują nawet, że początek lipca może upłynąć pod znakiem tropikalnych upałów. Z nieba może dosłownie lać się żar, a rekordy wysokości temperatur w tym przypadku mogą oznaczać zagrożenia dla zdrowia i środowiska naturalnego. Fala ciepła dotrze do Polski już niebawem — na co w związku z tym trzeba się przygotować?
W ostatnich tygodniach wszelkie informacje z rajów turystycznych są na wagę złota. Wszystko ze względu na rozkwitający sezon wakacyjny, a także niebezpieczeństwa, które pojawiają się w chętnie odwiedzanych państwach. Tym razem komunikat przekazała polska ambasada z kraju, który od lat jest w czołówce, jeśli chodzi o ulubione destynacje Polaków.
Choć wielu liczyło na klasyczne lato pełne słońca i stabilnej pogody, nad Polską zaczynają zbierać się znaki zapytania. Synoptycy ostrzegają, że nadchodzące tygodnie mogą przynieść niecodzienne zjawiska, a ich skala i intensywność mogą mocno zaskoczyć. Co nas czeka w najgorętszym okresie roku? Wszyscy, którzy zaplanowali urlop na koniec wakacji, mogą się zdziwić.
Żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej w całej Polsce mogą otrzymać pilne wezwanie do natychmiastowego stawiennictwa w czasie najbliższych 12 godzin — czytamy w specjalnym komunikacie. Chodzi o bezpieczeństwo mieszkańców poszczególnych regionów, w których zaistniało zagrożenie.
Choć tegoroczny czerwiec zdecydowanie zapadnie Polakom w pamięci jako wyjątkowy chłodny, to ostatni tydzień okazuje się dość upalny. Do tego stopnia, że nie zabraknie gwałtownych burz i wyładowań atmosferycznych. Potężne nawałnice zdążyły przejść przez wiele województw już w poniedziałek 23 czerwca oraz w nocy. W sieci pojawiło się mnóstwo przerażających nagrań.
Nowy tydzień w kraju rozpocznie się od pogodowego załamania. Słupki rtęci w termometrach pójdą mocno w górę, a po południu następstwem upałów będą gwałtowne nawałnice, lokalnie z gradem i bardzo silnymi opadami deszczu. Szczególnie narażonych jest kilka regionów.
Czerwcowa pogoda w 2025 roku nie rozpieszcza. Najpierw gradobicia, później nieco przejaśnień, a teraz to. Choć przez jakiś czas będzie upalnie, to Polacy nie zdążą się tym nacieszyć. Najbliższe dni będą trudne, jest jeden naród, który będzie podzielał nasze rozterki. Lepiej się przygotować na to załamanie pogody.
Wczesna fala upałów pozbawiła już życia kilka osób. Wysokie temperatury w turystycznym raju mocno dają się we znaki zarówno mieszkańcom, jak i osobom, które przyjechały pozwiedzać. Okazuje się, że po raz pierwszy w tym kraju w ponad 150 miejscach odnotowano tak ekstremalne temperatury w połowie czerwca. Setki osób zmagają się z objawami udaru cieplnego i konieczne są interwencje medyków. Przedstawiamy szczegóły.
Początkowo prognozy na weekend zapowiadały jedynie zachmurzenia z miejscowymi przejaśnieniami i przelotne opady deszczu. Pogoda w czerwcu bywa jednak wyjątkowo zmienna i kapryśna — Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenie pierwszego stopnia. Najgorzej będzie na północy kraju, jak na razie alerty dotyczą siedmiu województw, sytuacja jest jednak dynamiczna.
Polacy ledwo zdążyli cieszyć się latem, a prognozy znów wskazują na załamanie pogodowe — kraj znalazł się w zasięgu chłodnego frontu. Nie jest to dobra wiadomość, dla osób, które planują urlopy w najbliższym czasie. Miejscami może nawet zrobić się niebezpiecznie — Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał alerty drugiego stopnia.