biznes finanse video praca handel Eko Energetyka polska i świat
Obserwuj nas na:
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > Premier i Rada Ministrów wprowadzają drastyczne zmiany. Kara za wypalanie traw wzrośnie do 30 tys. zł
Sebastian Mikiel
Sebastian Mikiel 24.08.2025 12:34

Premier i Rada Ministrów wprowadzają drastyczne zmiany. Kara za wypalanie traw wzrośnie do 30 tys. zł

wypalanie traw, kara finansowa
Fot. MAREK BARCZYNSKI/East News

Wypalanie traw od lat stanowi powracający problem, który każdego roku zbiera tragiczne żniwo. Apele i kampanie edukacyjne nie przynoszą skutku, a mimo to wiele osób wciąż powiela mit o rzekomym użyźnianiu gleby. Teraz jednak przepisy mają zostać radykalnie zaostrzone, a konsekwencje nieodpowiedzialnych działań mogą okazać się znacznie poważniejsze niż dotychczas. Czy to przełom w walce z tym zjawiskiem?

Niebezpieczny rytuał, który wciąż się powtarza

Z roku na rok strażacy alarmują, że pożary traw i nieużytków to jedno z najbardziej niebezpiecznych zjawisk, które nasila się wraz z nadejściem wiosny. Wyschnięte po zimie rośliny płoną błyskawicznie, a ogień w ciągu minut może przenieść się na pobliskie lasy czy zabudowania. Z pozoru niewinne podpalenie staje się wówczas źródłem ogromnych strat – zarówno materialnych, jak i ludzkich.

Tragiczne statystyki nie pozostawiają wątpliwości – w tym roku życie straciło już 6 osób, a 74 kolejne zostały ranne. Pomimo tego, apelom straży pożarnej i licznym kampaniom informacyjnym towarzyszy niewielki odzew. Nadal powszechne jest błędne przekonanie, że ogień może poprawić jakość gleby. W rzeczywistości dzieje się odwrotnie – ziemia zostaje wyjałowiona, a pożyteczne mikroorganizmy, które odpowiadają za jej żyzność, giną bezpowrotnie.

Problem nie kończy się na ekologicznych konsekwencjach. Koszty akcji gaśniczych liczone są w milionach złotych, angażując jednostki strażaków, które mogłyby być w tym czasie potrzebne w innych sytuacjach kryzysowych. To ogromne obciążenie dla budżetu, a jednocześnie przykład skrajnej nieodpowiedzialności jednostek, które wciąż decydują się na podpalanie traw.

trawy 1.jpg
Fot. ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER

Strażacy ostrzegają, ale głosy pozostają bez echa

Pomimo corocznych kampanii, w wielu regionach kraju wciąż spotyka się przekonanie, że wypalanie traw to prosty sposób na odnowienie ziemi. Tymczasem eksperci podkreślają, że skutki są odwrotne. Oprócz degradacji gleby, giną owady zapylające i drobne zwierzęta, które pełnią ważną rolę w ekosystemie. Rolnik, podpalając trawy, działa więc na własną szkodę.

Strażacy przypominają, że każdy nieuzasadniony wyjazd do pożaru to nie tylko ryzyko dla życia ratowników, ale też poważny wydatek. Koszt akcji jednego zastępu może wynieść nawet 1000 złotych. Przy dużej liczbie zgłoszeń roczne straty sięgają nawet miliona złotych w pojedynczym regionie. To środki, które mogłyby zostać przeznaczone na zakup sprzętu czy modernizację jednostek.

Oprócz aspektów ekonomicznych i środowiskowych pozostaje też problem ogromnego obciążenia systemu ratowniczego. W momencie, gdy strażacy gaszą płonące trawy, mogą nie być dostępni do interwencji przy wypadkach drogowych czy innych sytuacjach zagrażających życiu. Czy właśnie dlatego władze zdecydowały się na bardziej radykalne rozwiązania?

Nowe przepisy: surowe kary i koniec z najłagodniejszymi sankcjami

W tym tygodniu Rada Ministrów przyjęła projekt nowelizacji przepisów, który zakłada zdecydowane zaostrzenie odpowiedzialności za nieodpowiedzialne obchodzenie się z ogniem. Zmiany obejmą zarówno Kodeks wykroczeń, jak i Kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia.

Najważniejszą nowością jest podniesienie maksymalnej kary grzywny za wykroczenia związane z powodowaniem zagrożeń pożarowych. Obecnie wynosi ona 5 tys. zł, a po wejściu w życie nowych przepisów wzrośnie aż do 30 tys. zł. Równolegle, w przypadku wykroczeń mniejszej wagi, mandaty będą mogły sięgać 5 tys. zł zamiast dotychczasowych 500 zł.

Zmiany dotyczą nie tylko samego wypalania traw, ale też innych czynności, które mogą prowadzić do pożaru. Kary obejmą m.in.:

  • rozniecanie ognia lub palenie tytoniu poza wyznaczonymi miejscami,
  • wypalanie słomy i resztek roślinnych w pobliżu zabudowań czy lasów,
  • brak zapewnienia odpowiednich warunków ochrony przeciwpożarowej obiektów,
  • wszelkie działania utrudniające akcje ratunkowe.
tusk 1.jpg
Fot. KAPIF

W nowelizacji przewidziano także istotną zmianę w katalogu sankcji – zniknie kara nagany, będąca dotychczas jedynie formalnym upomnieniem. Zamiast tego sprawcom będzie groziła kara aresztu, grzywna lub ograniczenie wolności. Oznacza to, że system kar stanie się zdecydowanie bardziej dotkliwy, eliminując dotychczasowe „symboliczne” konsekwencje.

Według projektu, nowe przepisy mają zniechęcić osoby, które lekkomyślnie podpalają trawy, ale też tych, którzy przez zaniedbanie stwarzają realne zagrożenie pożarowe. Rząd liczy, że dzięki temu problem, który od lat drenuje budżet i stanowi poważne zagrożenie, wreszcie uda się znacząco ograniczyć.

Zaostrzenie prawa to odpowiedź na dramatyczne statystyki i ogromne straty, jakie niesie wypalanie traw. Nowe przepisy oznaczają koniec pobłażania – kary będą dotkliwe, a najłagodniejsze sankcje znikną. Czy taka zmiana rzeczywiście zniechęci do tej niebezpiecznej praktyki? Pierwsze efekty okażą się już w kolejnych miesiącach, gdy przepisy wejdą w życie.

BiznesINFO.pl
Obserwuj nas na: