biznes finanse video praca handel Eko Energetyka polska i świat
Obserwuj nas na:
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > Rosyjskie drony nad Polską. Rzecznik Kremla wezwany na dywanik przez MSZ. Padły haniebne słowa
Kamila Sabatowska
Kamila Sabatowska 10.09.2025 14:40

Rosyjskie drony nad Polską. Rzecznik Kremla wezwany na dywanik przez MSZ. Padły haniebne słowa

Radosław Sikorski
fot. WOJTEK RADWANSKI/AFP/East News

W związku z naruszeniem polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony, Ministerstwo Spraw Zagranicznych wezwało charge d'affaires ambasady Rosji w Warszawie Andrieja Ordasza. Wszystko, aby przekazać mu ważny dokument. Słowa przedstawiciela Moskwy mogą zdziwić nie tylko Polaków. 

W nocy drony naruszyły przestrzeń powietrzną Polski

Już oficjalnie wiadomo, że od godziny ok. 23:00 9 września, do 6:30 dnia kolejnego, miała miejsce niepokojąca sytuacja w polskiej przestrzeni powietrznej. Wówczas odnotowano aż 19 naruszeń spowodowanych przez rosyjskie drony.

W sprawie głos zabrał premier Donald Tusk, który zwrócił uwagę, z jakiego kierunku nadciągały bezzałogowce. Część dronów nadciągnęła nad Polskę, nie jak można się było spodziewać, znad pogrążonej w konflikcie zbrojnym z Rosją Ukrainy, a Białorusi.

To, co jest nowe w najgorszym tego słowa znaczeniu, to jest kierunek, z którego drony nadleciały. To jest po raz pierwszy w czasie tej wojny, że nie nadleciały znad Ukrainy, jako efekt błędów czy małych rosyjskich prowokacji. Po raz pierwszy spora część dronów nadleciała bezpośrednio z Białorusi - podsumował rano premier Donald Tusk.

Donald Tusk
Fot. Wojciech Olkusnik/East News

Rząd apeluje do Polaków

W sieci już zaczęły pojawiać się dezinformacje, które zdecydowanie utrudniają przekazywanie prawdziwych wiadomości. Głos w tej sprawie zabrał między innymi minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Wystosował komunikat, w którym wprost zwrócił się do obywateli Polski.

Przypominam i apeluję: zagrożenie Polski jest ze Wschodu, nie z Zachodu. Dzielna, umęczona Ukraina jest naszym sojusznikiem w trzymaniu armii Putina z dala od polskich granic. Zachowajmy spokój, jednoczmy się, dawajmy odpór rosyjskiej agenturze - przekazał Radosław Sikorski.

Jak podawał Reuters, powołując się na rosyjskie media, charge d'affaires ambasady Rosji w Warszawie Andriej Ordasz miał powiedzieć, że Polska nie przedstawiła dowodów na to, że drony, które pojawiły się w jej przestrzeni powietrznej, należą do Rosji.

MSZ wezwało przedstawiciela Rosji

W związku z niepokojącym naruszeniem granic powietrznych Polski, Ministerstwo Spraw Zagranicznych wezwało charge d'affaires ambasady Rosji w Warszawie Andrieja Ordasza. Rzecznik MSZ Paweł Wroński poinformował, że wówczas zostanie wręczona mu nota protestacyjna.

Po spotkaniu przedstawiciel Rosji skonfrontował się z pytaniami dziennikarzy, którzy czekali, na to co przekaże w swojej wypowiedzi. Ordasz wyznał, że nie liczy na to, że do władz rosyjskich dotrą dowody na to, że drony należały do ich kraju. Oprócz tego pożalił się, że to właśnie Rosja jest oskarżana za każdym razem, gdy w Polsce ma miejsce jakaś sytuacja nadzwyczajna.

Nie ma żadnych dowodów, że to były drony rosyjskie. Chciałbym zwrócić uwagę na to, że tylko w jednym przypadku na 100 proc. potwierdzono pochodzenie obiektu wojskowego, który wleciał na teren Rzeczpospolitej, to było w listopadzie 2022 r., i to był pocisk ukraiński - mówił dziennikarzom charge d'affaires ambasady Rosji w Warszawie Andriej Ordasz.

BiznesINFO.pl
Obserwuj nas na: