Premier Mateusz Morawiecki poinformował w piątek, że czeski rząd wycofał skargę do TSUE na polską kopalnię w Turowie. Jednak to jeszcze nie koniec, ponieważ nadal pozostaje problem kar zasądzonych za ignorowanie postanowienia TSUE. – Już wczoraj przekazaliśmy odpowiednie środki. To było 35 mln plus 10 mln ze strony PGE. Przypomnę, że pierwotnie wchodziła w grę nawet kwota 55 mln, a więc ograniczyliśmy ją znacznie – powiedział premier Morawiecki podczas konferencji prasowej. Wycofanie skargi TSUE oznacza, że zatrzymane zostanie naliczanie kar Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej za niewstrzymanie wydobycia węgla w kopalni Turów. Po zsumowaniu kar TSUE i rekompensat przyznanych Czechom, spór będzie kosztować Polskę łącznie ponad pół miliarda złotych.
Według nieoficjalnych doniesień Polska nie zrywa negocjacji z Czechami, ale jednocześnie zaplanowano pozwać naszych sąsiadów do międzynarodowego sądu arbitrażowego, prawdopodobnie w Szwecji. Jak podaje "Dziennik Gazeta Prawna" w przyszłym tygodniu pismo dotrze do Pragi.Polska zamierza pozwać Pragę do sądu arbitrażowego w Sztokholmie. Stosowne pismo Czesi otrzymają w przyszłym tygodniu — pisze "Dziennik Gazeta Prawna". Jak podaje "DGP", Polska zamierza pozwać Pragę do sądu arbitrażowego w Sztokholmie. "Rząd zaproponuje też niższą kwotę rekompensat za funkcjonowanie kopalni i elektrowni w Turowie (25 mln euro zamiast 45 mln)" – czytamy.
Europoseł Prawa i Sprawiedliwości Anna Zalewska była gościem Rozmowy Dnia Radia Wrocław. Na antenie oznajmiła, że ma nadzieję, że porozumienie z Czechami ws. kopalni Turów zostanie podpisane do końca stycznia. – Do omówienia nie ma już nic, bo wszystko zostało wyjaśnione. Jest kwestia tylko i wyłącznie podpisania. Natomiast mam nadzieję, że to się wydarzy do końca stycznia. Na pewno nie dzisiaj, jutro czy pojutrze, dlatego, że za tydzień czy półtora dopiero będzie expose rządu, będzie zaprzysiężenie rządu i wtedy będą takie naprawdę pełnoprawne decyzje. Ja oczywiście żałuję i myślę, że przede wszystkim powinien żałować Kraj Liberecki, dlatego, że to są dla nich pomysły i dla nich pieniądze – powiedziała Zalewska na antenie Radia Wrocław.– Mam nadzieję, że to na relacje polsko-czeskie, już z nowym rządem, się nie przełoży. A o tyle jest to istotne, żeby te złe emocje odsunąć od Turowa, bo np. 15 stycznia zjeżdżają do nas różne organizacje, właśnie do Turowa, które będą ośmielali się mówić mieszkańcom Bogatyni i pracownikom Turowa, że żądają natychmiastowego zamknięcia kopalni – dodała.Zaznaczyła, że trzeba „odsunąć złe emocję od Turowa”.– Szanujmy przyrodę, dbajmy o ochronę środowiska, pamiętajmy o ochronie środowiska, ale nie dajmy się ekologicznym faszystom, bo o takich ludziach należy właśnie tak mówić. Oni chcą powiedzieć mieszkańcom prosto w oczy, że macie umierać z głodu – mówiła Zalewska.
Nie udało się osiągnąć porozumienia w sprawie konkluzji dotyczących cen energii. Premier Mateusz Morawiecki, odniósł się do kwestii systemu handlu uprawnieniami do emisji, stwierdził, że system nie działa.– Mieliśmy długą dyskusję na temat wzrostu cen energii. To ważny temat. To coś, co ma wpływ na gospodarstwa domowe, na ich siłę nabywczą. Ma to również wpływ na konkurencyjność europejskich przedsiębiorstw. Pierwsze analizy dot. przyczyn (wzrostu cen) zostały przeprowadzone. Uświadomiliśmy sobie jednak, że wśród uczestników dyskusji są odmienne opinie i nie byliśmy w stanie osiągnąć porozumienia w sprawie konkluzji na ten temat. Więc kwestia ta powróci na następnej Radzie Europejskiej – przekazał przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel.Jak podkreślił Charles Michel, pierwsze analizy dotyczące przyczyn wzrostu cen zostały przeprowadzone. – Uświadomiliśmy sobie jednak, że wśród uczestników dyskusji są odmienne opinie i nie byliśmy w stanie osiągnąć porozumienia w sprawie konkluzji na ten temat. Więc kwestia ta powróci na następnej Radzie Europejskiej – oświadczył.Jak przekazał korespondent TVN24 w Brukseli Maciej Sokołowski, to Polska i Czechy nie zgodziły się na przyjęcie wspólnych konkluzji dotyczących spraw energetycznych.
Opinia rzecznika generalnego Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie dotyczącej kopalni węgla brunatnego Turów zostanie ogłoszona dopiero za kilka miesięcy, w 2022 roku. Informację przekazał w poniedziałek Ireneusz Kolowca z biura prasowego TSUE. – Rzecznik generalny Priit Pikamae przedłoży opinię w sprawie dotyczącej kopalni Turów 3 lutego 2022 r. – poinformował w poniedziałek 29 listopada na Twitterze Ireneusz Kolowca z biura prasowego TSUE TSUE informuje, że opinia rzecznika generalnego dotycząca dalszego wydobywania węgla w kopalni Turów zostanie podana 3 lutego 2022 r. Najczęściej stanowi ona wstęp do wyroku ostatecznego. TSUE może się z nią zgodzić i zwykle tak się dzieje, może jednak też wydać zupełnie inny wyrok.
Dziś ma się rozstrzygnąć, czy w sprawie kopalni Turów dogadamy się z Czechami sami, czy w sporze będzie musiał nam pomóc Trybunał Europejski. W piątek (5.11) Polska i Czechy wróciły do zerwanych niemal miesiąc temu negocjacji. Minister klimatu Anna Moskwa zapewniła, że oba kraje są „w dobrym dialogu”, a do ustalenia pozostały szczegóły. Nowa minister środowiska w rozmowie z "DGP" powiedziała o propozycji porozumienia zaproponowanej przez rząd w Pradze.– Poprzednie rozmowy odbywały się w klimacie wyborów w Czechach. To nie sprzyjało dialogowi, więc zostały przerwane. Ostatnie dni dają szansę na porozumienie – mówi Anna Moskwa, minister klimatu i środowiska.Zdaniem Moskwy, rządowi Czech opłaca porozumieć się z Polską, bo inaczej pieniądze będą płynęły do kasy Unii Europejskiej w postaci kar, a nie do ich kieszeni.
RMF FM, dotarło do projektu ugody w sprawie kopalni Turów, Polska może przekazać Czechom 50 mln euro na ochronę środowiska. W zamian za to Praga ma wycofać skargę, złożoną w Trybunale Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Według nieoficjalnych doniesień nowa ministra klimatu Anna Moskwa może przywieźć w piątek (05.11) ugodę. Trwający od miesięcy spór o kopalnię Turów z naszymi południowymi sąsiadami, może się zakończyć już niebawem. To ostatni moment, by jeszcze przed pierwszą rozprawą w Trybunale Sprawiedliwości UE zawrzeć chociażby wstępne porozumienie.Jak podali dziennikarze RMF FM Obie strony uzgodniły już warunki finansowe Polska przeleje 15 milionów euro na konto czeskiego rządu i 35 milionów euro na konto przygranicznego samorządu libereckiego. Pieniądze mają zostać przeznaczone na ochronę środowiska. Dodatkowo Polska ma się zobowiązać, że samowolnie nie poszerzy kopalni w stronę czeskiej granicy.
Piątkowe rozmowy w Pradze w sprawie kopalni Turów nie przyniosły porozumienia. Polska i Czechy wciąż nie wypracowały rozwiązania w sprawie konfliktu o działanie kopalni. Do zawarcia porozumienia ze stroną czeską w sprawie kopalni Turów potrzebny jest czas i prawdopodobnie w poniedziałek zostanie ogłoszony ostateczny komunikat - przekazała minister klimatu i środowiska Anna Moskwa. Jeszcze dziś szefowa resortu klimatu Anna Moskwa mówiła o dużej szansie na porozumienie w sprawie Turowa. Niestety nie udało się, a kolejne rozmowy odbędą się w poniedziałek (8.11). Martin Puta, hejtman kraju libereckiego podkreślił, że dobrą wiadomością jest to, że obie strony znowu rozmawiają. – Do zawarcia porozumienia ze stroną czeską w sprawie Turowa potrzebny czas i prawdopodobnie w poniedziałek zostanie ogłoszony ostateczny komunikat – powiedziała w piątek szefowa resortu klimatu Anna Moskwa. W piątek (05.11) w Pradze wznowiono polsko-czeskie negocjacje w sprawie kopalni Turów. Była to 18. runda rozmów z udziałem obu stron. Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa jeszcze przed wznowieniem negocjacji mówiła, że do wynegocjowania zostały dwa punkty, z których jeden miał dotyczyć okresu obowiązywania umowy. Nie udało się jednak dogadać w tej sprawie.Resort klimatu w opublikowanym w piątek (05.11) komunikacie poinformował, że "od początku na pierwszym miejscu polski rząd stawiał zabezpieczenie interesu lokalnych społeczności". – Oferta, jaka została przekazana stronie czeskiej, stanowi najlepszy dowód na dobrą wolę polskiej strony. Chroni ona i zabezpiecza bieżące oraz przyszłe interesy mieszkańców polskich i czeskich regionów przygranicznych, w tym Kraju Libereckiego, sąsiadującego z terenami KWB Turów – przekazało MKiŚ.
Jänschwalde to czeska kopalnia węgla brunatnego znajdująca się po niemieckiej stronie, powoduje ona straty w Polsce. Sąsiadujące z nią gminy Gubin i Brody są narażone na obniżenie poziomu wód gruntowych, a co za tym idzie samorządy muszą płacić więcej za uzdatnianie. Podaje portal money.plKopalnia Jänschwalde powoduje szkody i obniża poziom wód gruntowych, przez co samorządy muszą płacić więcej za uzdatnianie. Niestety kopalnia nie poczuwa się jednak do odpowiedzialności i nie chce dołożyć polskim gminom do corocznych wydatków za powodowane po polskiej stronie straty i nie chce dołożyć granicznym gminom do corocznych wydatków. – Gdyby udało się skierować sprawę do sądu, moglibyśmy odegrać się za Turów – powiedział portalowi money.pl jeden z samorządowców.Gubin oraz Brody próbowały dochodzić swoich praw i uzyskać od właściciela pobliskiej kopalni dopłatę do kosztów uzdatniania (rocznie ok. 100 tys. złotych). Pieniędzy jak na razie nie dostały. Gminy musiałyby zbudować wodociąg, aby zaopatrzyć w wodę mieszkańców przygranicznych miejscowości.
We wtorkowym (12.10) wydaniu „Nasz Dziennik" przypomina o tym, że Czesi odwlekają wywiązanie się z długu granicznego pozostałego po korekcie granic 63 lata temu. To efekt nieuregulowanych rozliczeń terytorialnych z czasów PRL. „Nasz Dziennik" podkreśla, że Polska nie otrzymała do tej pory należnej jej ziemi – 368,44 ha. Od kilkunastu lat pojawiają się informacje, że ma zostać sfinalizowana umowa o przekazaniu gruntów przez Czechy, ale jak dotychczas to nie nastąpiło – mimo prowadzonych od lat 90. prac wspólnej komisji granicznej polsko-czeskiej.
Czechy znów mierzą się ze wzrostem zachorowań na COVID-19. W przeciągu jednej doby zarejestrowano 159 nowych przypadków infekcji. W związku z tym ruszają wnikliwe kontrole covidowych zaświadczeń, a wjazd dla obcokrajowców nie będzie już taki prosty.Z tego artykułu dowiesz się:Z jaką sytuacją epidemiczną zmagają się CzechyJakie działania zaleca tamtejszy resort zdrowiaJakie są zasady wjazdu dla obcokrajowców
Czechy podjęły decyzję o zmianie zasad przekraczania granicy. Tamtejszy minister zdrowia Adam Vojtech poinformował, że od 9 lipca turyści, którzy nie są zaszczepieni lub są w trakcie szczepienia będą musieli okazać przy wjeździe negatywny wynik testu na COVID-19. Decyzję podjęto ze względu na narastające obawy przed rozprzestrzenianiem się wariantu Delta, który nabiera rozpędu w całej Europie.Z tego artykułu dowiesz się:Co się zmieni w kwestii wjazdu do CzechCzy wszyscy przyjezdni muszą wykonać testJaki dokument uprawnia do wjazdu bez konieczności testowania
Po prezentacji założeń Polskiego Ładu wielu przedsiębiorców myśli o przeniesieniu działalności do naszych południowych sąsiadów. Firma w Czechach to jednak opcja niedostępna dla wszystkich.Z tego artykułu dowiesz się:Polski Ład sprawił, że wielu przedsiębiorców myśli o przeniesieniu działalności do CzechDlaczego w niektórych wypadkach będzie to niemożliweCzym przyciągają polskie firmy nasi południowi sąsiedzi
Czechy to dla niektórych przedsiębiorców główny kierunek zainteresowania po prezentacji niekorzystnych założeń Polskiego Ładu. Jednak zarejestrowanie spółki w innym kraju członkowskim Unii Europejskiej nie zwalnia automatycznie z płacenia podatków w Polsce. Osoby nieprzestrzegające kilku kluczowych reguł narażają się na problemy z ZUS-em i skarbówką.Z tego artykułu dowiesz się:Dlaczego Czechy stały się atrakcyjnym miejscem do prowadzenia biznesuCzym jest rezydencja podatkowaJak skarbówka może upomnieć się o należności
Turów ma natychmiast wstrzymać wydobycie węgla brunatnego - takie były żądania Czechów, do których przychylił się Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE). Polski rząd od początku nie zamierzał respektować orzeczenia i przystąpił do rozmów z sąsiadami. W poniedziałek sprawy przybrały nieoczekiwany obrót - Czesi wysłali bowiem projekt umowy w sprawie Kopalni Turów, choć nie aż tak korzystny.Z tego artykułu dowiesz się:Co zaproponowali CzesiKiedy mają rozpocząć się rozmowyDlaczego kopalnia Turów znalazła się na celowniku Pragi
Czechy regularnie aktualizują listę obostrzeń dla osób przyjezdnych. Tym razem na brak dodatkowych wymogów przy przekraczaniu granicy będą mogą liczyć Polacy. Nie tylko Czechy zdecydowały się na zmiany - podróże na Słowację również będą znacznie łatwiejsze.Z tego artykułu dowiesz się:Od kiedy Czechy zmieniają graniczne obostrzenia dla PolakówJakie restrykcje obowiązywały dotychczasJakie są nowe zasady wjazdu na Słowację
Czechy nadal kuszą polskich przedsiębiorców. Boom na przenoszenie spółek tuż za południową granicę wybuchł po ogłoszeniu niezbyt korzystnych założeń Polskiego Ładu. Liczba zapytań do firm pomagających prowadzić działalność gospodarczą za granicą wzrosła o kilkaset procent w ciągu ostatnich tygodni.Z tego artykułu dowiesz się:Jak duże jest zainteresowaniem przeniesieniem biznesu do CzechDlaczego Czechy mogą być dobrym miejscem na prowadzenie działalności gospodarczejCo na ten temat uważają eksperci
Okazuje się, że mamy na pieńku nie tylko z Czechami, ale też z Australią. Pozew przeciwko Polsce złożyła spółka Prairie Mining, będąca operatorem dwóch kopalń w naszym kraju. Australijska firma domaga się ponad 4 mld zł odszkodowania. Eksperci nie mają wątpliwości, że sytuacja ta jest efektem lekceważącej postawy polskiego rządu.Z tego tekstu dowiesz się:Australijska spółka domaga się od Polski 4,2 mld zł odszkodowaniaCo jest powodem złożenia pozwuDlaczego eksperci winią za to co się stało polski rząd
Fatalne wieści dla Polski przekazała rzeczniczka Komisji Europejskiej Vivian Loonela. Okazuje się, że KE podjęła decyzję o dołączeniu - jako strona - do pozwu Czech przeciw Polsce w sprawie kopalni Turów.Z tego artykułu dowiesz się:Komisja Europejska dołącza do pozwu przeciw Polsce ws. kopalni TurówJakiego wniosku możemy spodziewać się ze strony czeskiego rząduJaka kara grozi Polsce
Kopalnia Turów to prawdziwa kość niezgody między Polską a Czechami. Premier Mateusz Morawiecki przyznał, że nie ma jeszcze strategii negocjacyjnej w kwestii kopalni Turów, a tymczasem nad Polską wisi widmo wielomilionowych kar.Z tego artykułu dowiesz się:Na czym polega oś sporu wokół kopalni TurówCzego żądają CzechyCo o sprawie mówi premier Mateusz Morawiecki
Premier Mateusz Morawiecki nie przebiera w słowach wobec Polaków szukających ucieczki od Polskiego Ładu w Czechach. Argumentuje, że warunki prowadzenia biznesu u naszego południowego sąsiada jest nieopłacalne.Z tego artykułu dowiesz się:Jakie zmiany dla przedsiębiorców szykuje Polski ŁadCzy biznes w Czechach to dobre rozwiązanieCo powiedział premier Mateusz Morawiecki
Po prezentacji Polskiego Ładu wielu przedsiębiorców zapowiada przeniesienie działalności do sąsiednich Czech. Według premiera Mateusza Morawieckiego to decyzja nieopłacalna. Eksperci nie mają jednak wątpliwości, że przedstawiciele polskiego biznesu i tak zdecydują się na ten krok, choć muszą pamiętać o ryzyku.Z tego artykułu dowiesz się:Wielu przedsiębiorców myśli o przeniesieniu biznesu do CzechDlaczego według premiera to nieopłacalneCzym różni się prowadzenie działalności u naszych sąsiadów od prowadzenia biznesu nad Wisłą
Kopalnia Turów to od kilku dni główny wątek sporu na linii Warszawa-Praga. Szanse na szybkie pogodzenie zwaśnionych stron miało dać wczorajsze spotkanie premierów. Mateusz Morawiecki oznajmił, że skarga do TSUE zostanie wycofana, choć chwilę później jego entuzjazm stłumił szef czeskiego rządu Andrej Babisz.Z tego artykułu dowiesz się:Co na temat rozwiązania sporu mówi premier Polski, a co premier CzechJak to nieporozumienie tłumaczy rzecznik rządu Piotr MüllerDlaczego Kopalnia Turów stała się kością niezgody między sąsiadami
Zamknięcie kopalni Turów będzie miało katastrofalne skutki dla mieszkańców Bogatyni, utrzymujących się głównie z kopalni i zasilanej przez nią elektrowni. “Kopalnia i elektrownia ma istnieć, bo ludzie tutaj będą umierać z głodu - mówią w rozmowie z “Gazetą Wyborczą” wieloletnia pracownica kopalni. Z tego artykułu dowiesz się:TSUE nakazał wstrzymanie prac nad wydobyciem węgla w kopalni TurówCo zamknięcie kopalni oznacza dla okolicznych mieszkańcówZa co mieszkańcy winią rząd
Czechy nie szczędzą słów krytyki pod adresem polskiego rządu w związku ze sporem o Kopalnię Turów. Tamtejsze media wskazują, że Polska będzie wolała zapłacić wysokie kary niż wstrzymać wydobycie węgla. W ich ocenie polski system energetyczny nie może pozwolić sobie na wyłączenie kompleksu, a akceptacja decyzji TSUE mogłaby oznaczać koniec Zjednoczonej Prawicy.Z tego artykułu dowiesz się:O co chodzi w sporze na linii Polska-CzechyCo tamtejsze media uważają o polskim systemie energetycznymJakie zagrożenie mogłoby zrodzić wstrzymanie Kopalni Turów
Na mocy decyzji TSUE Kopalnia Turów ma zostać natychmiast zamknięta. Głos w tej sprawie zabrał premier Mateusz Morawiecki. W trakcie konferencji przyznał, że rząd będzie przeciwstawiał się decyzji trybunału, ponieważ "naraża polskich obywateli" na brak bezpieczeństwa energetycznego. Konsekwencje takiego postępowania mogą być wyjątkowo dotkliwe.Z tego artykułu dowiesz się:Dlaczego kopalnia została zamkniętaCo na ten temat uważa premierJakie mogą być konsekwencje nierespektowania decyzji TSUE
Kopalnia Turów ma natychmiast zaprzestać wydobycia węgla brunatnego. Decyzję w tym zakresie podjął Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE). O zamknięcie zakładu wnioskowali Czesi.Z tego artykułu dowiesz się: Jaką decyzję podjął TSUE i co się z nią wiążeJakie mogą być skutki zamknięcia zakładuDlaczego Kopalnia Turów przeszkadza Czechom
Polski Ład zamiast zachęcić, odstrasza przedsiębiorców. Ci w obawie przed podwyżkami opłat oraz podatków chcą uciekać do Czech. Okazuje się, że sprawa nie jest prosta, a telefony nie cichną.Z tego artykułu dowiesz się:Jakie zmiany dla przedsiębiorców szykuje Polski ŁadCzemu przedsiębiorcy chcą przenosić biznes do CzechCzy tak łatwo jest prowadzić interes w Czechach