Ceny tych urządzeń pójdą w górę od 1 stycznia. Jeśli planujesz zakup, lepiej się pospiesz
Szykuje się spora zmiana, która będzie miała wpływ na budżety domowe wielu Polaków. Od 1 stycznia 2026 roku mają wzrosnąć ceny urządzeń elektronicznych, które są nieodłącznym elementem naszej codzienności. Jeśli ktoś planuje zakup nowego sprzętu, nie powinien zwlekać. O ile mogą wzrosnąć ceny? Przedstawiamy szczegóły.
Ceny tych urządzeń poszybują. Polacy muszą wiedzieć
Cyfrowa rewolucja na trwałe wpisała się w krajobraz Polski i świata. Rozwój technologiczny przyspieszył w ostatnich dekadach w tempie, którego nie przewidywano jeszcze na początku XXI wieku. Dziś urządzenia elektroniczne, takie jak laptopy, nowoczesne smartfony czy tablety, przestały być luksusem – stały się niezbędnym narzędziem pracy, edukacji, komunikacji i rozrywki.
Właśnie dlatego każda zmiana regulacyjna dotycząca tego sektora wywołuje duże zainteresowanie, szczególnie gdy dotyczy potencjalnego wzrostu cen. Mimo że rynek dostarcza coraz bardziej zaawansowane technologicznie nowości, użytkownicy już wkrótce mogą zostać zaskoczeni finansowo, a chęć wymiany sprzętu może wiązać się z wyższymi kosztami niż dotychczas.

Wysokie ceny elektroniki to dopiero początek? Opłata reprograficzna na celowniku
Ceny urządzeń elektronicznych – od flagowych smartfonów po zaawansowane laptopy gamingowe – od dawna bywają wysokie. Wynika to z globalnych łańcuchów dostaw, innowacji technologicznych i kosztów produkcji, ale także z obciążeń podatkowych i regulacyjnych. Do tego dochodzi specyficzny rodzaj kosztu, znany jako opłata reprograficzna (lub opłata od czystych nośników), która jest doliczana do ceny nośników służących do kopiowania.
Choć nie jest to typowy podatek, jej mechanizm działania jest podobny – ma na celu zrekompensowanie twórcom i artystom strat wynikających z prywatnego kopiowania ich utworów. Opłata ta jest doliczana do ceny sprzedaży takich produktów, jak płyty CD, DVD, czy pamięci USB. Finalnie to konsument, kupujący dany nośnik, ponosi ten koszt.
Jest to jeden z elementów szerszego prawa autorskiego, wynikającego z tzw. dozwolonego użytku prywatnego. Kwestia ta od lat budzi kontrowersje, szczególnie w kontekście dynamicznie zmieniającej się technologii i pojawienia się nowych, cyfrowych form kopiowania.
Lepiej pospiesz się z zakupem tych urządzeń. Wkrótce ich ceny pójdą w górę
Na horyzoncie pojawia się znacząca zmiana, która realnie wpłynie na kieszenie polskich konsumentów planujących zakup nowego sprzętu. Rząd zdecydował o aktualizacji listy urządzeń objętych opłatą reprograficzną. Najważniejszą wiadomością dla konsumentów jest to, że od 1 stycznia 2026 roku opłata obejmie także nowoczesną elektronikę i wyniesie 1 proc. ceny sprzedaży. Dotknie ona przede wszystkim popularne i niezbędne w codziennym życiu urządzenia, takie jak:
- telefony komórkowe z wbudowaną pamięcią powyżej 32 GB,
- tablety z wbudowaną pamięcią powyżej 32 GB,
- komputery stacjonarne oraz laptopy,
- telewizory z wbudowaną pamięcią lub funkcją nagrywania na nośnik zewnętrzny,
- dyski twarde (HDD i SSD), w tym zewnętrzne,
- karty pamięci zewnętrznych, w tym pendrive'y i inne wymienne pamięci półprzewodnikowych.
Zmianę odczują przede wszystkim konsumenci – to oni finalnie zobaczą wyższą cenę na paragonie. Jak podaje portal Gazeta.pl, zmiana dotycząca opłaty reprograficznej w praktyce oznacza, że laptop w cenie 5000 zł po nowym roku zdrożeje o 50 złotych. Z kolei smartfon za 7500 złotych będzie droższy o około 75 zł.
Producenci i dystrybutorzy będą zobowiązani do doliczenia i odprowadzenia tej opłaty, ale to nabywca poniesie koszt finansowania rekompensat dla twórców. W kontekście wysokich cen i inflacji, taka zmiana może stanowić realną barierę dla wymiany sprzętu. Warto więc rozważyć zakup potrzebnego sprzętu elektronicznego jeszcze przed końcem 2025 roku, aby uniknąć dodatkowych kosztów.