Czeska firma inwestycyjna podpisała warunkową umowę nabycia większościowego pakietu udziałów w spółce przodującego polskiego producenta wysokiej jakości produktów. To pierwsza taka inwestycja Czechów w Polsce, którzy już poszukują możliwości na kolejne przejęcia na rynku w kraju nad Wisłą. Potencjalne cele inwestycyjne upatrywane są również w innych państwach Europy Środkowej.
Już od jakiegoś czasu mówi się o tym, że Czesi tłumnie przyjeżdżają do Polski na zakupy spożywcze. Dotychczas szturmowane były takie markety jak Biedronka, czy Lidl, chociaż akurat ta ostatnia sieć ma swoje sklepy również w Czechach. Teraz nowych klientów zyskało również Dino. Z przygranicznych marketów wykupowana jest zwłaszcza jedna kategoria produktów. To już nie tylko zjawisko ekonomiczne, ale swojego rodzaju fenomen kulturowy.
Dwóch mężczyzn, chcąc skrócić sobie turystyczny szlak u podnóża wzgórza Zvičina w kraju hradeckim, czyli północnych Czechach, przy południowej granicy Polski, trafiło na przeszło 7-kilogramowy, złoty skarb. Obok prawie 600 złotych monet także 8 tabakier i 10 bransoletek. Pracownicy Muzeum Czech Wschodnich w Hradcu Králové raportują o swoich pierwszych odkryciach. Tymczasem szczęśliwi znalazcy mogą liczyć na nagrodę.
W kraju graniczącym z Polską ogłoszono stan wyjątkowy. Lokalne władze alarmują, że sytuacja stale się pogarsza. Jak przekazał tamtejszy rząd, prawdopodobnie doszło do „największego tego typu skażenia na świecie”. Trwa dramatyczna walka o zablokowanie rozprzestrzeniania się toksycznych substancji.
Nasi południowi sąsiedzi cenią sobie zakupy spożywcze w Polsce. Przyczyną masowego przekraczania granicy nie jest już tylko chęć kupna tańszych, w porównaniu do cen po czeskiej stronie, papierosów czy masła. Teraz zagranicznych konsumentów zainteresował kolejny produkt, który w polskich sklepach, zwłaszcza podczas promocji, jest dostępny w dużo niższej cenie. Różnica w cenach może wynosić nawet kilkadziesiąt złotych.
Świetne wieści dla podróżujących na zbliżający się sezon zimowy. Cztery pary pociągów Baltic Express zaczną kursować do popularnego europejskiego miasta jeszcze przed tegorocznymi Świętami Bożego Narodzenia. Turyści będą mieli możliwość wejścia do pociągu na wielu polskich stacjach. PKP Intercity przedstawiło pełną ofertę.
Mimo sankcji i innych ograniczeń Rosjanie wciąż mogą zarabiać na terenie Unii Europejskiej. Nasz południowy sąsiad daje im niezwykle korzystne warunki do rozwoju swoich biznesów. Na niebezpieczeństwo uwagę zwracają Niemcy.
Należąca do Orlenu rafineria Záluží-Litvinov w ciągu roku może przetworzyć nawet 5,4 mln ton ropy naftowej dostarczanej tam rurociągami Przyjaźń i IKL. Jej historia sięga roku 1939, jednak dziś jest częścią należącej do Orlenu spółki Unipetrol. Zakład jest aktualnie rozbudowywany, jednak wczoraj natrafiono na znalezisko, które opóźni pracę. Za sprawą odnalezionej bomby nie tylko trzeba było wstrzymać rozbudowę, ale zlecono też ewakuację części personelu i utworzono strefę bezpieczeństwa o promieniu najpierw 500 metrów, a następnie 1,5 km.
Polskie sklepy w okolicy granicy państwowej są szturmowane przez Czechów - donoszą czeskie media. Powodów wypraw naszych sąsiadów na zakupy niełatwo się domyślić - poza chęcią zaoszczędzenia pieniędzy.
Aktualnie w 31 krajach działa 12 tys. sklepów Lidl, a tylko w naszym kraju – 800. Przez wzgląd na ceny i różnorodną ofertę jest to jeden z ulubionych dyskontów Polaków. Od pewnego czasu media informują, że turystyka zakupowa Czechów wręcz kwitnie – chętnie wybierają się na zakupy do Polski. Ile w takim razie muszą wydać w Lidlu po swojej stronie granicy? Sprawdzili to dziennikarze “Faktu” i wskazują jasno: “nic dziwnego, że szturmują nasze sklepy”.
Nasi południowi sąsiedzi cenią sobie zakupy w Polsce. Czesi wpłacą do naszego budżetu nawet miliard złotych… i to tylko z tytułu podatków od papierosów. Co jeszcze lubią u nas kupować i dlaczego im się to opłaca?
Popularność czeskich wakacji w Polsce wystrzeliła w kosmos. Jednocześnie wśród przyjeżdżających do Polski Czechów widać spore zaskoczenie - wielu z nich ma niskie oczekiwania i spodziewa się gorszej sytuacji, niż faktycznie zastana.
W ostatnim czasie pojawiły się doniesienia czeskich geologów, iż podziemna ściana mająca zapobiegać wypływaniu wód gruntowych z Czech do kopalni Turów nie powstrzymuje tego procesu. Teraz głos w sprawie zabrał premier Czech, Petr Fiala.
Czeskie media i touroperatorzy przyznają, że Polska jest hitem tegorocznego lata. „Ci którzy już tam byli piszą do nas, że chcą do Polski wrócić” – powiedział dyrektor oddziału Polskiej Organizacji Turystycznej w Pradze Pavel Trojan.
Powołując się na artykuł czeskiej edycji magazynu „Forbes”, serwis Gazeta.pl informuje, że z roku na rok, coraz więcej Czechów decyduje się spędzić wakacje w Polsce. Najbardziej obleganym kierunkiem jest polskie morze.
Czeski koncern górniczy OKD poszukuje pracowników. Zatrudnienie od zaraz jest oferowane przodkowym, ścianowym, ślusarzom itp. Ostatnia działająca na terenie tego kraju kopalnia miała być już wygaszana, ale z powodu kryzysu energetycznego rząd postanowił przedłużyć wydobycie przynajmniej do końca 2025 roku. Przeciętne wynagrodzenie górnika przodowego, w przeliczeniu na PLN, wynosi od ok. 9,5 tys. zł do ponad 13 tys. zł – informuje portal slaskibiznes.pl.
Czeska walka z zadłużeniem budżetowym weszła na nowy poziom. Ministerstwo transportu zapowiedziało bowiem zmiany w opłatach za autostrady. Wśród nich pojawiły się m.in. winiety jednodniowe.
Poczta Polska informuje, że obowiązek płacenia abonamentu RTV istnieje nie tylko w Polsce, ale również w innych państwach Europy. W Czechach opłatę tę muszą uiszczać wszyscy mający dostęp do prądu, w Niemczech jest ona powiązana z adresem zameldowania, a we Włoszech abonament RTV płacą jedynie osoby posiadające odbiorniki telewizyjne. Jak to dokładnie wygląda, również w innych państwach? Wyjaśniamy poniżej.
“Rzeczpospolita” zwraca uwagę, że czeski rząd przeznacza mniej pieniędzy na politykę prorodzinną niż polski. Kobiety w Czechach mają większe poczucie bezpieczeństwa.
Aby zrealizować rafineryjne inwestycje, Orlen Unipetrol żąda od rządu w Czechach wypłaty 20 mld CZK, czyli niemal 4 mld zł. O sprawie donosi jedna z czołowych tamtejszych gazet — „Lidové noviny” („LN”). Puls Biznesu podaje za dziennikiem, że rozmowy między Orlenem a ministerstwem finansów oraz przemysłu i handlu mają się odbyć w najbliższych dniach.
Dla mieszkańców Czech zakupy w Polsce nadal są atrakcyjne cenowo. Przykładowo papierosy w Polsce są tańsze niż w Czechach. Z tego powodu niektórzy mieszkańcy Czech kupują ten towar w Polsce.
Czesi cieszą się z dostępu do morza. Tego typu wpisy można przeczytać na fikcyjnym koncie czeskiego Kaliningradu. Żart o rzekomej aneksji Kaliningradu przez Czechy szybko stał się hitem internetu.
Premier Mateusz Morawiecki przebywa obecnie w Pradze. Przedstawił swoje nowe koncepcje na obniżenie cen prądu w Europie. Nie szczędził również krytyki Niemcom, którym ma wiele do zarzucenia.W Pradze premier Morawiecki wziął udział w spotkaniu Europejskiej Wspólnoty Politycznej.
Prawie 100 000 osób zgromadziło się na Placu Wacława, który znajduje się w centrum Pragi. Protestujący krytykują obecną politykę rządu, rosnące ceny energii, chcą zaprzestania dostaw broni na Ukrainę.
Czechy mierzą się z aferą, która wyciągnęła na ulicę ogromną liczbę obywateli. Tylko we wtorek na ulice Pragi wyszło 120 tys. osób (z 1,28 mln obywateli miasta), które mają już dosyć rządów Andreja Babisza. Protest odbył się w okolicach Placu Wacława. Czechów rozjuszyła afera, jaka rozgorzała wokół ich premiera. Chodzi o wyłudzenie przed kilkoma laty dotacji przez Babisza, którym to zainteresowała się sama Komisja Europejska.
Premier Mateusz Morawiecki poinformował w piątek, że czeski rząd wycofał skargę do TSUE na polską kopalnię w Turowie. Jednak to jeszcze nie koniec, ponieważ nadal pozostaje problem kar zasądzonych za ignorowanie postanowienia TSUE. – Już wczoraj przekazaliśmy odpowiednie środki. To było 35 mln plus 10 mln ze strony PGE. Przypomnę, że pierwotnie wchodziła w grę nawet kwota 55 mln, a więc ograniczyliśmy ją znacznie – powiedział premier Morawiecki podczas konferencji prasowej. Wycofanie skargi TSUE oznacza, że zatrzymane zostanie naliczanie kar Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej za niewstrzymanie wydobycia węgla w kopalni Turów. Po zsumowaniu kar TSUE i rekompensat przyznanych Czechom, spór będzie kosztować Polskę łącznie ponad pół miliarda złotych.
Według nieoficjalnych doniesień Polska nie zrywa negocjacji z Czechami, ale jednocześnie zaplanowano pozwać naszych sąsiadów do międzynarodowego sądu arbitrażowego, prawdopodobnie w Szwecji. Jak podaje "Dziennik Gazeta Prawna" w przyszłym tygodniu pismo dotrze do Pragi.Polska zamierza pozwać Pragę do sądu arbitrażowego w Sztokholmie. Stosowne pismo Czesi otrzymają w przyszłym tygodniu — pisze "Dziennik Gazeta Prawna". Jak podaje "DGP", Polska zamierza pozwać Pragę do sądu arbitrażowego w Sztokholmie. "Rząd zaproponuje też niższą kwotę rekompensat za funkcjonowanie kopalni i elektrowni w Turowie (25 mln euro zamiast 45 mln)" – czytamy.
Europoseł Prawa i Sprawiedliwości Anna Zalewska była gościem Rozmowy Dnia Radia Wrocław. Na antenie oznajmiła, że ma nadzieję, że porozumienie z Czechami ws. kopalni Turów zostanie podpisane do końca stycznia. – Do omówienia nie ma już nic, bo wszystko zostało wyjaśnione. Jest kwestia tylko i wyłącznie podpisania. Natomiast mam nadzieję, że to się wydarzy do końca stycznia. Na pewno nie dzisiaj, jutro czy pojutrze, dlatego, że za tydzień czy półtora dopiero będzie expose rządu, będzie zaprzysiężenie rządu i wtedy będą takie naprawdę pełnoprawne decyzje. Ja oczywiście żałuję i myślę, że przede wszystkim powinien żałować Kraj Liberecki, dlatego, że to są dla nich pomysły i dla nich pieniądze – powiedziała Zalewska na antenie Radia Wrocław.– Mam nadzieję, że to na relacje polsko-czeskie, już z nowym rządem, się nie przełoży. A o tyle jest to istotne, żeby te złe emocje odsunąć od Turowa, bo np. 15 stycznia zjeżdżają do nas różne organizacje, właśnie do Turowa, które będą ośmielali się mówić mieszkańcom Bogatyni i pracownikom Turowa, że żądają natychmiastowego zamknięcia kopalni – dodała.Zaznaczyła, że trzeba „odsunąć złe emocję od Turowa”.– Szanujmy przyrodę, dbajmy o ochronę środowiska, pamiętajmy o ochronie środowiska, ale nie dajmy się ekologicznym faszystom, bo o takich ludziach należy właśnie tak mówić. Oni chcą powiedzieć mieszkańcom prosto w oczy, że macie umierać z głodu – mówiła Zalewska.