biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat
Obserwuj nas na:
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > Spięcie Donalda Trumpa i Elona Muska. Padły poważne oskarżenia
Sebastian Mikiel
Sebastian Mikiel 06.06.2025 06:30

Spięcie Donalda Trumpa i Elona Muska. Padły poważne oskarżenia

Donald Trump, Elon Musk
Fot. AFP/East News/FREDERIC J. BROWN

Słowa, które padły z ust jednego z najpotężniejszych ludzi świata, nie pozostawiły złudzeń. A druga strona? Odpowiedziała natychmiast. Co doprowadziło do polityczno-biznesowego rozłamu, który zaskoczył nawet najbliższych współpracowników?

Niecodzienne napięcia między wielkim biznesem a Białym Domem coraz częstsze. Czy to zwiastun większego konfliktu?

Napięcie między światem technologii a polityki nie jest nowością, ale ostatnie wydarzenia pokazują, że może ono przybrać niespodziewaną skalę. Szczególnie gdy w grę wchodzą nie tylko różnice zdań, ale i realne interesy warte miliardy dolarów. W centrum uwagi znalazły się dwie postacie, które jeszcze niedawno mówiły o sobie z szacunkiem. Dziś są na kursie kolizyjnym.

Zaogniająca się sytuacja nie jest wyłącznie medialnym starciem. Eksperci zauważają, że może ona mieć wpływ na politykę gospodarczą USA oraz światowy rynek samochodów elektrycznych. W tle pojawia się również temat ulg podatkowych.

Co dokładnie sprawiło, że dawny sojusz zmienił się w niechęć? Czy ten spór to tylko chwilowa wymiana zdań, czy może początek nowej ery polityczno-biznesowych podziałów?

Trump.jpg
fot. SAUL LOEB/AFP/East News 
Potężne burze doszczętnie zniszczyły pola uprawne. Ci rolnicy o odszkodowaniu mogą zapomnieć Ceny młodych ziemniaków spadają na łeb na szyję. Przyszłość wielu gospodarstw pod znakiem zapytania

Technologia, pieniądze i polityka. Gdzie naprawdę przebiega linia podziału między Trumpem a Muskiem?

Zaledwie kilka miesięcy temu mogło się wydawać, że Donald Trump i Elon Musk tworzą nierozerwalny duet interesów. Musk zasiadał w zespołach doradczych prezydenta, a Trump chwalił jego inicjatywy jako „przykład amerykańskiego sukcesu”. Tymczasem zmiana narracji przyszła błyskawicznie.

Wszystko zaczęło się od kontrowersyjnego projektu ustawy budżetowo-podatkowej, w której znalazły się zapisy dotyczące cięć w subsydiach dla pojazdów elektrycznych. To właśnie ten element miał – według Trumpa – rozwścieczyć właściciela Tesli. "Jestem bardzo rozczarowany Elonem. Bardzo mu pomogłem" – napisał Trump w mediach społecznościowych, podkreślając, że Musk zawdzięcza mu więcej niż się publicznie przyznaje prezydent.

Co ciekawe, prezydent zasugerował również, że krytyka ze strony Muska może mieć drugie dno, powiązane z jego obawami o przyszłość Tesli i spadki kursu akcji spółki.

Odpowiedź Muska pojawiła się błyskawicznie i była lakoniczna: "Wszystko mi jedno" – napisał na platformie X (dawniej Twitter), odcinając się od spekulacji, jakoby miał osobisty żal do Trumpa.

Trump i Musk: koniec flirtu z wielkim biznesem? Polityczno-technologiczny rozłam nabiera tempa

To już nie tylko konflikt interesów – to osobista wojna między dwoma najbardziej wpływowymi postaciami amerykańskiego świata biznesu i polityki. Wszystko zaczęło się od krytyki projektu ustawy budżetowej, którą Elon Musk nazwał „nieodpowiedzialną i krótkowzroczną”. Na odpowiedź Donalda Trumpa nie trzeba było długo czekać – była ostra i publiczna. Na platformie Truth Social były prezydent napisał:

Najprostszym sposobem na zaoszczędzenie miliardów dolarów w budżecie jest odcięcie rządowych dotacji i kontraktów Elona. Zawsze dziwiło mnie, że Biden tego nie zrobił!

Trump poszedł jeszcze dalej – stwierdził, że Musk „oszalał” i że był „na wyczerpaniu”, dlatego sam poprosił go, by „odszedł”. Były prezydent USA przekonywał również, że odebrał Muskowi „nakaz dotyczący elektryków”, który zmuszał Amerykanów do kupowania aut, jakich „nikt nie chciał”. Szef Tesli odpowiedział krótko: „To oczywiste kłamstwo”.

Musk.jpg
Fot. AKPA

Ale to był dopiero początek. Musk – który przez lata budował swoje firmy przy wsparciu państwowych funduszy, pożyczek i kontraktów wartych łącznie nawet 38 miliardów dolarów, jak wylicza Washington Post – odpowiedział najcięższym kalibrem. Oskarżył Donalda Trumpa o powiązania z aferą miliardera Jeffrey'a Epsteina skazanego skazanego za wykorzystywanie nieletnich dziewcząt.

W poście na platformie X napisał:

Donald Trump znajduje się w aktach Epsteina. To jest prawdziwy powód, dla którego nie zostały upublicznione. Miłego dnia, DJT!

W tym momencie granice politycznej krytyki zostały przekroczone. Publiczna wymiana zdań zamieniła się w brutalny, personalny pojedynek. Z jednej strony: prezydent gotów do cięcia wszelkich dotacji. Z drugiej: miliarder, który rzuca oskarżenia o powiązania z jednym z najbardziej skompromitowanych nazwisk ostatnich dekad.

Starcie Trumpa i Muska przestało być wyłącznie walką o dotacje i kierunki gospodarki – to pokaz siły, ego i wpływów, który może mieć realne konsekwencje dla rynku elektryków, przyszłości Tesli, a nawet dynamiki kampanii wyborczej. W sytuacji, w której interesy warte miliardy mieszają się z oskarżeniami godnymi thrillera politycznego, jedno jest pewne – żaden z nich nie cofnie się łatwo.

BiznesINFO.pl
Obserwuj nas na: